Prolog

194 13 8
                                    

Cześć nazywam się Rex i niedawno dokładniej 15 kwietnia skończyłem 15 lat i od piątego roku życia mieszkam u dziadków. Ojca nie znam, a matka nie chciała mieć ze mną nic wspólnego. Przez nią od zawsze noszę przepaskę na twarzy bo się jej wstydzę zwłaszcza oczu, bo są inne niż u reszty ludzi. A ojca nie znam bo matka go o mnie chyba nigdy nie powiadomiła, więc nawet nie wie, że istnieje. A teraz zapraszam do mojej historii

27 czerwiec 2022

Kiedy otworzyłem oczy, to momentalnie je zamknąłem.

- Kurwa kiedyś mi te oczy wypali.

Zwlokłem się z łóżka i poszedłem do łazienki. Po porannej toalecie polazłem do kuchni gdzie czekała babcia z dziadkiem.

(b) – Dzień dobry Reksiu jak się spało

(r) – Nie naj gorzej. Dzisiaj przynajmniej nie miałem koszmarów.

Podszedłem do stołu i usiadłem na swoim miejscu wtedy dostałem naleśniki z serem na słodko. Wtedy dziadek się odezwał.

(d) -  Rex jest sprawa, ja i babcia o 13 jedziemy na lotnisko, więc mam nadzieję że sobie sam poradzisz?

- Czemu miałbym sobie nie poradzić gotować umiem, sprzątać umiem, a nikogo nie zamierzam spraszać.

- Dobrze tylko spytałem. Ale pamiętaj...

- Jak będzie się coś działo to mam dzwonić. Wiem nie jestem ani dzieckiem ani kaleką, dam radę.

- Wiesz nad tą kaleką to bym się pokłócił.

- To, że jestem na jedno oko ślepy nie świadczy o tym, że nie nie potrafię się sobą zająć bez szkód dokoła.

(b)- Dobra panowie spokój mi tu bo zabiorę wam to jedzenie, i tak przy okazji, Daniel spakowałeś się czy jedziesz bez niczego?

(d)- Zaraz się spakuję

(b)- To się streszczaj bo jest po dwunastej.

W tej chwili dziadek zaczął się krztusić i pobiegł szybko do sypialni się spakować.

30 minut później

- * No dobra tamtych nie ma to idziemy na siłownie*

Wróciłem do pokoju i zacząłem pakować torbę.

-* Dobra koszulka, spodenki, owijki, bidon, co jeszcze?  Kuźwa ręcznik i płyn !*

Pobiegłem do łazienki żeby zabrać resztę rzeczy. Po powrocie ubrałem buty zamknąłem drzwi i wyszedłem z domu. Nagle zadzwonił telefon. Był to nieznany numer więc odrzuciłem połączenie. Dziesięć minut później dotarłem na siłownię przebrałem się i zacząłem ćwiczyć

3 godziny później

Wyszedłem z siłowni i wracałem powoli do domu gdy nagle znowu zadzwonił ten numer, po raz kolejny odrzuciłem.
W dodatku wszyscy dudnili o katastrofie, że jakiś samolot się rozbił.
Mam już tego dość, kiedy wróciłem do domu ogarnąłem się na biegu i zrobiłem sobie ryż z kurczakiem i warzywami. Nagle zadzwonił dzwonek od drzwi więc ruszyłem się i otworzyłem a tam stała policja.

- Dzień dobry Pan Rex Skywalker-Shmidyt?

- Tak to ja, coś się stało?

- Bardzo nam przykro ale Pańscy dziadkowie zginęli w katastrofie, dzwoniliśmy do Pana ale nie odbierał Pan więc przyjechaliśmy.

- Dobrze dziękuję, coś jeszcze? *powiedziałem łamiącym się głosem, trząsłem się jak galareta, bałem się, że za raz dostanę tego cholernego ataku a w tej sytuacji było mi to naj mniej potrzebne, a zwłaszcza kiedy jest tu policja *

-Tak z tego co wiemy nie ukończyłeś jeszcze osiemnastu lat, a Twoja matka oddała prawa twoim dziadkom.
Więc dopóki nie znajdziemy danych na temat twojego ojca musisz przebywać w areszcie pod naszym nadzorem.

- No dobra a kiedy mam tam pojechać?

- Dziś spakuj naj potrzebniejsze rzeczy a jutro po ciebie przyjedziemy.

- Dobrze, dziękuję do widzenia.

- Do widzenia

Zamknąłem drzwi i poszedłem do pokoju po tym co się dowiedziałem ode chciało mi się jeść

*Następny dzień*

W nocy nie mogłem spać cały czas miałem koszmary a za niedługo przyjeżdża policja żeby mnie zabrać.

*w areszcie*

Siedzę tutaj już trzy godziny i mi się w chuj nudzi a nie mam co robić i z kim gadać.

- Jezu, jak długo tu jeszcze będę?

Po zadaniu sobie tego pytania do pokoju wlazł jeden z policjantów i poinformował mnie, że udało się odnaleźć mojego ojca i go powiadomić o zaistniałej sytuacji. Po tej informacji spakowałem rzeczy które że sobą przywiozłem i pojechałem na lotnisko.

- *Serio RPA dalej się nie dało mieszkać?! *

Powiedziałem w myślach i ruszyłem do samolotu...

CDN


"Nie" wiadomy synOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz