Patrzysz na tą jedną
I przez sekundę wydaję ci się tą jedyną
Tą najważniejszą
Myślisz co może dla ciebie zrobić
Jakie życzenie spełnić
Ale gdy obrócisz się widzisz ich więcej
Jednak nie jest tą pierwszą i jedyną
I czym dłużej patrzysz
Tym jest ich więcej
Migotają w twoich oczach
Jakby chciały ci coś przekazać
Lecz gdy popatrzysz przez chwile
Lub pod innym kątem
Nie ma ich już tak wiele
Albo nawet nie ma ich wcale
Może to właśnie w tym jest problem?
Może trzeba spojrzeć dłużej?
Lub
Pod innym kątem.