Rozdział czternasty

244 14 4
                                    

Otworzyłam leniwie oczy, czując się wyjątkowo dziwnie. Jakbym przespała wiele godzin i nabrała ogromnej dawki energii. Szybko jednak zauważyłam, że coś było nie tak. Nie leżałam w swoim łóżku, a co najgorsze, nie byłam w nim sama. Uniosłam głowę i zobaczyłam wpatrującego się we mnie Axara. Wyskoczyłam z łóżka w błyskawicznym tempie.

– Co ja tu robię?! – wykrzyczałam wściekła.

– Ty mi powiedz.

Leżał na plecach z rękoma założonymi za głowę. Patrzył na mnie przenikliwie i bezwstydnie. Tors miał nagi, a czarna pościel zakrywała to, co było niżej. Kiedy uświadomiłam sobie, że patrzę tam, gdzie nie powinnam, wróciłam wzrokiem do jego twarzy, przełykając z trudem ślinę.

– Nie powinnam tu być.

– Wiesz, jak działa kryształ.

– Nie użyłam go!

Uniósł się do pozycji siedzącej.

– A więc bardzo pragnęłaś się ze mną zobaczyć.

– Bardzo pragnęłam już nigdy cię nie oglądać – wycedziłam przez zaciśnięte zęby. – Chcę wrócić.

– Nie zatrzymuję cię przecież.

Zamknęłam oczy, wyobrażając sobie moje łóżko, ale kiedy ponownie je otworzyłam, wciąż byłam u niego.

– Nie mogę – powiedziałam spanikowana. – Co zrobiłeś? Przecież nie umarłam!

– Powiedz, dlaczego chciałaś mnie zobaczyć i może wtedy wrócisz. Twoja podświadomość najwyraźniej potrzebuje odpowiedzi na jakieś pytanie.

Cholera. Nawet własna podświadomość była moim wrogiem.

– Wyleczyłeś mamę Mii?

Uśmiechnął się w tajemniczy sposób.

– A więc to o to chodzi. Tak.

– Dlaczego? Mówiłeś, że mi nie pomożesz.

– Jesteś moja królową, Juliet. Zrobię wszystko, co rozkażesz.

– Ale mówiłeś...

– Czym są słowa, gdy czyny mają prawdziwą wartość?

– Nic nie rozumiem – wyszeptałam zrezygnowana.

Axar zszedł z łóżka i na szczęście miał na sobie spodnie. Podszedł do mnie. Jedną dłonią ujął moją brodę, a drugą ułożył u dołu moich pleców. Powinnam czuć się niekomfortowo, jednak to nie miało miejsca. Patrząc w jego oczy byłam niczym pod wpływem hipnozy i zupełnie tego nie rozumiałam.

– Gdybym cię nie znał... Gdybyś nie była moja od dawna i nie chciała nią być, nie kiwnąłbym palcem. Może nie pamiętasz, ale chciałaś być moją królową. Pamięć nie wraca, ale uczucia są znacznie silniejsze. Czujesz je, próbują się przedrzeć przez ciebie.

– Nie wiem, co czuję. Wciąż nie mogę uwierzyć w to wszystko, co mi powiedziałeś.

– Z każdą sekundą w swoim królestwie zapomniane uczucia wracają. Właśnie dlatego nie powinnaś się tu pojawiać.

– Proszę, kolejna rzecz, której nie rozumiem – rzuciłam z udawanym rozbawieniem.

– Nie powinnaś tu być, nie powinnaś patrzeć w moje oczy. Im częściej to robisz, w tym większym zagrożeniu jesteś. W końcu to, co zostało wyparte, wróci, gdy nie będziesz na to gotowa. Twoja miłość i chęć uratowania Nivii będzie silniejsza od zdrowego rozsądku i zrobisz wszystko, by wrócić tu już na zawsze.

The dark KingdomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz