~one~

781 10 0
                                    

Leciałam, 6 godzin jedyne o czym teraz marzę to wysiąść z tego samolotu. Lecę do Hiszpanii do ojca czy się z tego cieszę można tak powiedzieć ale nie o tym marzyłam tego lata. Moim tatą jest słynny trener barcelońskiej drużyny piłki nożnej. Tak. Xavi Hernández. Zastawił mnie z moją mamą gdy miałam 8 lat by spełniać marzenia , więc jak możecie się domyślić trochę się zmieniłam. Tęskniłam za ojcem więc postanowiłam że pojadę do Barcelony na całe lato , bo naszym zdaniem jest to idealny pomysł.
~•~

Na szczęście już lot się skończył zostało tylko odebrać bagaż. Na moje szczęście oczywiście nie poszło mi to tak łatwo. Ale gdy się udało poszłam z walizkami i złapałam taksówkę. Dojechanie do domu mojego taty zajęło mi około 30 minut więc nie tak dużo. Na szczęście.
~•~

Gdy dojechałam odeszłam pod ogromne drzwi wejściowe do domu mojego taty. Wahałam się zadzwonić chyba przez trzy minuty stałam jak idiotka i próbowałam zebrać się na odwagę. Udało się , lecz nie otworzył mi mój tata tylko jakiś wysoki , umięśniony i przystojny brunet.
NIE! Kate ogarnij się!

- kim jesteś? - zapytał brunet
Z nie znanych mi powodów język mi się splątał i nie mogłam nic powiedzieć.

- j-ja do - nie zdążyłam dokończyć bo zostało mi przerwane.

- trenerze do ciebie! - chłopak wykrzyczał a ja się tylko lekko uśmiechnełam gdy zobaczyłam mojego ojca wychodzącego zza drzwi.

- Jezu drzwi nie umiesz odworz... Kate!! - krzyknął staruszek i podszedł do mnie i bardzo mocno mnie przytulił. Naprawdę bardzo mocno.- tak się cieszę że cię widzę- powiedział po czym odrazu dodał - bardzo tęskniłem.

W moim sercu zrobiło się ciepło a na mojej twarzy pojawił się uśmiech czułam na sobie wzrok bruneta który bardzo dokładnie mi się przyglądał.

- Dobra , dobra tato zaraz mnie tu udusisz. - powiedziałam lekko się śmiejąc- też tęskniłam - powidziałam zgodnie z prawdą.

Spojrzałam na bruneta gdy tata się ode mnie odsunął. Chłopak zlustrował  mnie wzrokiem od góry do dołu przez co wpadłam w zakłopotanie po czym tata go przedstawił bo chyba sam nie potrafił.

- Kate to jest Gavi jeden z moich piłkarzy- powiedział po czym praktycznie od razu dodałam

- I co pewnie zaraz idzie do siebie nie?
- dodałam, a chłopak tylko prychną pod nosem ciekawe co go tak śmieszy.

- Słuchaj Kate, Pablo będzie miaszkał u mnie pewnie całe lato więc chciałbym żebyście się dogadali. - powiedział po czym skrzywiłam się tata chyba zauwarzając to dodał - proszę - tylko skinełam lekko głową na znak że się postaram - to dobrze idź do swojego pokoju po schodach na prawo.- dodał i poszedł do swojego gabinetu

_______________________________________

Hejka pierwszy roździał taki trochę wrowadzający ale następne myślę że będą ciekawsze.

friends or something more / Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz