Chejron udzielił synowi Apolla pozwolenia na opuszczenie obozu. Synowi Hadesa też pozwolił który od razu udał się za blond włosym. Chłopak pojechał do swojego mieszkania w Queens. Otworzył drzwi i wszedł do środka a za nim, niczym cień, Nico Di Angelo. Rozejrzał się po mieszkaniu. Nic się nie zmieniło. Ściany pokoju dziennego były w kolorach żółci. Tego samego koloru narożnik stał pośrodku owego pomieszczenia. Za nim, przy ścianie stała pokaźna biblioteczka a na przeciwko sofy komoda z telewizorem. Całą powierzchnię podłogi pokrywała miękka wykładzina. Po lewej stronie można było zauważyć drzwi prowadzące do kuchni, po prawej do łazienki a po obu stronach mebla z książkami znajdowały się wejścia do sypialni Willa i Pani Solace.
Kuchnia była mała, ale przytulna, zachowana w odcieniach zieleni. Można ją porównać do szerokiego korytarza. Naprzeciw wejścia było okno. Po obu stronach przejścia stały meblościanki kuchenne. Lodówka umieszczona była w prawym rogu przy oknie a naprzeciw niej znajdował się stół z dwoma krzesłami. Kafelki w łazience miały kolor morskiego błękitu. Najbliżej drzwi, po lewej stronie umieszczona była umywalka, a trochę dalej po tej samej stronie, stał klozet. Naprzeciw ubikacji znajdowała się wanna a koło niej, pralka.
Pokój Naomi zachowany został w odcieniach bieli i czerni. Meble czarne, ściany i dodatki białe. Wielkie łóżko stało naprzeciwko wejścia. Miało cztery drewniane kolumny w rogach a Nad nim wisiał baldachim. Po jego lewej stronie umieszczona została meblościanka. Przy oknie oraz prawej ścianie stała toaletka a niedaleko niej, w rogu fortepian. Ściany w sypialni jej syna nosiły dumną barwę słońca. W lewym rogu znajdowało się wyjście na balkon a trochę na prawo od niego, biurko chłopca. Zamiast ściany naprzeciw wejścia stała meblościanka. Po lewej stronie można było zauważyć łóżko przykryte czerwoną narzutą. Na środku leżał dywan. Całe mieszkanie sprawiało wrażenie przytulnego, i zapewne takie było.
Will spoglądał na nie z pustką w oczach. Tliła się w nim nadzieja, że może gazety kłamały a jego mama wyjdzie zaraz z kuchni i oznajmi iż bardzo się stęskniła, koncert się udał a ona zdążyła zrobić tylko spaghetti choć wiedział, że tak się nie stanie. Jego chłopak bacznie go obserwował, będąc gotowym w każdej chwili przytulić i pocieszyć świeżą sierotę.
- Czuj się jak u siebie - oznajmił wyższy i ruszył do swojego pokoju. Nico przez chwilę nie wiedział co powinien zrobić. Udać się za blondynem czy może rozejrzeć po mieszkaniu. Dziwiło go, dlaczego popularna piosenkarka mieszkała w tak małym mieszkaniu. No ale kto bogatemu zabroni żyć biednie.
Zrobił herbaty i poszedł do swojego chłopaka. Postawił kubki na szafce nocnej i usiadł na łóżku.- ...Kiedyś będziemy mogli tu zamieszkać, jeśli odpowiada ci życie w tej okolicy i...ze mną. - powiedział Solace patrząc na bruneta. Zdziwiła go propozycja Willa. Nie myślał o swojej przyszłości. W duchu jednak cieszył się, bo zamierzał spędzić życie z nim.
- bardzo chętnie - delikatnie się uśmiechnął. Niebieskooki odwzajemnił uśmiech co bardzo ucieszyło syna Hadesa. W obecnej sytuacji nie był zaskoczony faktem, iż blondyn stracił swój zapał i optymizm. Sam czuł się tak samo po stracie Bianci a zwykły uśmiech, był według niego krokiem do przodu.
- Jak się czujesz?
- ...nie płaczę już, została tylko taka pustka. Chciałbym ją jakoś upamiętnić ale... po co marnować miejsce na cmentarzu, nawet ciała nie sprowadzili. - powiedział blondyn.
- A twoja mama miała jakieś ulubione miejsce? Jak mama Percy'ego plażę w Montauk? - zadał kilka pytań właściciel brązowych oczu. W niektórych momentach wydawały się wręcz czarne.
- Tak, lubiła jeździć ze mną nad taki klif, ciężko mi powiedzieć gdzie to było, mama za każdym razem gdy tam jeździliśmy, znajdywała nową trasę, bo byłem bardzo ciekawski. - napił się. W głowie Nica tworzył się właśnie plan idealny.
- Choć ze mną - syn Hadesa wstał i wyciągnął rękę do swojego chłopaka. Ten złapał ją i przeplótł ze sobą ich palce. Brunet uśmiechnął się delikatnie na tę czynność i pociągnął Solace'a do góry.
- Gdzie idziemy? - spytał Will. - chyba nie zamierzasz podróżować cieniem?
- Oj zatkaj się, nic mi nie będzie - po tych słowach wskoczyli w cień (dop. Aut. Nwm jak napisać że weszli w cień w mieszkaniu ale od czego jest wasza wyobraźnia)
Po chwili znaleźli się na klifie opisywanym przez syna Apolla. Chłopak rozejrzał się. Obok niego, pojawił się Di Angelo przytrzymując wielki płaski głaz a na ziemi pomiędzy ich nogami, leżała łopata. Niebieskooki nie miał pojęcia kiedy młodszy to tu przytargał.
- Wybierz miejsce idealne i wykop dziurę, żeby ten głaz stał prosto - poprosił Nico. Will szybko zabrał się do pracy. Nie może pozwolić żeby brunet tak to trzymał.
Po pół godzinie głaz stał prosto i idealnie w wykopanej dziurze. Solace obserwował jak czarnooki mieczem pisze w skale. Przychodziło mu to z oporem, zważając na dysleksję ale w końcu osiągnął to co zamierzał. Wyższy podszedł do niego i po kilku minutach przeczytał:
Tu spoczywa Naomi Solace
Ur. 4. 03. 1970 r.*
Zm. 14. 08. 2012*A pod spodem, po staro grecku:
Matka najdzielniejszego herosa jakiego znam.
Will uśmiechnął się i mocno przytulił swojego chłopaka.
- Dziękuję Nico - szepnął mu do ucha.
____________________________
*Nie wiem kiedy Naomi Solace się urodziła, nie znalazłam takiej informacji więc wymyśliłam własną datę
*obliczyłam, że skoro 1 Książka "Percy Jackson i bogowie olimpijscy złodziej pioruna" została wydana w 2005 to akcja z Gają musiała się dziać jakoś 2010-2011 więc dałam taką datę
CZYTASZ
Miłość | Solangelo
AbenteuerOpowiadanie o życiu Willa Solace z Niciem Di Angelo oraz masą przygód