2. Nowe spojrzenie

39 1 0
                                    

Nie wiedziała o co może chodzić Matteo i sama też nie wiedziała czy chcę to wiedzieć.
- O co chodzi?
- Zrywam z tobą
Nagle poczuła coś czego po sobie by się nie spodziewała. Zachciało jej się płakać a przecież ona nie może płakać przez chłopaków a tym bardziej nie może przy nim. Nie będzie okazywać słabości.
- Halo Ámbar jesteś? - spytał Matteo.
- Tak tak tylko musiałam przemyśleć coś i okej rozumiem twoją decyzję a teraz kończę pa.
Rozłączyła się. Położyła się na łóżku i zaczęła płakać w poduszkę. Już nie kontrolowała tego. Wypłynęły z niej wszystkie emocje które tak długo w sobie trzymała. Przez całą noc nie mogła zasnąć bo przez cały czas płakała. Rano zrobiła jakiś makijaż na szybko i poszła do pracy. Pierwszy raz się spóźniła.
- Ámbar spóźnienie - powiedziała "dyrygentka".
Simon zauważył że z Ámbar jest coś nie tak więc do niej podszedł.
- Hej Ámbar co jest?
- Nic - starała się być oschła ale nie wychodziło jej to.
- Powiesz mi co się stało?
Już miała się rozpłakać i wszystko powiedzieć ale przerwała im "dyrygentka".
- Nie gadać tylko pracować!
- Później ci powiem lepiej żebyśmy pracowali nie chcemy żeby nas wywaliła.
- Okej ale potem masz mi wszystko powiedzieć.
- Dobrze - odpowiedziała i zaczęła rozwozić zamówienia. Lecz tym razem było inaczej. Już nie rozwoziła zamówień z obojętnością tylko z widocznym smutkiem. Po pracy chciała szybko wyjść żeby nie gadać z Simonem. Lecz jak wyszła ktoś nagle złapał ją za rękę. Odwróciła się i zobaczyła że to Simon.
- To powiesz co się stało?
- No dobrze ale może chodźmy w jakieś bardziej ustronne miejsce.
Simon zaprowadził ją na plażę bo Ámbar jeszcze nie znała dobrze Cancún usiedli i Simon powiedział.
- No to mów.
- Na serio ci to interesuje?
- Tak
- No to tak po pierwsze mój chłopak ze mną zerwał i teraz jestem sama nie mam nikogo chociaż on też od jakiegoś czasu zachowywał się inaczej ale nie sądziłam że ze mną zerwie - po tej wypowiedzi się rozpłakała.
- Ámbar nie jesteś sama masz mnie.
Nic nie odpowiedziała tylko wtuliła się do niego.
- Dziękuję.
- Za co? A ten chłopak to totalny palant.
Siedzieli tak kilka minut a potem Ámbar zaczęła mówić.
- Jesteś jedyną osobą która próbowała się ze mną zaprzyjaźnić mimo tego że ja ciągle byłam dla ciebie nie miła więc dziękuję - popatrzyła się na niego i się lekko uśmiechnęła.
Simon tylko odwzajemnił uśmiech.
- Może już wracajmy do domu bo już późno się robi - powiedziała Ámbar.
- Odprowadze cię.
Tym razem Ámbar się z nim nie kłóciła tylko pokiwała głową. Gdy doszli do domu przytulili się na pożegnanie i Ámbar weszła do domu. Poszła do swojego pokoju i położyła się na łóżku i już nie zaczęła płakać tak jak wcześniej. Ale cieszyła się że ma nowego przyjaciela. Przebrała się w piżamę i poszła spać. Następnego dnia wstała i nie musiała dzisiaj iść do pracy bo był weekend. Więc mieli wolne. Umówiła się z Simonem że wreszcie oprowadzi ją po Cancún. Poszła się szykować do łazienki. Gdy się wyszykowała wyszła z łazienki i czekała na Simona. Usłyszała że ktoś dzwoni do drzwi. Myślała że to Simon ale jak zobaczyła przez wizjer kto to jest to mocno się zdziwiła.

- - - - - - - - - - - - - -

Jak myślicie kogo zobaczyła Ámbar przez wizjer?

A i ogólnie to wciągnęłam się w pisanie tej książki więc może kiedyś zrobię maraton ale nie wiem bo nie wiem czy ktoś wogule to czyta

Dobra to tyle więc do napisania.

Miłość czy nienawiść? | SimbarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz