Był coraz bliżej, jeszcze tylko kilka metrów do celu jego podróży.
Było jeszcze tyle cudnych piosenek na jego playliscie, z którymi miał niesamowite wspomnienia, ale odłączył słuchawki i schował je do kieszeni.
Wszedł po schodkach i stanął przed drzwiami.
POV CLAY!
Miałem rację. Od tamtego dnia nic nie było dobrze, George coraz częściej dostawał te dziwne ataki bólu. Próbowałem go przekonać, że lekarz mu pomoże, a nie zaszkodzi, ale on jak uparty osioł ciągle odmawiał. Był takim idiotą, nie potrafię mu tego wybaczyć, gdyby tylko mnie posłuchał...
Raz dostał tak silnego bólu, że nie mógł oddychać. Byliśmy wtedy na meczu hokeja. Byłem przekonany, że mój chłopak zejdzie na meczu mojej ulubionej drużyny.
On nie był już tym samym chłopakiem, z dnia na dzień tracił na wadze, gubił włosy, nawet nie miał siły wychodzić, aby się ze mną spotkać.
Kiedy mój ukochany cierpiał, ja również cierpiałem.
29 listopada 2022 roku był już w tak krytycznym stanie, że nie miał siły podnieść ręki. Po wielu błaganiach moich i jego rodziców pozwolił nam zadzwonić po lekarza.
———————————
168 słów
CZYTASZ
Jego Serce
FanfictionPóźna listopadowa noc, Clay samotnie przemierza ulicę słuchając playlisty z ulubionymi piosenkami i wspomina wszystkie chwile związane z tymi utworami. Każdy rozdział jest napisany pod inną piosenkę. Nie ma żadnych mocnych scen, gdyż jest to książ...