George obudził się z lekkim zdziwieniem. Był na kanapie ale też był przytulony w kogoś. A dokładniej w Dream'a. Był z jednej strony szczęśliwy ale z drugiej trochę zmieszany. Clay jeszcze spał. Brunet nie chciał go budzić. Uważał że nawet słodko wyglądał gdy spał. Poszedł do kuchni by zrobić kanapki. Nie dla siebie, dla Clay'a. Postawił talerz na szklanym stoliku przed kanapą i usiadł obok śpiącego chłopaka. Żeby zabić nudę przeglądał twitter'a.
- G-gdzie ja jestem?- zapytał nadal śpiący Dream po tym jak się obudził.
- W piekle.- odpowiedział ironicznie George.
- Ta? To smerfastycznie powiem ci. Anyway jak znalazłem się tu?- Dream zaczął patrzeć mu prosto w oczy. Serce George'a zaczęło szybciej bić a policzki były lekko różowe. Też mu patrzył w oczy. W te szmaragdowe oczy. Które ciągle miał w myślach. Czy to możliwe że on się zakochał w nim? Nie, nie, prędzej zauroczył się. Ale może?
- Wczoraj oboje zasnęliśmy tu.- odpowiedział brunet po krótkiej ciszy. Powiedział to przyciszonym głosem. Ledwo umiał coś powiedzieć. Ciągle wpatrywał się w te wspaniałe oczy. Blondynek też patrzył w jego brązowe oczy. Oboje zaczęli się do siebie zbliżać powoli. Nie wiedzieli co robią. Lecz nagle ktoś trzasnął drzwiami. Szybko od siebie się odsunęli i patrzyli kto przyszedł.
- Witajcie! Oo widzę że kogoś sobie znalazłeś George, haha- to Wilbur. Ten debil musiał zniszczyć zajebisty moment.
- Jak ty tu wszedłeś?- zapytał George z rumieńcami.
- No, drzwi były otwarte widocznie zapomniałeś żeby je zamknąć.- odpowiedział Will siadając na kanapie między nimi. Clay nie umiał słowa wymówić. W końcu spotkał swojego idola. George patrzył zdziwiony na Dream'a.
- T-ty jesteś Wilbur S-Soot?- Dream myślał że jest we śnie.
- Tak to ja a co?- Spojrzał na niego z uśmiechem.
- Jesteś moim idolem.- Blondyn szeroko się uśmiechał.
- Teraz przyjacielem.- Po tym zdaniu Wilbur przytulił Clay'a. Chłopacy jeszcze ze sobą rozmawiali. George poczuł jakieś dziwne uczucie. Jakby był zazdrosny o Clay'a. Stop, stop zazdrosny? Brunet wziął kanapki które miały być dla Dream'a ale jednak nie. Podczas gdy je jadł toksycznie patrzył na ścianę.
-Czemu Will akurat teraz musiał przyjść? Czy ja jestem zazdrosny? O co niby? I to o Clay'a? Nie, nie to niemożliwe.- Pomyślał zazdrosny George. Ale w pewnym momencie usłyszał „słodki brunecik". Nie wiedział o co chodzi i nie chciał. Ale domyślił się że pewnie o niego chodzi i to powiedział Dream. Skoro on go nazywa słodkim brunecikiem to George będzie nazywał Dream'a „słodki blondynek".
CZYTASZ
Śnieżny pocałunek//DreamNotFound
Fanfiction22-letni George Davidson mieszka w Londynie. Jego sąsiadem jest natomiast jego najlepszy przyjaciel, Wilbur (jest tego samego wieku co George). Lecz dziś pozna chłopaka który zmieni jego życie. Rozpoczęcie: 23.11.2022