Dream patrzył nadal w olśniewające oczy George'a. Widział w nich więcej iż galaktykę chyba. Były takie chipnotyzuwujące. Miały barwę orzechowo-brązowe.
- Masz takie piękne oczy- wyszeptał. Na policzkach bruneta pojawiły się mocne rumieńce.
- Dziękuje bardzo, piękny- chłopacy zaczęli się do siebie bliżej. Aż Dream dał swoją dłoń na policzek George'a i go pocałował. Brunet oddał pocałunek, czuł się jak w siódmym niebie. Nie chciał przerywać pocałunku tylko dalej go ciągnął. Clay również chętnie ciągnął pocałunek. W końcu się od siebie oderwali cali czerwoni.
- Kocham cię, Dream- wyszeptał przytulony do niego.
- Ja ciebie również kocham, Georgie- głaskał go po głowie całując co jakiś czas. Cieszył się, że ma George'a a George cieszył się, że ma Dream'a. Podniósł głowę i go pocałował w nosek uśmiechając się na widok rumieńców blondyna.
- Jesteś taki wspaniały.- powiedział głaszcząc bruneta po policzku. Wtulił się w Dream'a chowając swoją twarz w jego klatkę piersiową. Clay poczuł jak serce mu szaleje i głaskał go po głowie komplementując. Taki słodka para z nich normalnie.George uwielbiał czuć te zimne ręce na sobie. Dream był taki wspaniały. Kochał jak go całował. Uwielbiał go tulić. Uwielbiam bawić się jego loczkami. Bardzo kochał Clay'a. A Clay jego. Byli dla siebie stworzeni. Bratnie dusze. Są dla siebie pisani. Słodki blondynek i słodki brunecik. Kochali się bardzo. Widać było, że są idealni dla siebie. George wprowadził się do swojego ukochanego i zamieszkali razem właśnie. Uwielbiali zasypiać i budzić się przytuleni do siebie. Są dla siebie perfekcyjni. Brunet uwielbiał słychać gry na gitarze i śpiewu swojego męża. Często gdy padało wieczorami Dream wyciągał gitarę i grał dla swojej miłości życia. Oboje lubili słuchać tych czystych ton.
Koniec
CZYTASZ
Śnieżny pocałunek//DreamNotFound
Fanfiction22-letni George Davidson mieszka w Londynie. Jego sąsiadem jest natomiast jego najlepszy przyjaciel, Wilbur (jest tego samego wieku co George). Lecz dziś pozna chłopaka który zmieni jego życie. Rozpoczęcie: 23.11.2022