Różne przedmioty czasem ulegają samospaleniu. Ludzie również mogą ulec samospaleniu. Zjawisko to określane w języku angielskim jako spontaneous human combustion polega na samozapłonie człowieka z nieznanych przyczyn - badając ciała i otoczenie po wypadku, nikt nie mógł się doszukać prawdopodobnego źródła ognia. Sięga on na tyle wysokich temperatur, że po spaleniu z ciała nie pozostają nawet kości. Ciężko jest określić liczbę ofiar, gdyż każde źródło podaje inną wartość.
Prawdopodobnie przytrafiło się to Margaret Hogan, zmarłej 27 marca 1970 roku. Znaleziono ją zwęgloną w jej domu w Dublinie - co ciekawe, nic innego nie uległo spaleniu. Spekulowano, że być może popełniła samobójstwo lub została rażona piorunem, ponieważ śledczy nie byli w stanie ustalić, skąd pochodziły płomienie. Koroner badający tą sprawę stwierdził, że okoliczności jej śmierci odpowiadają tym opisywanym przez zjawisko SHC, tak samo Conor Brady, reporter Irish Times, któremu nie pozwolono na publikację takiej informacji w jego artykule.
Inną ofiarą był Michael Faherty, który w wieku 76 lat (22 grudnia 2010) nagle uległ spaleniu w swoim domu w Galway, także w Irlandii. Poza osmalonym sufitem i spaloną podłogą w miejscu, w którym znajdowały się jego zwłoki, nic nie uległo zniszczeniu. Biegli orzekli, że kominek, który był się w tym samym pomieszczeniu, nie mógł mieć wpływu na tą tragedię - nie znaleziono także żadnych łatwopalnych substancji. Koroner Ciaran McLoughlin zasięgnął do literatury medycznej i rozpoczął badania, aby poznać przyczynę śmierci Micheala, i uznał, że było to właśnie samospalenie, dla którego nie ma jeszcze odpowiedniego naukowego wyjaśnienia. Był to pierwszy oficjalnie uznany przypadek SHC w Irlandii.Źródła (postaram się je również dodać do poprzednich rozdziałów):
- https://en.m.wikipedia.org/wiki/Spontaneous_human_combustion
- https://www.maryhallbergmedia.com/post/spontaneous-human-combustion-fact-or-myth
- https://www.bbc.com/news/world-europe-15032614.amp
