Chciałabym cofnąć czas, lecz czym
dłużej o tym myślę, i czym więcej
zastanawiam się o ile... Cofam się dalej,
dalej..i dalej...
Aż w końcu dochodzę do momentu
moich narodzin, dnia który jak dla
mnie nie powinien istnieć. Ale jest
jeden czas do którego chciałabym
wrócić - dzieciństwo. Wtedy gdy
wszystko było piękne, i kolorowe. Gdy
nie widziało się żadnych problemów,
żadnego zagrożenia. Po prostu żyłeś,
śmiałeś się i robiłeś wszystko nie
zwracając uwagi na to co pomyślą o
tobie inni, i nikt nie wyciągał z tego
konsekwencji, no może trochę...
Gdy zacząłeś dorastać wszystko zaczęło
się zmieniać, nagle twoi kochani
rodzice którzy dawali ci tyle
zainteresowania i miłości oddalili się
od ciebie. Rodzina którą widziałeś tak
często już cię nie odwiedzała. Ale ty
nadal jesteś tym samym człowiekiem,
jesteś tym samym dzieckiem przez
które wszyscy tak bardzo się cieszyli.
Więc czemu już nikt cię nie chcę?
Dlaczego wszyscy traktują cię inaczej,
gorzej? Dlaczego zachowują się jakby..
nigdy cię nie chcieli..?