Sezon 1 Rozdział 3

239 12 0
                                    

21.57 Tego samego dnia

Draken z Mikeym poszli już dobre pół godziny temu, a ona siedziała na tarasie paląc papierosa gdy jej telefon zawibrował.

Baji 21.57
Robisz coś konkretnego ?

Sanako 21.58
Pale i myślę o moim przyłym mężu heh.

Baji 22.00
Nie oświadczyłem się jeszcze.

Sanako  22.00
Baka! Chodzi mi o 185 cm czystej masy mięśniowej o ksywie Draken.

Baji 22.02
Mam piwo, ale Chifuyu mnie wystawił.

Sanako 22.03
I co ja mam z tym wspólnego?

Z Bajim też znała się dość długo. Był dla niej odskocznią gdy miała doła z powodu Drakena. Westchnęła ciężko i wybrała numer chłopaka po kilku sygnałach odezwał się jego głos w słuchawce.

- I jak namyśliłaś się?

- Yo chtenie się napije.

- Za pięć minut po ciebie będę gdzie jedziemy?- Zapytał brunet.

- Tata wyjechał więc wypijemy u mnie. Jak będziesz to nie dzwoń po prostu wejdź.- Rozłączyła się i weszła do środka zamykając drzwi od tarasu. Zdjęła ten cholerny mundurek i ubrała coś wygodniejszego. Czarne materiałowe spodenki i koszulkę na ramiączkach. Ogólnie bardzo lubiła Bajiego dobrze się dogadywali mimo ich ciężkich charakterów, ale ona nie czuła tego co on. Schodząc po schodach na dół chłopak akurat zamykał drzwi od domu.

- Długo ci to zajęło.- Oznajmiła poprawiając tetralnie włosy.

- A co nie mogłaś się doczekać? -Uśmiechnął się chytrze.

- Jeśli mówisz o piwie to tak.- Podeszła do chłopaka zabierając mu puszkę z ręki. Rozsiadła się na kanapie i poklepała miejsce obok siebie. Gadali ogólnie o tym co się ostatnio działo w okół nich. Postawiała już czawarte prawie puste piwo na stoliku i głośno westchnęła opadając głową na uda chłopaka.

- He? Co ci? - Zapytał podnosząc jedną brew. Oparł głowę o oparcie a ręką gładził jej udo.

- Bo powiedziałam mu wprost po tej całej akcji że też bym poszła na randkę. A ten odpowiedział że co on ma do tego.- Przygryzła wnętrze plika zirytowana.

- Nie rozumiem czemu go sobie nie odpuścisz. Jemu trzeba powiedzieć w prost, a ty prędzej się zesrasz niż to zrobisz. Nie lepiej zająć się kimś innym ?- Podniosła się do siadu odgarniając włosy z twarzy.

- Nie chcę innego.- Poczuła jego usta na swojej szyji a rękę położył na jej tali.

- Skończ pierdolić od rzeczy.- Zaśmiała się, odwracając głowę ku niemu by łatwiej było mu ją pocałować.

- Jesteś zbyt wulgarny.- Oznajmiła na co on się roześmiał.

Następnego dnia

Obudziła się w swoim łóżku zamulona przez ilość wypitych piw. Tak strasznie nie chciało jej się wstawać. Nie podnosząc głowy z poduszki po omacku szukała komórki, a gdy ją znalazła otworzyła jedno oko by zobaczyć że nie ma żadnych nowych wiadomości. W sumie nic dziwnego dopiero 5.50. Chciała się podnieść ale coś ciężkiego na to nie pozwalało. Spojrzła za siebie jej oczom ukazał się śpiący Baji który mocno owinął swoją rękę w okół jej tali. Szarpnęła nim mocniej dzięki czemu się w końcu przebudził.

- Czemu musisz tak wcześnie wstawać?- Narzekał z twarzą schowaną w zgięciu jej szyi.

- Ranny ze mnie ptaszek co nie?- Nie pamiętała kiedy to się dokładnie zaczęło, ale jeśli miała by stawiać to po bitce z gimnazjum nr 9 które srogo z nimi przegrało. Cały czas latała potem za Draken na zakrapianej alkocholem imprezie, gdzie na chwilę go zgubiła ale jak go znalazła to doczepiła się do niego Emma która nie odchodziła od Drakena na krok. Dolewając mu cały czas sake do momentu że był tak schlany że nie mógł wstać, więc siedział z blondynką rozmawiając. I tak chodziła gadając z Mikeyem i innymi coraz to bardziej upita aż wpadła na Bajiego w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jak zwykle zaczęło się od zwrotów grzecznościowych typu ,,Jak ty kurwa chodzisz,, i ,,To ty mi kurwa stoisz na drodze,, Potem tak od słowa do słowa, a w pijackim zaćmieniu zwierzyła się mu ze swoich problemów miłosnych i jakoś tak wyszło że skończyło się numerkiem i tak od tego czasu raz po raz ze sobą sypią. Jemu nie przeszkadza to że kocha Drakena i nie oczekuje od niej nic więcej, co jej na rękę. Nie wiedziała czy to sposób na radzenie sobie z odrzuceniem, ale o dziwo Baji trzyma to co jest między nimi w tajemnicy i nikomu się nie wygadał o jej uczuciach do Drakena. Chłopak odwrócił ją twarzą do siebie chwycił za biodra i posadził na sobie wpatrując się w jej oczy.

Jedyna w Toman (Reader×Tokyo Revengers)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz