Otworzyła drzwi i jej oczom ukazał się Matteo.
- Co ty tu robisz?
- Przyjechałem zapytać się czy powiedziałaś już Simonowi o tym co zamierzałaś zrobić albo co już zrobiłaś to co powiedziałaś?
- Nie i nawet nie waż mu się tego mówić
- Może jeszcze powiesz że coś do niego poczułaś?
Ámbar nic nie powiedziała tylko popatrzyła się w podłogę.
- Błagam cię Ámbar ty nie potrafisz nikogo pokochać.
W tym momencie miała się rozpłakać ale Simon usłyszał co mówi Matteo i się wtrącił.
- Dlaczego tak do niej mówisz?!
- Ochroniarz naszej królewny się znalazł - powiedział z sarkazmem Matteo.
- Dobra Simon nie warto z nim gadać chodźmy stąd - Ámbar podeszła do Simona wzięła go za rękę i oddalili się od rezydencji.
- Kto to był i dlaczego tak do ciebie mówił? - zapytał się Simon.
- Mój były.. ale nie chcę o nim gadać miałeś mnie oprowadzić po Cancún.
- Dobrze oprowadzę panią pod warunkiem że nie będzie pani już smutna - odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
- Hmmm napewno będziesz w stanie poprawić mi humor - zaśmiała się.
- Dobra pierwsza rzecz która poprawi ci humor a mianowicie.... kto pierwszy na plaży ten wygrywa! - nagle Simon zaczął biec w kierunku plaży.
- Ej no to jest nie fer fal start - po tych słowach zaśmiała się i zaczęła za nim biec. Gdy dobiegli na plażę i okazało się że Simon wygrał i wrzucił Ámbar do wody. A Ámbar pociągnęła go za sobą i oboje byli cali mokrzy ale chlapali siebie nawzajem śmiejąc się przy tym. Gdy wyszli z wody Simon dał jej swoją mokrą bluzę.
- Po co mi twoja mokra bluza - zaśmiała się cicho.
- Tak robią w filmach.
- Ale w filmach dają chłopacy coś na ogrzanie a nie mokre bluzy - znowu się zaśmiała.
- O widzę tu znawczynię filmów.
- No a co ty myślałeś oglądałam dużo filmów bo nie miałam co robić zazwyczaj - przypomniało jej się jak siedziała sama w domu i nie miała z kim pogadać i zrobiło jej się smutno. Simon zauważył że jest smutna więc wziął ją na ręce i pobiegł z nią do lodziarni. Przy lodziarni ją postawił.
- Niech zgadnę chcesz czekoladowego loda?
- Gorzka czekolada tak - uśmiechnęła się. Simon zamówił lody i poszli gdzieś usiąść. Potem patrzyli na zachód słońca jedząc lody.
- Lubię jak się śmiejesz wiesz? - powiedział nagle Simon.
- To ma być komplement? - powiedziała to i się zaśmiała.
- Ej no nie żartuj sobie bo znowu cię wrzucę do wody.
- Dobrze dobrze już nic nie mówię - podniosła ręce w geście poddania. Jak zjedli lody to Simon odprowadził Ámbar pod dom. Przed wejściem do domu Ámbar powiedziała.
- Świetnie się bawiłam - powiedziała to z uśmiechem na twarzy.
- To bardzo dobrze myślę że musimy to powtórzyć.
- Też tak myślę to co widzimy się jutro w pracy? - zapytała Ámbar.
- Niestety nie bo "dyrygentka" mnie zwolniła - nagle Simon posmutniał a Ámbar pomyślała że to idealny moment żeby mu powiedzieć.
- Simon bo muszę ci coś powiedzieć..
- O co chodzi?
- Bo...
Nagle ktoś zadzwonił do Simona i musiał szybko wracać do domu. Ámbar pomyślała że jutro mu to powie. Weszła do domu, przebrała się w piżamę i zasnęła. Następnego dnia już się wyszykowała i już wychodziła z domu ale przed drzwiami stał Matteo.
- Po co tu znowu przyszedłeś? - zapytała Ámbar z obojętnością na twarzy.
- Jeśli znowu ze mną nie będziesz powiem Simonowi że to przez ciebie wyleciał z pracy.
Nagle ni stąd ni z owąd za Matteo pojawił się Simon.
- Ámbar czy to prawda co powiedział Matteo?
- Tak ale..
Nie zdążyła dokończyć bo Simon szybkim krokiem poszedł w przeciwnym kierunku.- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
To się porobiło jak myślicie co zrobi Ámbar? I czy Simon jej wybaczy. Tego dowiecie się w przyszłym rozdziale.
Aktualnie przy pisaniu tego rozdziału leci Linda ale La vida de la escuela. Jezu kocham tą piosenkę jest idealna do pisania o Simbar😻.
A teraz spadam i do napisania.
CZYTASZ
Miłość czy nienawiść? | Simbar
Teen FictionOsiemnastolatka wraz ze swoją ciocią lecą do Meksyku. Ámbar w Meksyku poznaje pewnego chłopaka. Poznają się w niekorzystnych okolicznościach i dlatego Ámbar go nie polubiła. Po tym jak jej ciocia postanowiła wyjechać i zostawić ją samą w Meksyku i w...