second rose

209 45 12
                                    

          Przeczucia dziewczyny okazały się trafne. Przez wczorajszą ulewę
i wieczorny płacz, rano obudziła się
z okropnie zatkanym nosem.
Sophie nienawidziła być przeziębiona. Pech w tym, że chorowała w najmniej odpowiednich momentach. Następnego dnia zaczynał się weekend, a ona miała go spędzić pomiędzy stosami zużytych chusteczek.
          Podniosła się z łóżka, ale musiała ponownie na nim usiąść, bo zakręciło się jej w głowie. Po paru minutach powoli udała się do kuchni i znalazła termometr. Zmierzyła temperaturę - 39°. Czyli z pójścia do szkoły nic nie wyjdzie. Zrobiła sobie herbatę i wzięła leki na grypę. Napisała sms-a do Amy z prośbą o przyjście do niej po zajęciach.
Sophie wróciła do salonu i przykryła się szczelnie kołdrą. Odblokowała telefon i wysłała wiadomość do Ashtona, informując go o niespodziewanej chorobie. Dziewczyna włączyła telewizor i zasnęła z myślą, że do spotkania ze swoim chłopakiem zostało tylko sześć dni.
          Głośne pukanie do drzwi wyrwało blondynkę z głębokiego snu. Powoli wstała z łóżka i wpuściła do środka swoją przyjaciółkę. Amy przygotowała dwie herbaty i ulokowała się w salonie obok Sophie.
Gadatliwa brunetka była całkowitym przeciwieństwem nieśmiałej blondynki. Podczas gdy Amy w prawie każdy weekend chodziła na imprezy i poznawała mnóstwo nowych chłopaków, Sophie spędzała ten czas z Ashtonem.
     Sophie zależało na dobrym wykształceniu, by w przyszłości zostać architektem. Za to jej przyjaciółka uczyła się przeciętnie, ale miała zmysł do robienia naprawdę świetnych zdjęć. Ojciec zagwarantował jej pracę w studiu fotograficznym, zaraz po ukończeniu szkoły, dlatego niczym się nie przejmowała. Mimo tylu przeciwieństw, tę dwójkę łączyła wieloletnia przyjaźń. Ale w końcu przeciwieństwa się przyciągają.
          Po wyprowadzce Sophie z domu rodzinnego, dostawała ona co miesiąc pieniądze od rodziców, które odkładała na studia. Uzbierała się z tego niezła suma, jednak jeszcze sporo brakowało. Dziewczyna od kilku dni szukała pracy, ale teraz, gdy się rozchorowała, musiała to odłożyć na dalszy plan.
          Przyjaciółki rozstały się po dwóch godzinach rozmów. Sophie planowała wziąć leki i od razu położyć się spać, jednak przypomniała sobie o kolejnym liście, który miała dziś dostać.

Witaj, Skarbie.

     Dostałem Twoją wiadomość
i postanowiłem jak najszybciej napisać. Za godzinę musimy być na scenie, ale nadal jesteśmy w ciemnej dupie. Calum wyszedł na miasto z jakąś laską, Luke i Clifford są na obiedzie, a ja siedzę w hotelowym pokoju i piszę do Ciebie.
     Tak bardzo chciałbym być teraz z Tobą, przytulić Cię i po prostu pomilczeć. Przepraszam, że nie ma mnie przy Tobie...
     Pamiętasz, jak po naszym ostatnim wyjściu na lodowisko byłaś cała poobijana? Później zachciało nam się romantycznego spaceru i gdy wracaliśmy do domu, dopadła nas ogromna burza. Kolejny tydzień mieliśmy wycięty z życia. Całe dnie spędzone w łóżku na kichaniu i łagodzeniu bólu gardła. Ale mimo naszej choroby nie nudziliśmy się. Codziennie urządzaliśmy maratony filmowe, a zaczęliśmy od bajek Disneya. Tak bardzo je lubisz. Gdy widziałem ile radości sprawia Ci oglądanie tych filmów i jedzenie ulubionych ciastek, nie potrafiłem się nie uśmiechać.
     Właśnie do mnie dotarło, że jesteśmy ze sobą niecały rok, a ja tak mocno się do Ciebie przywiązałem. Jeszcze na żadnej dziewczynie nie zależało mi tak, jak na Tobie. Jesteś takim cudownym Promyczkiem, który rozświetla każdy mój dzień. Dopóki nie poznałem Ciebie, nie wiedziałem, że potrafię tak bardzo kogoś kochać.
     Zdrowiej szybko, Księżniczko
i gdy już przeczytasz ten list, napisz, jak się czujesz.

Kocham Cię bardzo mocno,
Ash xx

*

Witam was Kochani!
Na początku DZIĘKUJĘ wszystkim, którzy oddali swój głos i komentarz przy pierwszym rozdziale. Cieszę się, że spodobał się wam mój pomysł i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do końca :)

Jak minęły wam pierwsze dni w szkole? Opowiadajcie mi tu szybko!
Ja teraz jestem w pierwszej klasie technikum.
Po całym dniu jestem tak zmęczona, że zasypiam już ok 22 i od nowa muszę wstawać po 6.
Najgorsze dopiero przede mną.
Jak pomyślę o tym ile nauki mnie czeka, to mam ochotę iść spać hahah.

Życzę wam udanej niedzieli i powodzenia w następnym tygodniu!

✔ white roses  •  ashton irwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz