Jestem w ciemnym tunelu, nie widać
światła. Wszędzie panuje ciemność.
Słyszę słowa które codziennie sobie
powtarzam, ale, tym razem nie ja je
mówię. Co chwilę chodzą potwory,
odbijając swoje krytycznie wychudzone
i zdeformowane sylwetki na ścianach.
Podchodzą blisko, jestem przerażona
ale jednocześnie nie robi to na mnie
wrażenia. Patrzę im się prosto w oczy, a
moja mina wyraża dokładnie to co
czuję - pustkę.