two

1.5K 91 104
                                    

Otworzyłem zaspane oczy i pierwszym co ujrzałem był budzik stojący na szafce nocnej. Zerwałem się z łóżka trochę za szybko, przez co zakręciło mi się w głowie. Zaplątałem się przy tym w kołdrę i runąłem na ziemię, na szczęście nie kalecząc mojego ciała jeszcze bardziej, ponieważ wylądowałem na miękkim dywanie. 

Nie przejąłem się tym za bardzo.

Bardziej zmartwiłem się moim spóźnieniem do szkoły i późniejszą reakcją rodziców.

Gdy się ubrałem i umyłem twarz, wybiegłem z pokoju po drodze zabierając ciężki plecak z krzesła przy biurku. 

Dobiegłem do przystanku autobusowego i zerknąłem za godzinę w telefonie. 

Zostało mi pięć minut.

Postanowiłem dostać się do szkoły na piechotę - nie miało sensu dalsze czekanie na opóźniony autobus - więc popędziłem kamienistą ścieżką w kierunku mojego celu. 

~~~~~

Zająłem miejsce w swojej ławce około pięć minut po dzwonku, ale na szczęście nauczycielka też się spóźniała. Jak zwykle zacząłem wypakowywać z plecaka potrzebne przedmioty do dzisiejszej lekcji języka koreańskiego, a sam tornister odłożyłem na puste krzesło obok siebie.

Miałem kilku znajomych od mówienia sobie nawzajem cześć, ale oni oczywiście mieli inne, ważniejsze ode mnie osoby, więc siedziałem sam w rogu na końcu sali.

Nigdy tak naprawdę nie miałem prawdziwego przyjaciela, najprawdopodobniej przez fakt, iż nie potrafiłem rozmawiać ani spędzać czasu z ludźmi. 

Moje rozmyślania przerwał głos nauczycielki, wchodzącej właśnie do sali lekcyjnej. 

- Witam wszystkich, w kolejnym dniu szkoły - powiedziała wykutą na pamięć regułkę i obróciła się w stronę drzwi - dzisiaj dołączy do nas nowy uczeń, więc proszę was zachowujcie się normalnie i ciepło go przyjmijcie.

Podeszła do drzwi i pociągnęła za metalową klamkę, a do klasy wszedł średniego wzrostu chłopak. Jego blond włosy były trochę roztrzepane, ale wyglądało to naprawdę dobrze. Miał na sobie białą koszulę jak każdy w tym budynku i czarne spodnie. Rozejrzał się po klasie, na chwilę zatrzymując swój wzrok na mnie. 

Spojrzałem w dół, ponieważ zrobiło mi się ciepło i było to dość niekomfortowe. Gdy znów popatrzyłem w górę, chłopak spoglądał na naszą panią.

- Śmiało, przedstaw się klasie i przechodzimy do lekcji - zachęciła go brunetka.

- Cześć wszystkim, nazywam się Felix i przyjechałem do was z Australii - odezwał się - mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język i się dogadamy - dokończył swoją wypowiedź.

Miałem wrażenie, że nie robił tego pierwszy raz, ponieważ wszystko mówił lekko znudzonym głosem. Podejrzewałem, iż chłopak przenosił się już kilka razy do różnych szkół, przez co nowe środowisko nie wzbudziło w nim dużej ekscytacji.

- Dziękuję za przedstawienie się, a teraz zacznijmy lekcję - nasza pani podeszła do biurka, lecz zaraz jakby o czymś sobie przypomniała.

- O mało nie zapomniałam! Felix musi przecież gdzieś siedzieć - ogarnęła klasę wzrokiem i w końcu spojrzała w moim kierunku.

Ani się waż kobieto - pomyślałem z lekkim przestrachem i cały się spiąłem.

- Chyba znalazłam idealne miejsce - uśmiechnęła się w moim kierunku na co posłałem jej błagalne spojrzenie, czego nie zauważyła lub zignorowała. - Felix dosiądzie się do Hyunjina - wskazała blondynowi krzesło z moim plecakiem i kazała na nim usiąść. Siadła do biurka i zaczęła wykład o jakimś wierszu.

Tymczasem Felix coraz bardziej zbliżał się w moim kierunku, a ja nie wiedząc co zrobić położyłem się na ręce i udawałem, że śpię. Z jednej strony chciałem z kimś siedzieć, jednak wiedziałem, że jestem okropny i nikt nie zainteresuje się moją osobą. Jedyne co potrafiłem to zdobywać dobre oceny - w większości - a z kujonami raczej nie przyjaźni się zbyt wiele osób.

Po kilku sekundach usłyszałem ciche, jednak stanowcze chrząknięcie na co zmuszony byłem unieść głowę.

- Mógłbyś ściągnąć swoją torbę, proszę? - zapytał szeptem, aby nie przeszkadzać nauczycielce, która z pasją opowiadała o wielkości i ilości drzew we wspomnianym wcześniej wierszu.

Nie odpowiedziałem. Mimo to sięgnąłem dłonią w kierunku taszy i postawiłem ją na podłodze.

- Dziękuję - odpowiedział siadając na co skinąłem głową i znów udawałem że śpię. 

Zazwyczaj uważnie przysłuchiwałem się temu co dzieje się na lekcjach. Tym razem czułem się nieporęcznie, przez obecność chłopaka obok. Wiedziałem, że przy kimś u boku nie będę potrafił się skupić, więc nawet nie próbowałem. Przez całą lekcję moje serce nie chciało się uspokoić.

Nigdy z nikim nie siedziałem w ławce, więc to pewnie dlatego.

Zadzwonił dzwonek, a ja chciałem jak najszybciej wydostać się z klasy, wiedząc co stanie się jak tego nie zrobię.

- Hwang Hyunjin! - usłyszałem bezsprzeczny ton prowadzącej zajęcia. - Pozwól na chwilę.

Niechętnie podszedłem do niej i stojącego obok nowego.

- Oprowadzisz Felixa po szkole i zaopiekujesz się nim dzisiaj, prawda? - bardziej stwierdziła niż zapytała nauczycielka.

- Oczywiście proszę pani - odrzekłem.

Nie miałem najmniejszej ochoty na zabawę w takie coś, jednak gdy spojrzałem na Felixa nabrałem ochoty na wycieczkę po szkole. Nie wiem dlaczego tak na mnie działał. 

- To co, idziemy? - blondyn niepotrzebnie zadał to pytanie.

- Jasne, zacznijmy od tego piętra.

Wyszliśmy razem z klasy. Opowiadałem chłopakowi co gdzie się znajduje, a on słuchał uważnie chłonąc każdy szczegół. Dopiero teraz dostrzegłem na jego twarzy małe piegi. 

Wyglądają uroczo tak jak on - pomyślałem, ale zaraz się opamiętałem.

Odkąd Felix dołączył do naszej klasy, coś w moim toku myślenia uległo minimalnej zmianie - naprawdę byłem go ciekawy, a do tej pory nie interesował mnie nikt. Ciekaw byłem tego co lubi jeść, jaki jest jego ulubiony kolor, co lubi robić i innych błahych rzeczy.

Gdy tak się rozmarzyłem, nagle przypomniałem sobie że nie zasługuję na przyjaciół. Nie potrafię sobie z niczym poradzić, ani nie umiem przeciwstawić się ojcu.

Jestem beznadziejny, więc dlaczego ktoś taki jak on miałby zwrócić na mnie uwagę? Pewnie nie pamięta nawet mojego imienia.

Bodajże za chwilę znajdzie sobie paczkę kumpli, z którymi będzie się trzymał, a ja znów zostanę sam.

Wszystko będzie po staremu, tak jakby chłopak w ogóle nigdy tutaj nie dołączył.

~~~~~

,,Sprawiłeś, że poczułem się

You made me feel

Jakbyśmy byli kompletni''

As if we were complete

Deep end (Felix)

~~~~~

Dodaję jednak dzisiaj <3

Hopeless ~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz