Droga M.

14 3 0
                                    

Droga M.,

Usłyszałem przed chwilą od Apollina, co stało się z tobą na Olimpie. Nie wierzę, że to mówię, ale musiałem pocieszać płaczącego histerycznie, 5- wiecznego boga na balkonie Wielkiego Domu. Nawet nie wiesz, ile ciekawskich spojrzeń przyciągnęliśmy. 2-metrowy centaur przytulający słaniającego się na nim boga słońca, poezji i łucznictwa, Apolla. Już trochę się uspokoił, ale nadal pochlipuje dramatycznie w jednym z pokoi ze swoją wyrocznią.

Prawda jest taka, że wszyscy za tobą tęsknimy. Te dzieci co prawda już cię nie pamiętają, większość pokolenia szkolona przez ciebie zdążyła już wyjść w świat lub pomrzeć. Ja jednak pamiętam. Pamiętam i nigdy nie zapomnę. Bo jakże mógłbym? Jakże mógłbym zapomnieć naszych wyścigów nocnych nad brzegiem Morza Egejskiego, jak mógłbym zapomnieć łowów na potwory i zwierzęta leśne? Jak mógłbym zapomnieć przechadzki po górach, gdy siadałaś na mym grzbiecie, a dzięki prędkości centaura przemierzaliśmy całą Helladę w zaledwie mgnieniu oka?

Nigdy nie zapomniałbym przerażającego widoku furii w twych oczach i smug Aimatirosa siekającego przez ciała z prędkością dezorientującą dla oka. Nie zapomniałbym dyskusji o życiu nieśmiertelnym i śmiertelnym, o delikatności ludzkiej natury, o medycynie, o roztropności. Nie zapomniałbym sprzeczek z naszą wspólną przyjaciółką, Kirke, ani jej niezadowolenia na widok mej osoby. Nie zapomniałbym ciągłego zimna i zapachu morza otaczającego ciebie, ani kruczych, prawie jak wodorosty długich włosów rozlewających się wszędzie pod twym ogromnym, złotym hełmem.

Nie zapomniałbym, jak cię kochałem, jak nigdy ci tego nie zdradziłem i jak cię zawiodłem. Nie zdążyłem powiedzieć ci tego, nim Zeus tak okrutnie pozbył się ciebie, a pojawiła się Atena, ale Thalossios, twój chłopiec... Nie zdążyłem go zatrzymać. Nie zdążyłem go przygotować. Nie miałem nawet okazji oddać mu twego wiernego Aimatirosa. Uciekł od nas pod osłoną nocy, mam wrażenie, że sam dokładnie nie wiedział gdzie, ale przeczuwał, że dzieje się z tobą coś niedobrego. Wszedł do Morza Egejskiego i do tego momentu nie pojawił się tu ponownie. Tak bardzo cię przepraszam. Zawiodłem cię we wszystkim, co ci obiecałem. Nie udało mi się przygotować Thalossiosa, ani odebrać Ateny Zeusowi. Tak bardzo cię przepraszam. Przepraszam i mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.

Zawsze twój,

Chejron 

Drogi ChejronieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz