rozdział 5

203 18 3
                                    

Ogólnie w poprzednim rozdziale napisałam, że nie będzie już rozdziałów, tylko maraton za tydzień lub dwa. A z okazji, że nowy rok to postanowiłam zrobić wam taką mini niespodziankę.

____

Od momentu mojej kłótni z Neytiri minął dobry tydzień. Niestety też od tamtego czasu Jake spedzal każdą chwilę z nią. Miałam wrażenie jakby zabrała mi moje szczęście. Ja za to spędzałam każdą wolną chwilę z Tsutey'em, który po dłuższym zapoznaniu wydawał się naprawdę w porządku.

Właśnie szliśmy razem polatać ikranami, niestety po drodze spotkaliśmy moją siostrę wraz z Jake'em. Byłam zła, wręcz wściekła, że jedyna osoba, z którą dobrze mi się rozmawiało wybrała moją siostrę bliźniaczkę. Tsutey z tego co widzę też nie był zadowolony, patrzył w ich stronę z rozczarowaniem, ale też wściekłością. Na szczęście nas nie zauważyli.

Neytiri właśnie pokazywała Jake'owi swojego ikrana. Chłopak przez chwilę był wystraszony, ale po chwili głupio się śmiechnął. Prychnelam po czym pokazałam mojemu towarzyszowi, aby poszedł tam ze mną. Uznałam, że nie będę przejmować się siostrą i po prostu pójdę po swojego ikrana.
Gdy tylko wyłoniłam się z chłopakiem zza liści, od razu na nas spojrzeli.

- Raisa zaczekaj- zawołał za mną Jake, ale ja nawet nie spojrzałam w jego stronę i ruszyłam tam gdzie dostrzegłam zwierzę.

Gdy tylko odlatywalam razem z Tsutey'em spojrzałam w ich stronę. Jake wyglądał na przygnębionego.
Jednak nie było mi go żal, sam wybrał z którą z sióstr będzie miał sojusz.

- Dawaj Tsutey, chyba że nie nadążasz- zaśmiałam się i obróciłam głowę do tyłu, aby dostrzec rozgniewana twarz towarzysza. Po kręciłam głową i uśmiechnęłam się.

- Uważaj, bo cię doganiam!- nie zdążyłam odpowiedzieć, poniewaz dosłownie po sekundzie ikran mężczyzny mnie wyprzedził. Przekręciłam oczami na jego szczęśliwa minę.

- Wow, pokonałes mistrzynie- podleciałam do niego i spojrzałam w bok, aby widzieć jego twarz w całej okazałości.- Chodź wracamy, muszę coś zjeść, bo zaraz tu zemdleje.

Ten nic nie odpowiedział, jedynie kiwnął głową na znak, że rozumie i zaczęliśmy zawracać. W osadzie byliśmy po krótkiej chwili, nie wylecielismy na tyle daleko, żeby wracać niewiadomo ile. Od razu po powrocie sięgnęłam po mój ulubiony owoc i mogłam rozkoszować się smakiem.

Po zjedzeniu chwile pobawiłam się z dziećmi, które poprosiły mnie o to abym pomogła im huśtać liane, aby reszta mogła przez nią skakać.
Śmiałam się przy tym w niebo głosy. Brakowało mi takiej zabawy, bardzo lubiłam dzieci jak i ceniłam każdą chwilę z nimi spędzoną.

Zabawę przerwał nam Jake, który pociągnął mnie za rękę i ruszył w stronę urwiska.

- Co ty wyprawiasz?- syknęłam w jego stronę.

- Dlaczego mnie unikasz? Co ja ci takiego zrobiłem?- zapytał rozgniewany na co odpowiedziałam prychnięciem.

- Dobrze wiesz, że z nią nie rozmawiam. Spędzasz z nią każdą wolną chwilę, więc idź rób to i teraz.- warknęłam.

- A więc znowu chodzi ci o Neytiri. Uspokój się i przestań być egoistką!- był zły, widać to było gołym okiem, ale ja też byłam wściekła. Po chwili jednak zrozumiałam, że miał rację. Nie jest przecież moją własnością, może przebywać kiedy i z kim chce. Byłam na niego zła, to prawda, ale nie mogę się ciągle wściekać.

- Dobra nie chce się kłócić. Po prostu trudno patrzy mi się na to jak spędzasz tyle czasu z nią.- mój wzrok powędrował na moje stopy.

- Przecież wiesz, że jesteś dla mnie ważna, Neytiri też.- uniósł mój podbródek swoją dłonią. Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem.- Może i spędzam z nią czas, ale to z tobą najlepiej się dogaduję.

- Masz rację, przepraszam- blady uśmiech wkradł się na moją twarz.

- Ja też przepraszam- po wypowiedzeniu tego słowa zamknął mnie w szczerym uścisku.- Obiecaj mi coś.- odsunął się lekko i spojrzał w moje oczy.

- Co takiego?

- Nie odwracaj się nigdy ode mnie, jeśli zrobię coś złego, wiedz że po prostu zabłądziłem.- złapał w dłonie moją twarz i przyłożył swoje czoło do mojego.

- Obiecuje- miałam chwilę zawahania, ale to było tylko chwilowe. Ja obietnic dotrzymuje, tej także musiałam dotrzymać, a miała ona naprawdę duże znaczenie.

____

Pierwsze co chcę napisać to szczęśliwego nowego roku kochani!

Drugie, to że naprawdę dziękuję wam, że mam tak wspaniałych czytelników.

Mam nadzieję, że ten rok każdego z nas trochę oszczędzi psychicznie i że będzie to jeden z tych lepszych.
Muszę przyznać, że naprawdę cieszę się z końca 2022.

Buziak!

I see you.. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz