Rozdział 9

843 80 16
                                    

*

*

*

Szłam przez park, a raczej biegłam przy okazji popychając większość ludzi. Byłam już praktycznie spóźniona na pierwsze spotkanie z Niallem z czego nie byłam zadowolona.

Wszystcy ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, lecz nie dziwię się im, gdyż musiałam wyglądać kosmicznie co chwilę potykając się o własne nogi i dysząc jakbym przebiegła jakiś maraton.

Gdy przebiegłam cały park, stanęłam na chodniku czekając na zielone światło, które umożliwi mi przejście na drugą stronę gdzie znajduję się kawiarnia w której mam się spotkać z chłopakiem. Przez duże okno w budynku mogłam dostrzec jego blond włosy, zgarbioną sylwetkę i to jak co chwilę spogląda na zegarek na ręce widocznie mnie oczekując. Niecierpliwie tupałam nogą o ziemie i byłam wręcz gotowa, aby za chwile wbiedz na drogę tylko dlatego, aby znaleźć się szybciej bliżej niego, jednak nie chciałam ryzykować życia, więc grzecznie stałam w miejscu do czasu kiedy pojawiło się to zielone światło. Wtedy wręcz ruszyłam sprintem przez pasy , znowu potykając się o własne nogi.

-Przepraszam za spóźnienie- wydyszałam kiedy weszłam do kawiarni i stanęłam obok stolika przy którym siedział chłopak. Wyglądał on na bardzo zniecierpliwionego.

-Nic się nie stało, już myślałem, że w ogóle nie przyjedziesz- posłałam mi delikatny uśmiech na co się odprężyłam. Dopiero po paru sekundach dostrzegłam, że stoję przed nim jak idiotka, więc pospiesznie ściągnęłam kurtkę i usiadłam na przeciwko Nialla.

-Nie wiedziałem na co masz ochotę, więc zamówiłem ci herbatę z cytryną i kremówkę- powiedział drapiąc się po karku kiedy kelnerka szła w naszą stronę z tacą.

-To naprawdę miłe z twojej strony- powiedziałam cicho patrząc się w jego niebieskie tęczówki w których mogłam zauważyć lekkie zawstydzenie.

 Tak się składa, że uwielbiam kremówki. Nie wiem jednak czy w tej chwili jestem w stanie zjeść cokolwiek, gdyż jestem dalej mocno zestresowana po wczorajszej wizycie u pana Stylesa. Mogę wręcz wyczuć jak mój żołądek do tego czasu jest poskręcany i nieprzyjemnie się kurczy za każdym razem, gdy pomyśle o mężczyźnie, który jest zdecydowanie najbardziej nieprofesjonalnym psychologiem w kraju.

 Nie minęła minuta, a smacznie wyglądające ciasto pojawiło się przede mną. Patrzyłam na nie nieprzekonana, lecz ostatecznie podniosłam widelczyk i zdecydowałam się spróbować je zjeść.

- Powiedz mi coś o sobie Lizzy- mrugnął Niall po minucie ciszy.

-Wolałabym żebyś ty mi coś o sobie powiedział, ja raczej wiodę nudne, nieciekawe życie- przyznałam cicho wzruszając ramionami.

-Nie możliwe, jesteś najciekawszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem- powiedział chłopak, a ja zmarszczyłam brwi patrząc w jego oczy. 

Spodziewałam się znaleźć w nich kpinę jednak jego wzrok jest tak poważny, że po moim kręgosłupie przechodzi nieprzyjemny dreszcz. Zdecydowanie nie jestem ani trochę ciekawa. Bo co może być ciekawego w szarej, wiecznie niezadowolonej dziewczynie, która spędza całe swoje dnie w łóżku, myśląc o tym jak chujowe jest jej życie? No może nie licząc tego, że dostałam seksualną propozycje od najlepszego psychologa w kraju, to zdecydowanie wszystko inne co jest ze mną związane jest nudne jak flaki z olejem. 

-Nic ciekawego we mnie nie ma.

-Po prostu sobie nie zdajesz z tego sprawy. Odkąd cię pierwszy raz zobaczyłem w szkole, zastanawiałem się jaka jesteś na prawdę. Przy swoich znajomych byłaś taka szczęśliwa i wyglądałaś na pewną i silną dziewczynę, lecz kiedy byłaś sama zawsze wydawałaś się taka smutna i drobna. Dosłownie jakby przygnębiała cię samotność- powiedział zawstydzony. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 06, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Psychologist (Harry Styles ff)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz