Ich usta były spragnione każdego pojedyńczego uczucia które było niespełnione przez tyle lat. Złączyły się łapczywie pragnąc ukojenia, miłości i zrozumienia od drugiej osoby. Pocałunek na początku był lekki, ale na tyle soczysty, żeby przez ciała obu panów przepłynęła fala ekscytacji i adrenaliny. Wargi jednego z nich były miękkie oraz wilgotne i dawały idealny kontrast do ust drugiego, które były suche i spierzchnięte. Różnica ta nie rzuciła im się w oczy. Byli zbyt zajęci sobą, jeden zbyt perfekcyjny dla drugiego. Idealnie się dopełniali.
Szczęsny prawą ręką złapał Krychowiaka w pasie, a jego lewa dłoń powędrowała wyżej na szyję mężczyzny. Właśnie w tej chwili przejął prowadzenie. Wbił się mocniej w usta pomocnika co jakiś czas przerywając pocałunek, aby dorwać się do jego szyi i zrobić mu kolejną malinkę. Grzesiu nie był jednak dłużny włożył swoje obie ręce pod cienką różowawą koszulkę mężczyzny, chcąc ją zdjąć, ale przy okazji nie przerywać pocałunku. Oderwali się od siebie tracąc w końcu dech .
- Ściągaj te ciuchy, jestem pewien że wyglądasz lepiej bez nich.- Mruknął Wojtek do ucha niższego powodując ciarki, które jak stado mrówek przeszły przez jego ciało.
Krychowiak posłusznie zdjął koszulkę, a potem z powrotem przywarł do lekko chropowatych ust bramkarza.Po chwili ciszy w której to wpatrywali się sobie w oczy z miłością i oddaniem, dobrali się do swoich spodni.
Gdy obaj byli już pozbawieni całej garderoby Wojtek złapał Grzesia za ramię i popchnął go z dość dużą siłą na stojące niedaleko łóżko. Zaczął powolnymi ruchami języka oblizywać jego szyję i w coraz szybszym tempie przechodził coraz niżej. Przywarł go do materaca, lewą ręką gładząc po czerwonych policzkach. Gdy brunet leżał już wygodnie na materacu, Wojtek zmienił pozycję tak, że siadział na nogach drugiego. Oboje byli podekscytowani, niecierpliwi i chcieli jak najszybciej zrobić to o czym marzyli przez tak długi czas.
- Jesteś pewien?- Wojtek nie otrzymał odpowiedzi, ale za potwierdzenie można było uznać pocałunek, który Grzegorz złożył na jego ustach.
Nie mówiąc już nic więcej Szczęsny złapał kolana Krychowiaka i szybkim ruchem rozszerzył jego nogi, aby mieć dostęp do wszystkiego co wcześniej było zakazane.
Wszedł w niego najdelikatniej jak tylko umiał. Nie chciał żeby jego partner został poszkodowany podczas rytuału ich ciał.
Grzegorz o tym wiedział, ale nic nie mógł poradzić na to, że poczuł ból. Nie chciał żeby Wojciech się wycofał dlatego też przygryzł wargę, ścisnął prześcieradło i odsunął głowę do tyłu, aby nie było widać łez które zbierają się w kąciku jego oczu.Ich tętno było maksymalnie wysokie kiedy Wojtek miarowo poruszał biodrami zaspokajając pragnienia swoje jak i mężczyzny pod nim. Po pokoju unosiły się jęki i westchnienia, a skrzypiące łóżko prawdopodobnie było słychać na korytarzu. Jednak mieli to głęboko w poważaniu, były ważniejsze rzeczy niż słuchanie kazań kolegów z drużyny, że ściany są zbyt cienkie.
Krychowiak krzyknął poraz kolejny, gdy biodra Wojtka zrobiły agresywniejszy ruch.
- Kocham cię Grzesiu.- Wojtek sapnął do ucha mężczyzny, a ten włożył rękę w jego włosy.- J-ja ciebie też.- Jęknął już w usta bramkarza zaciskając pięść na jego włosach. Wojtek w odpowiedzi zaczął gładzić policzki swojego kochanka z lekkim uśmiechem, który wkradł się na jego usta.
Oboje byli już cali spoceni, zmęczeni i szczęśliwi, nie istniało już nic co by im przeszkodziło... Nic oprócz wściekłego Glika, który zaczął pukać agresywnie w drzwi.
- DO KURWY NĘDZY GADAŁEM Z ŻONĄ! MUSIELIŚCIE AKURAT WTEDY? TE ŚCIANY SĄ W CHUJ CIENKIE!
Mężczyźni popatrzyli się po sobie w szoku po czym wybuchnęli śmiechem.
-Sorry Kamil, będziemy ciszej.- Zaśmiał się dalej zdyszany Krychowiak i wtulił się w tors młodszego mężczyzny który dusił się z śmiechu.*****
Zbiórka na chęci do życia i egzorcystę dla mnie, tutaj:
Przed nami tylko epilog, który wleci jutro....
Sorry, że nie jest to super opis sytuacji... Ale nie mam siły na pisanie tego w mocniejszym klimacie...
Amen
CZYTASZ
Zawsze przy mnie [KRYCHOWIAK X SZCZĘSNY]
Fanfiction~~ -Grzesiu nie ważne co o sobie myślisz, zawsze i wszędzie wyglądasz zniewalająco, każda laska na ciebie leci i nie zmieni się to tylko dlatego, że masz krótkie włosy. - Tu nie chodzi o dziewczyny... - Wiem, że nie chodzi, ale jakoś muszę cię pod...