- Jestem zmęczony. – Marudził Peter. Trzasnął książką od Eliksirów i położył swoją głowę na twardej oprawie.
- Dopiero co przeczytałeś jeden rozdział. – zachichotał James, kręcąc głowa. – Spójrz na to z tej strony. To ostatni test przed przerwą Świąteczna, później jesteś wolny i będziesz mógł odpoczywać ile dusza zapragnie.
- Wiem o tym, ale Eliksiry są takie...nudneee. – Odpowiedział Peter przeciągając ostatnie słowo.
- Ej, jako twój partner z ławki, czuję się tym urażony. – zażartował Remus, który siedział przed nim. - Czy według ciebie nie sprawiam, że te zajęcia są choć trochę zabawne?
- Zazwyczaj robisz to kiedy coś próbuje uwarzyć, przez co nigdy mi nie wychodzi. – Peter wywrócił oczami. - Poza tym twoje " fakty" na temat Eliksirów nie są ani trochę zabawne.
- Po prostu upewniam się, że wiesz co robisz i staram się zainteresować Cię lekcją. – Skapitulował Remus i powrócił do czytania podręcznika.
- O matko, ktoś Ci nasikał do płatków, Glizdogonie? Dlaczego jesteś taki opryskliwy? - droczył się Syriusz. - Ja tam lubię niektóre fakty, Lunatyka. Jest dużo ciekawszy niż Slughorn.
- Dziękuję Łapo. Cieszę się, że niektórzy mnie doceniają.
Czworo huncwotów siedziało skulonych przy jednym stole w pokoju wspólnym Gryffindoru, ucząc się pilnie do zbliżającego się testu z Eliksirów. Dookoła nich było pełno książek, kawałków pergaminów, zużytych piór i rozlanego atramentu. W końcu wzięli się za pisanie eseju, siedzieli zgarbieni korzystając z notatek Arabelli. Byli tak skupieni, że nawet nie zauważyli, jak ktoś wszedł do pokoju.
- James.
Cała czwórka spojrzała na stojąca obok ich stołu Lily Evans, która wyglądała na raczej zdenerwowaną i unikała kontaktu wzrokowego że wszystkimi.
- Co jest? – Spytał James z niewielkim uśmiechem na twarzy.
- Muszę z Tobą porozmawiać.
- Jasne, o czym? – Poruszył się na swoim krześle i dal jej znak, żeby kontynuowała swoją wypowiedź.
- Właściwie to chciałabym porozmawiać z Tobą na osobności. - Powiedziała Lily, bawiąc się rękawami swojego kasztanowego swetra.
Brwi Syriusza uniosły się, gdy tylko to zdanie opuściło jej usta, a w jego głównie rozbrzmiały dzwonki alarmowe.
- Dlaczego musicie rozmawiać prywatnie? Cokolwiek masz mu do powiedzenia, możesz powiedzieć to przy nas.
Policzki Lily przybrały delikatny odcień różu, a na jej czole pojawiły się kropelki potu.
- Uh...chodzi o sprawy prefektów.
- Och, w porządku. Chcesz o tym porozmawiać w pokoju konferencyjnym? – Spytał James.
Lili kiwnęła głową, odsuwając się na bok, by zrobić mu miejsce, podczas gdy James odsunęła swoje krzesło. Reszta huncwotów wpatrywała się w Jamesa, który zbierał swoje rzeczy. Syriusz natomiast wpatrywał się w Lily, jakby próbował czytać jej w myślach. Ta jednak unikała jego wzroku i dalej wpatrywała się w ziemię. James machnął ręką i pożegnał się z przyjaciółmi.
- Wrócę za chwilę.
Kiedy już mieli wychodzić James i Lily stanęli twarzą w twarz z Arabella, która właśnie weszła do pokoju wspólnego. Spojrzała na parę zdezorientowana.
- Dokąd się wybieracie?
- Do pokoju prefektów. Tajne sprawy. – Odpowiedział James, wzruszając ramionami.
CZYTASZ
[T] Issue | James Potter ✔
Fanfikce"Jeszcze jedna rzecz. Cokolwiek by się działo, nie wolno Ci zakochać się we mnie." "Z tym nie będzie problemu." Opowieść, w której James Potter próbuje wzbudzić zazdrość w Lily Evans. Autor oryginału: @elleira Oryginalny tytuł: Issue | James Potter ...