Była 18:30 stwierdziłam że powoli zacznę się ogarniać. Poszłam wziąć prysznic a potem zrobiłam pielęgnacje twarzy która była nawilżająco - rozświetlającą. Potem zaczełam wybierać stylizację. Postawiłam na czerwoną przylegającą sukienkę na cienkich ramiączkach do tego czerwone szpilki i mała kopertówka. Potem zaczełam się malować, nic specjalnego rzęsy wytuszowane lekkie konturowanie ,róż , rozświetlacz , konturówka i błyszczyk. Jeszcze korektor pod oczy. Dzisiaj dodałam jeszcze lekkie kreski które wydłużały mi oko bo były dość małe. Potem wzięłam się za układanie włosów wyprostowałam je. Zanim się obejrzałam była 21:00 niby jeszcze godzina ale wtedy nie myślałam o tym i zaczełam się ubierać.
Gotowa już zrobiłam kilka zdjęć i jedno z nich wysłałam do przyjaciół z Anglii, tam właśnie mieszkałam z mamą.
Zeszłam na dół gdzie zobaczyłam gotowego już Pablo. Wyglądał gorąco bordzo gorąco. Znaczy nie. Nie wyglądal wcale a wcale. Miał zwykle czarne dżinsy i to tego czarną koszulę z dwoma rozpiętymi gózikami na górze.
Naprawdę wygląda gorąco. Zeszłam po schodach chłopak gdy tylko mnie zobaczył zjechał mnie wzrokiem od góry do dołu i od dołu do góry.- Gotowa?- powiedział zirytowary.
- A nie widać?
- Dobra nie ważne po prostu chodź już . - zaczął iść w stronę drzwi wejściowych.
Po chwili siedziałam już w samochodzie obok bruneta. Jechaliśmy w dość nie zręcznej ciszy. Przynajmniej dla mnie była nie zręczna bo brunet wyglądal co najmniej na zadowolonego.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu , pod wielkim ładnie prezentującym się klubem. Chciałam już wysiadać gdy chłopak nie zatrzymał łapiąc za nadgarstek. Podpatrzyłam się na niego pytającym wzrokiem. Gdy w końcy zabrał głos.-Zanim nie dojdziemy do loży VIP proszę trzymaj się blisko mnie. - powiedział patrząc na mnie błagalnym wzrokiem- proszę?
- No niech ci będzie - przewróciłam oczami i wysiadłam z auta chłopaka.
Weszliśmy do klubu poczułam alkohol i zbyt głośną muzykę. Szłam krok w krok za brunetem, który jak można się domyślić szedł do loży VIP.
Po chwili byliśmy już w loży mieliśmy własny bar , didżeja, kanapy, stoliki i pufy. Wszystko bardzo ładnie wyglądało.
Rozglądałam się przez chwilę i moim oczom ukazała się moja zbawicielka która szła już w moją stronę. Tak Sira. Naprawdę gdyby nie ona nie wiem co bym robiła.
Gavi poszedł do swoich kolegów a ja z brunetką udałyśmy się do baru z alkoholem.
Brunetka nam wzieła trzy drinki, które wypiłyśmy praktycznie odrazu. Były naprawdę dobre.- Kate idziemy na parkiet?! - dziewczyna musiała przekrzykiwać głośną muzykę ale mimo to ją uslyszałam.
- Kurwa jeszcze pytasz?! - wykrzyczałam po czym razem z brunetką odeszłyśmy od baru i zaczełyśmy tańczyć.
Leciała akurat piosenka którą po prostu uwielbiam a mianowicie "JUDAS" od Lady Gagi. Tańczyłyśmy , darłyśmy się i szczerze dawno tak dobrze się nie bawiłam. Po chwili wszyscy do nas dołączyli i zabawa była jeszcze lepsza.
Tańczyłyśmy jeszcze przez dwie piosenki aż w końcu miałyśmy odpocząć i usiedliśmy wszyscy przy stolikach.- Jezu tak dawno się tak dobrze nie bawiłam! - powiedziałam do brunetki przekrzykując muzykę.
- Boże ja tak samo! - znów trzeba było przekrzykiwać muzykę ale to chyba dla niej nie był problem.
- Idę po drinki, jakieś konkretne życzenia?! - zapytałam się brunetki
- Wiesz co obojętnie!
- Oki Doki - odpowiedziałam i poszłam przed siebie.
Szczerze byłam już lekko wstawiona ale nie przejmowałam się tym. Szłam po drinki do baru i zastanawiałam się jakie wziąść. Postawiłam na drink Wiśniowo truskawkowy z wódką. Dużą ilością wódki. Po pięciu minutach już wracałam do przyjaciółki. Zobaczyłam że cała drużyna się do niej dosiadła i ja nie będę miała gdzie siedzieć. No super. Podeszłam do stolika i postawiła dziewczynie drinka a drugiego sama zaczełam powoli pić.
- A dla mnie masz drinka?! - zapytał Pedri.
- A masz dla mnie miejsce do siedzenia?!
- Tak. - oznamił a na jego buzi wszedł ogromny uśmiech.
- Gdzie niby? - zapytałam znódzona.
- Kolana Gaviry - Gdy to usłyszałam prawie zachłysnelam się drinkiem a w tamtym momencie każdy wybuchł śmiechem oprócz mnie i go.
Siedzieliśmy, piliśmy, śmialiśmy się po prostu było ekstra , e dochodziła trzecie nad ranem i trzeba było się zbierać. Gavira był najmniej pijany eięc wszystkich ogarnął powsadzał w taxi i kazał im wracać. Ja i Pablo też zaczeliśmy wchodzić do taksówki.
Podczas drogi strasznie chciało mi się spać. Więc opóściła. Głowę na jego ramię i zasnełam a przynajmniej leżałam z zamkniętymi oczami. Brunet natomiast po chwili położył swoją rękę na moje udo, to uczucie było nie do opisania. Fala gorąca przepływająca przez moje ciało. Mogła bym tak siedzieć całymi dniami. W tamtym momęcie nie byliśmy wrogami tylko kimś więcej na pewno się nie nienawidziliśmy.Jechaliśmy tak przez 10 minut i to było najlepsze 10 minut z nim spędzone odkąd go poznałam. Serio.
Potem gdy dojechaliśmy Pablo zapłacił za taksówkę i wysiadł z auta ale ja byłam tak pijana że nie chciało mi się z niej wycgodzić.- Mała wychodź no. - mówił zmęczonym głosem brunet.
- Ale ja nie chcę. - przeciągnelam ostatnie słowo
- Mam cię na rączki wziąć? - brązowo-oki powiedział pół żartem pół serio ale dla mnie było to całkiem serio.
- Taaaaak. - przedłużyłam słowo tak że chyba mówilam je prze minutę.
Gavi tylko przewrócił oczami po czym wziął mnie na ręce jak jakąś księżniczkę ale dobrze wiedział że sama bym nie poszła a nawet jakbym poszła wywaliła bym się z trzy razy. Zaczął iść w stronę domu mówiąc coś pod nosem ale mnie to szczerze nie interesowało.
Postawił mnie przed drzwiami i zaczął szukać w mojej torebce kluczy. Ja się oparłam o ścianę patrząc w niebo.- Gdzie się tak patrzysz? - zapytał spokojnym bardzo kojącym głosem brunet.
- Na gwiazdy. - odpowiedziałam po czym odrazu dodałam - uwielbiam to robić.
Patrzyłam jeszcze przez chwilę czując cały czas wzrok bruneta na sobie.
W końcu brunet otworzył drzwi i weszliśmy do środka budynku. Pablo na jego nieszczęście znów musiał mnie wziąć na ręce bo mi się nie chciało chodzić bo i tak wiedziałam że się wypierdole.
Chłopak wszedł do mojego pokoju i położył mnie na łóżku.
Podszedł do mojej szafy wyciągając mi moją piżamę i gładąc ją obok mnie.- Przebierz się śliczna - powiedział dodając po chwili - ja idę do siebie. - kienełam głową i zaczełam się przebierać.
Byłam pijana nie myślałam racjonalnie mimo to stwiedziłam że chce pójść do Gaviego.
Przebrana zaczełam iść w stronę pokoju Gaviego. Nie pukając weszłam do jego pokoju. Brunet spojrzał na mnie ze żdziwieniem tymi swoimi pięknymi brązowymi oczami. Podeszłam do niego trochę zamykając za sobą drzwi.-Gavi? - zaptałam po czym praktycznie odrazu dostałam odpowieć.
_______________________________________
Hejka hejka<3
Wiem że dawno nie było rozdziału ale nie miałam weny na pisanie po prostu nie dałam rady nic napisać nie wiem może taki zastój?Dobranoc<33333
Jutro będzie kolejny rozdział czekajcie.
CZYTASZ
friends or something more / Pablo Gavi
Teen Fiction- Kate? - zapytał brunet - hm? - odpowiedzałam odwracając się do chłopaka a ten wbił mi swoje usta do moich rozchylonych warg. W tam tym momencie ciepło i przyjemność przepływające przez moje ciało nie pozwalało na przerwanie pocałunku...