Draco reprezentuje Ladona, smoka, który strzegł złotych jabłek w ogrodach Hesperyd.
~OO~
Świadomość powraca falami.
Powolna. Mglista.
Wszystko wydaje się być poza zasięgiem.
Świadomość uderza jak grom z jasnego nieba.
Potem oślepiający ból.
Hermiona nie może zareagować ani wyrazić szoku. Nie może się nawet ruszyć.
Sztywne wiązania mocno ją trzymają. Zimny wiatr pobudza jej zmysły, przyprawiając o dreszcze. Drętwienie mrowi jej stopy i ręce.
Jej wizja powoli się wyostrza, ale świat wciąż jest chaotyczny.
Niebieski ogień unosi się nad środkiem polany, rzucając niebezpieczny blask na las. Poniżej znajduje się martwy jednorożec z rozdartym gardłem. Srebrzysta krew plami jego sierść i tworzy kałuże na ziemi.
Zakapturzone postacie są wszędzie; tylko nieliczni są bez ochrony anonimowości.
Kobieta o dzikich, czarnych włosach.
Znajoma twarz z dzieciństwa.
I kolejna. Rabastan.
Hermiona chce się śmiać, ale wesołość uwiąza jej w gardle.
Quirrell odwraca się. A z tyłu jego głowy jest... twarz. Ale to nie może być prawda.
Czy ona ma halucynacje?
- Idźcie. - Mówi głos, choć jest to tylko złowrogi szept. - Znajdźcie resztę.
Kilka zakapturzonych postaci wychodzi, by spełnić jego rozkazy.
Hermiona desperacko chce uciec, ale jej nogi są słabe, a stopy pulsują, jakby została tu beztrosko wciągnięta. Szorstkie drewno wbija się w jej plecy, drapie skórę.
I wiązania.
Ciągnięcie napina je do punktu dyskomfortu bez tchu. Wzdycha, a oczy przyzwyczajają się do otoczenia. Przywiązana do drzewa Hermiona jest związana świecącymi, złotymi linami. Jest bosa, pozbawiona królewskiej sukni i pozostawiona w samej bieliźnie.
Nie ma czasu na wstyd.
Zauważa, że Daphne jest zakneblowana, rozebrana i przywiązana do drzewa obok niej nieświecącymi linami. Brudna i poturbowana Daphne krwawi z rozcięcia na czole, a na jednym oku ma siniaka. Oddycha z ledwo kontrolowanym przerażeniem i patrzy prosto na Hermionę, po czym posyła spojrzenie tak daleko, jak tylko może.
Ona próbuje się komunikować. Potrzeba sekundy, żeby zrozumieć, co mówi.
Wiąz ciężko pracuje, przegryzając liny. Nieśmiałek nie jest sam, inne również zbiegają z drzew, by pomóc.
Jeden wyciąga szmatkę z ust Daphne, zanim ta szepcze.
- Dziękuję, mały przyjacielu.
To im się podoba.
- Gdzie jest Luna? - Hermiona mówi cicho.
- Ona jest tą, której szukają. - Grymas Dafne się poszerza. - Twoja głowa krwawi.
- Twoja też. - Spojrzenie w dół na nieśmiałka próbującego przegryźć jej złote wiązania wymaga wiele wysiłku. Próbuje pociągnąć, ale ruch jeszcze bardziej je napina. Syczy z bólu.
- Nasi goście się budzą. Powitajmy ich.
~OO~
– Odsuń się, Glizdogonie. - Kobieta odpycha niskiego mężczyznę z drogi. - Moja siostrzenica się obudziła.
CZYTASZ
Kingdom Come
FanfictionLos królestwa wisi na włosku, gdy król Draco walczy o panowanie nad Nienaruszalnymi Królestwami ze swoją nową królową, Lady Hermioną, u swego boku. Zmuszona do odłożenia na bok swoich idealistycznych przekonań, musi przyjąć rzeczywistość, w której w...