- Ámbar zaczekaj! - krzyknął z daleka.
Dziewczyna się zatrzymała ale nie wiedzieć czemu była cała zapłakana. W tym czasie Simon zdążył do niej dobiec.
- Wiem że dzięki tobie jestem nadal w pracy dzięki.
Ámbar nic nie powiedziała tylko uśmiechnęła się na siłę.
- Ej nie chcę żebyś płakała i wiem że zaraz powiesz że to przeze mnie ale..
- Nie Simon to moja wina nie twoja to ja wszystko zepsułam - w tym momencie już całkiem się rozpłakała. Simon bez żadnego zastanowienia ją pocałował. Ale szybko się odsunął bo pomyślał że blondynka tego nie chciała.
- Prze-przeraszam - powiedział jąkając się.
- Nie Simon nie przepraszaj to ja cię powinnam przeprosić i w tym momencie - westchnęła - przepraszam. A potem przybliżała się do bruneta i pocałowała go.
- Czy to znaczy że coś do mnie czujesz?
- Może - zaśmiała się lekko.
- Lubię jak się śmiejesz - uśmiechnął się. Nagle z komunikatów lotniska było słychać że samolot do Argentyny za 5 minut odlatuje.
- Twój samolot zaraz odlatuje - powiedział Simon.
- Nigdzie nie lecę nie zostawię cię tu - po tych słowach się uśmiechnęła i przytuliła chłopaka. On ją objął i stali tak jakiś czas.
- Może lepiej pójdźmy do domu i nie stójmy na środku lotniska - zaśmiała się dziewczyna.
- No to chodźmy.
Wyszli z budynku ale okazało się że zaczęło padać.
- No nic posiedzimy w środku aż nie przestanie padać.
- Mam lepszy pomysł.
Blondynka nie zdążyła nic powiedzieć bo chłopak już złapał ją za rękę i pobiegli razem śmiejąc się w kierunku rezydencji. Gdy już dotarli do rezydencji byli cali mokrzy.
- Wiesz że jesteś piękna gdy się śmiejesz - powiedział Simon.
- A gdy mokra to też jestem piękna? - zaśmiała się.
- W każdej okazałości jesteś piękna - oznajmił Simon i ją pocałował.
- Nie chcę żeby to się skończyło - nagle posmutniała.
- Ej nie smutaj będziemy jeszcze długo razem.
- Nie rób tego co Matteo..
- Nigdy cię nie skrzywdzę tak jak on i już ci 100 razy mówiłam to totalny palant mam nadzieję że jeszcze go spotkam bo nie chcę żebyś się przez niego smuciła.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko przytuliła bruneta.
- Zostaniesz u mnie na noc? - zapytała z nadzieją.
- Jasne że tak. A jeszcze niedawno nie chciałaś żebym tu nawet był - zaśmiał się Simon.
- Jak chcesz to możesz zaraz stąd wyjść - odpowiedziała Ámbar udając obrażoną.
- Nie broń boże ja już nic nie mówię.
Po tych słowach zaczęli się śmiać.
- Wiesz co?
- No co?
- Kocham cię.
Dziewczyna się uśmiechnęła i odparła.
- Ja ciebie też.
Potem się pocałowali. Poszli do pokoju Ámbar i zasnęli wtuleni w siebie. Następnego dnia Ámbar się obudziła i zauważyła że nie ma koło niej Simona. Pomyślała że wyszedł bez pożegnania i zeszła smutna na dół. Gdy zeszła na dół usłyszała głos. Jego głos.
- O wstałaś już. A co ty taka smutna? - zapytał Simon.
Gdy zobaczyła bruneta od razu się rozweseliła i do niego podeszła.
- Myślałam że sobie poszedłeś.
- Nie poszedłem sobie ale przygotowałem dla nas śniadanie.
- Na serio? Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie - po tych słowach Ámbar przytuliła Simona. Potem zaczęli jeść śniadanie. Gdy zjedli Ámbar zaproponowała żeby Simon dalej oprowadził ją po Cancún tylko tym razem na wrotkach. Simon się zgodził i po paru minutach wyszli z domu na wrotkach.
- No to co przewodniku Simonie gdzie mnie pan zabierze? - zapytała uśmiechając się.
- A panią zabiorę w bardzo wyjątkowe miejsce. I powiem ci coś w tajemnicy - zbliżył się do niej i powiedział jej na ucho - nikogo tam nigdy nie zabrałem.
- A co to za zaszczyt mnie spotkał że chcesz mnie zabrać w to miejsce.
- Myślę że to dlatego że jesteś wyjątkowa.
Blondynka się uśmiechnęła i pocałowała bruneta. Nagle w pewnym momencie ktoś im przeszkodził.
- Witaj Ámbar i witaj Simonie.
Oddalili się od siebie i zdziwili się tym kogo zobaczyli.- - - - - - - - - - - - - -
Dam dam dam. Jak myślicie kogo Simon i Ámbar spotkali? Powiem tylko tyle że wszyscy doskonale znacie tą postać z Soy Luny ale już nic więcej nie mówię.
Do napisania.
CZYTASZ
Miłość czy nienawiść? | Simbar
Teen FictionOsiemnastolatka wraz ze swoją ciocią lecą do Meksyku. Ámbar w Meksyku poznaje pewnego chłopaka. Poznają się w niekorzystnych okolicznościach i dlatego Ámbar go nie polubiła. Po tym jak jej ciocia postanowiła wyjechać i zostawić ją samą w Meksyku i w...