To zawsze za mną chodziło. Nie
odstępowało mnie nawet krok, tylko ja,
czasem zapominałam. Z czasem się
przyzwyczaiłam, myślałam, że to
normalne, że każdy tak ma. Ale to nie
prawda. To potwór, który jak cię złapie
to już nigdy nie puści. Nie ważne co
zrobisz, i nie ważne jak bardzo
będziesz z nim walczyć czy jak bardzo
będziesz starać się o nim zapomnieć. I
tak każdego dnia, gdzieś tam z tyłu
głowy, usłyszysz ciche lecz jednak
donośne słowa, przez które odechciewa
ci się żyć.