Troszeczkę zdesperowany zaistniałą sytuacją...
Wychodząc z mojego pokoju w którym było ciepło i przytulnie wchodząc do chłodnego korytarza. Ubrałem się w to co poniekąd dał mi pan. Jednak indywidualnie dobrałem sobie skarpetki ponieważ nie widziałbym siebie w noszeniu różowych.Jako tako nie podobało mi się co do tego wszystkiego zmierza. Ale również byłem ciekawy jakie nastawienie ma wobec mojej osoby pan domu.
— Widzę że ci zimno co? - Jackson spojrzał na mój spięty i naprężony ogonek który z lekka falował. W zasadzie nie wiem z kąd się tutaj wziął? Może po prostu umknął mojej uwadze. Bardzo możliwe.Z lekka na odpowiedzieć kiwnąłem twierdząco głową. Gdy już miałem udać się do kuchni podążając dłuższym domniemanym korytarzem wyczuwając puszczanie zachęcające zapachy, zostałem złapany za talie i od tyłu mocno do kogoś — Jacksona, przytulony.
— Ja cię ogrzeje słoneczko - Mruknął mi do ucha. Poniekąd mi się to podobało. Po chwili wziął mnie na ręce w stylu panny młodej byłem z lekka skołowany, ale nie zawstydzony ową sytuacją.
— Nie musi mnie pan nosić - Zapewniłem mężczyznę dość niepewnym głosem, a ten tylko zerkał na mnie kontem oka, jedną ręką chwycił za moją pupę, natomiast drugą trzymał plecki abym niefortunnie nie poleciał i się nie wywrócił. Sam trzymałem się jego osoby oplatając ręce wokół jego szyi.
Muszę się wam przyznać ale mam lęk wysokości. A Jackson jest dość, a nawet jak dla mnie bardzo wysoki więc gdy tylko nie czuję gruntu pod nogami jestem z lekka spanikowany. Co nie stety po mnie widać.
— Nie puszczę cię maluszku spokojnie nie masz się czego bać - Ten pocawał mnie w czoło i lada moment znaleźliśmy się w kuchni...
CZYTASZ
A kitten to love • Mój malutki kotek
Romans-Sᴀᴍᴏᴛɴᴏśᴄ́ ᴊᴇsᴛ ᴍᴏɪᴍ ᴛᴏᴡᴀʀᴢʏsᴢᴇᴍ, ᴍᴀʀᴢᴇ ᴍɪᴇᴄ́ ᴋᴏɢᴏś ᴏ ᴋᴏɢᴏ ʙᴇ̨ᴅᴇ ᴡ sᴛᴀɴɪᴇ sɪᴇ̨ ᴢᴀᴛʀᴏsᴢᴄᴢʏᴄ́ - Rzekł smętnie mężczyzna mający około dwadzieścia pięć lat wpatrujący się po drugiej stronie szyby tępo na swój ogród jeszcze nie zakwitniętych róż który...