4

417 27 0
                                    

— NADINE —

Jęknęłam z irytacją i odłożyłam telefon na szafkę nocną. Co za nieuprzejme babsko! Trzy razy mi przerwała, gdy chciałam coś powiedzieć, a na koniec się rozłączyła, do diabła. Buźkę miała ładną, ale od początku coś czułam, że jej język jest niewyparzony. Nie pomyliłam się.

— Co tak jęczysz, Deanie? — zapytał leżący obok mnie Irvin. — Coś się stało?

— Nie słyszałeś?

Wzruszył ramionami.

— Nie skupiłem się na twojej rozmowie. Nie interesuje mnie podsłuchiwanie.

— Zerwała ze mną — wymamrotałam z niedowierzaniem. — Zerwała...

Chłopak poruszył się nagle i podparł na łokciu, patrząc na mnie zdezorientowany.

— Chyba potrzebuję aktualizacji wiadomości. Ostatnim razem nie miałaś dziewczyny.

— I już jej nie będę miała — mruknęłam pod nosem.

Irvin przewrócił oczami, jakbym znowu dramatyzowała, i gestem ręki nakłaniał mnie do rozwinięcia tematu.

— Pamiętasz Gretchen?

Skinął głową i uśmiechnął się delikatnie. Jak tylko się z nią rozstałam po koncercie, od razu pojechałam do niego. Pierwszym powodem było to, że chciałam mu o wszystkim opowiedzieć, i to natychmiast, ale drugim... Krył mnie, gdy poszłam na koncert. Rodzice by mnie wydziedziczyli, gdyby dowiedzieli się o tym, jakiej muzyki słucham, dlatego nie wiedzieli. Z tego samego powodu Irvin zabezpieczał mnie i pozwolił im myśleć, że zostałam u niego na noc. Tak też było, ale naszą słodką tajemnicą pozostało moje wyjście. Każde kłamstwo okazało się warte poznania Gretchen, chociaż teraz zaczynałam żałować, że nie wstrzymałyśmy się z niektórymi rzeczami tamtej nocy. Przez to miałam mętlik w głowie, bo myślałam, że dla niej też to coś znaczyło, ale najwyraźniej byłam w błędzie.

— No więc Gretchen już nie ma. A konkretne to nie ma nas. Nie ma i nie będzie.

Blondyn spojrzał na mnie, jakbym oszalała... I może rzeczywiście oszalałam. Oszalałam na punkcie dziewczyny w brązowych włosach z pięknymi oczami jak Bambi. Czy wspominałam już, że ma dołeczki w policzkach? Nie? To teraz o tym wspomnę. Ona ma dołeczki w policzkach! Zresztą o czym ja w ogóle mówię. Oczywiście, że oszalałam. Ona była obłędna.

— Czy ty przypadkiem nie stworzyłaś playlisty na Spotify? — Irvin uniósł prawą brew do góry, po czym posłał mi pełen satysfakcji uśmiech, gdy zauważył mój grymas. — Mam na myśli playlistę z myślą o niej? A raczej dla niej? No właśnie...

— Daj spokój — wycedziłam. — Powinnam się tego spodziewać.

— Czego konkretnie?

— Rozczarowania.

Irvin westchnął i usiadł przyciągając mnie do siebie. Oparłam głowę na jego ramieniu i utkwiłam wzrok na ekranie telewizora. Byliśmy w trakcie oglądania horroru, gdy Gretchen do mnie zadzwoniła. Obecnie pozostawałam na tyle rozkojarzona, że nawet nie wiedziałam, o czym jest ten film. Obraz się zmieniał, ale nie potrafiłam go zarejestrować. Ludzie o czymś rozmawiali i przed kimś uciekali, ale nie skupiałam się na tym. Wiedziałam tylko, że ich największym błędem było rozdzielenie się, zamiast trzymać się razem, i po prostu patrzyłam, jakby telewizor był martwym punktem.

— Co zaszło między tobą i Gretchen?

Zacisnęłam usta i pięści. Irvin widząc to, nakrył moje dłonie swoimi i ścisnął je, dodając mi otuchy.

Girls Like GirlsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz