antrakt

930 49 1
                                    

- Lily, uspokój się. Doprowadzasz mnie do szału. – Powiedziała Arabella Arroway.

Starała uspokoić swoją rudowłosą współlokatorkę, która wpadła do pokoju niczym huragan. Arabella cieszyła się ze spokojnego popołudnia i czytała w swoim pokoju książkę, kiedy to Lily postanowiła z impetem wejść do pomieszczenia, przy okazji trzaskając drzwiami.

- Zaraz sama siebie doprowadzę do szału! – Krzyknęła Lily, prawie że wyrywając swoje włosy. Jej na wpół dzikie oczy wpatrywały się w koleżankę.

- Pardon?

Arabella podniosła brwi i odłożyła swoją książkę na łóżko. Podniosła się powoli i podeszła do Lily. Położyła swoje dłonie na ramionach dziewczyny, by trochę uspokoić jej nerwowe ruchy. Lily wzięła głęboki oddech i spojrzała jej w oczy. Ara poprowadziła koleżankę do jednego z łóżek, które znajdowały się w pokoju i poprosiła by usiadła na nim. Nie wiedziała, co ma robić. Lily jeszcze nigdy wcześniej tak impulsywnie się nie zachowywała i nie wiedziała co musiało by sie stać, by to zmienić.

- Chyba lubię James'a. – Powiedziała niezwykle szybko na jednym wdechu, po kilku minutach ciszy.

Arabella nawet nie zdążyła powstrzymać zaskoczonego westchnienia, które wyskoczyło z jej ust. Spojrzała szerokimi oczami i otwartymi ustami na rudowłosą gryfonkę, której spojrzenie spoczywało uparcie na ścianie.

- C-co? Dlaczego? Dlaczego to powiedziałaś? I dlaczego nazwałaś go James'em? Zawsze mówisz do niego po nazwisku. – Sapnęła Arabella na jednym wydechu. To że była zaskoczona było dużym niedopowiedzeniem.

- Sama nie wiem, okay? Po prostu... gdy widzę go z Diana czuję się dziwnie. Tak jakbym chciała być na jej miejscu. Żeby to za mną chodził od klasy do klasy i ze mną grał w szachy w pokoju wspólnym. Chciałabym z nim żartować. To doprowadza mnie do szaleństwa, Ara! – Powiedziała Lily prawie panicznym głosem.

Spojrzenie Arabelli zmiękło i spojrzała smutno na dziewczynę. Nie chciała mówić Lily, że kibicowała James'owi i Dianie. Uważała ich za słodka parę, która coraz bardziej się rozwijała i na pewno reszta Hogwartu by się z nią zgodziła.

- Może tak naprawdę to nie lubisz Jamesa.

- Dlaczego to mówisz?

- Prawdopodobnie czujesz się dziwnie, bo James dał Ci spokój po tylu latach zabiegania o Ciebie i zaczął chodzić z jakąś inną dziewczyna i nie wiesz co z tym zrobić. Pewnie po kilku dniach Ci przejdzie.

-Tak, pewnie masz rację. Dzięki, Ara.

Naprawdę Ara miała nadzieję, że tak będzie. Na myśl o jej przyjaciołach zrobiło jej się smutno. Naprawdę szczerze pragnęła, by Lily przestała myśleć o James'ie. Dla dobra jej oraz James'a i Diany.

- Tak dla jasności. Nigdy nie nienawidziłam James'a. Po prostu mnie mocno wkurzał.

Arabella jedynie zaśmiała się bez przekonania.

[T] Issue | James Potter  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz