M.,
Wreszcie udało się zrealizować twój pomysł. Za zgodą i pod przewodnictwem Dionizosa udało się zorganizować co mniej zdziczałych satyrów i polecić im przyprowadzać każdego wytropionego herosa do obozu. Może nigdy tego nie przyznasz, ale wiem, że Dionizos nie zgodził się samodzielnie. Po prostu to wiem. I dziękuję.
Ale będąc przy temacie herosów, przyjąłem ostatnio 4-letniego chłopca o kruczych włosach i zielononiebieskich oczach. Przeraźliwie blady, zbyt blady by był nawet przez oślepionych Mgłą uznany za zwykłego człowieka. Patrzy czasem na Morze Egejskie i mam wrażenie, że widzi nawet więcej, niż ja. Dodatkowo idealnie posługuje się mieczem i wykazuje się niesłychaną odrazą do sztyletów. Przypomina ci to kogoś?
Chejron
PS. Chłopiec ma na imię Thalassios, powinnaś go kiedyś poznać.
CZYTASZ
Drogi Chejronie
RomanceChejronie, Lata mogą mijać, ale nie wiele zmienia się w moim celu Do kolejnej wiosny, M. PS. Zajmę się chłopcem, tak jak ty moim * * * There will come a poet, Whose weapon is her word, She will slay you with her tongue, Oh lei, oh lai, oh lord