Monkie Kid Oneshots

🌸DragonFruit🌸

Inazumiaraa
Red pov

Obudziłem się rano jak codzień zaczynając od ubioru. Gdy spojrzałem w lustro ujrzałem czerwoną nić na moim palcu. - O nie - rzekłem. Znałem historię o tych nitkach i miałem nadzieję że nie okażą się prawdą. Nić prowadząca do bratniej duszy. Włosy zaczęły lekko płonąć na te myśl. Mimo iż nie chciałem poznawać drugiej połówki to jednak pewna smocza dziewczyna wpadła mi w oko po walce z LBD. Miałem skrytą nadzieję że to ona.

- Matko, Ojcze- rzekłem gdy mi przerwano. - Oh Red dziś wypada dzień nici. Wiesz co to znaczy? - spytała mnie matka - Owszem wiem Matko i tak planuje poszukać końca.- wypowiedziałem zirytowany. - To dobrze kochanie wróć na kolację- dorzuciła, a ja opuściłem dom w poszukiwaniu końca.

Mei pov

Wpadłam do Pigsy tak szybko jak się dało. - MK!- krzyknęłam gdy chłopak spojrzał na mnie zaskoczony - Mei o co chodzi? - spytał a ja szybko rzekłam - Dziś dzień nici- włączyłam live tłumacząc Mk i reszcie widzów. - Oh to stąd ta nić?- zapytał a ja kiwnełam.- Mk nie wiem jak ty ale ja idę szukać - powiedziałam wychodząc i podążając za nicią. Od jakiegoś czasu Red wydawał się ciutkę atrakcyjny więc zabawnię by było zobaczyć go na końcu.

Red

Zbliżałem się do wzgórza z drzewem po drodze kupując parę przekąsek. Może lepiej to będzie wyglądać. Nagle zauważyłem te włosy i już wiedziałem że nić wybrała dobrze.

Trzecia osoba pov

Mei i Red prawie że bez zaskoczenia powitali się łącząc dwa końce nici. Dwie wybuchowe iskry jedna zielona druga czerwona. Pasują jak ulał łącząc się na pikniku z radością śmiejąc się z tego jak bardzo wiedzieli że ujrzą się nawzajem na końcu. No cóż skłamałabym jako narrator że się nie pobili ale to dla zabawy i treningu. Śmiech był wszędzie gdy wszystkie pary łączyły się w jedno a dzień stworzony dla każdego był największą przyjemnością. Niektórzy niestety nie poznali swego odbicia w tym świecie. Gdyż było zbyt daleko lub bali się spróbować. Ale nie smućmy się nimi, ponieważ znajdą się jeszcze dwie połówki. Teraz myślmy o smoku i byku patrzących na zachód słońca i radujących się z wspaniałego dnia...
Ponieważ to nie jest koniec a dopiero początek

_________

Bratnie duszę znów mnie męczą tak jak choroba hanahaki :'>
Proszę piszcie większe opisy gdyż nwm czy pomysłów mi starczy.