{ 6 }

469 36 2
                                    

Lekcje dalej nie uległy zmianie, odbywały się każdego ranka od godziny 8 do ok 15 aby każdy miał też swój czas wolny.

{ Tsireya }

- Wstawaj brat za 10 minut zaczynamy lekcje - Aonung pierwszy raz wstał jak poparzony co mnie bardzo zdziwiło
- Już wstaje Już wstaje!
- To dobrze... - wyszłam z jego Mauri zdziwiona

- Hmm jeszcze nigdy nie widziałam żeby tak szybko wstał, może ja go obudziłam z jakiegoś koszmaru... kto wie

{ Neteyam }

Wyszliśmy wszyscy z naszego domu kierując się w stronę plaży

Usiedliśmy na pisaku obserwując horyzont i gadają o największych głupotach, aż nie usłyszeliśmy trzech osób za sobą.

- Jesteśmy - powiedziała Tsireya - dziś popłyniemy do zatoki praojców abyście poznali nasze drzewo dusz - przytakneliśmy i
zawołaliśmy nasze Ilu

-----

Po wyruszeniu podpłynąłem do Aonunga

- Ej Aonung co do wczoraj...
- No co tam?
- Ten pocałunek...- zacząłem nieśmiało i cicho żeby nikt nas nie usłyszał - nie był wiesz... taki na serio prawda? - zapytałem odwracając od niego wzrok
- no oczywście, że nie..
- to dobrze - powiedziałem patrząc się na niego nieśmiale, pocałunek to nic wielkiego... gorzej jak przeciwna osoba coś do ciebie poczuje a ty już nie koniecznkie, byłem szczęśliwy, że dostyałem taką a nie inną odpowiedź, ja i Aonung się jedynkie
przyjaźnimy... chociaż sam już nie wiem, nie potrafię zrozumieć moich uczyć od wczoraj...

-----

- To tutaj - powiedziała jasno turkusowa dziewczyna - możecie teraz zanurkować i połączyć się z eywą - dodała po
czym zanurzyła się za nami tak samo jak reszta

po wodą złapałem za mój warkocz i połączyłem go z drzewem podobnie zrobiła Kiri, Lo'ak i Tuk, inni nas obserwowali.

po połączeniu się z Eywą zobaczyłem jedno ze swojich wspomnienień. była noc, gwiazy migotały na niebie, zsiadłem z
Ikrana, wyglądało to jak moja wczorajsza noc... na drzewie siedział obrażony na mnie Aonung, to naprawdę była wczorajsza
noc, wspomnienie pokazało mi nasz ostatni pocałunek... rozłaczyłem się z Eywą zawstydzony i trochę
zdezorientowany dlaczego akurat to wspomnieni mi sie ukazało, wypłynełem na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza.

- Wszystko dobrze?- zapytał się Aonung wynurzając się zaraz za mną
- Taa wszystko w porządku - obróciłem się aby na niego nie patrzeć, jakoś przez te myśli ciężko mi jest teraz na niego
spojrzeć... zanurzyłem sie ignorując jego następne pytania.

Coś się złego dzieje z Kiri... miała jakby jakiś atak, Tsireya odrazu gdy to zauważyła odłączyła ją od drzewa i zabrała ją na swojego Ilu, wszyscy wróciliśmy spanikowani, nikt nie wiedział co się z nią stało, cała rodzina siedziała przy niej czekając na analize co mogło spodować takie dziwne zachowanie u niej, Tuk płakała bojąc się o życie swojej siostry... każdy się martwił, do namiotu przyszła Ronal którą przyprowadziło rodzeństwo, kobieta wykonała jakiś nie znany mi rytułał dzięki któremu Kiri się obudziła, dziękowałem Eywie z całego serca za to, że nic jej nie jest

-----

Tej nocy nie spotkałem sie z Aonungiem tak samo następnej i następnej, wolałem ostudzić nasz kontakt, nie jakoś bardzo ale
troche, wstałem jak zwykle pierwszy zaraz po mnie mój ojciec.

- Dzień dobry Neteyam
- Cześć tato
- Jak tam wam idzie nauka?
- Myśle, że nawet dobrze, rodzeństwu się tu podoba, może nie tak jak w lesie ale jednak
- A tobie?
- Szczerze to jest naprawdę dobrze, brakuje mi lasu tak samo jak Lo'akowi Kiri i Tuk ale jakoś sobie radzę
- Cieszy mnie to, ważne jest też przystosowanie się do społeczeństwa, Zaprzyjaźniliście się z kimś?
- Chyba tylko z dziećmi wodza i ich kilkoma przyjaciółmi inni chyba dalej nas się troche boją, tak przynajmiej mi się zdaję
- To i tak dobrze... ale będę musiał pogadać później z Lo'akiem wraca późno wieczorem a wolał bym żeby nie szlajał się tu w nocy, jest tu wiele rzeczy o których nie wiemy i może sobie coś zrobić
- Mhm - Jak ja się ciesze, że nie wie o moich ostatnich wymknięciach z domu, nie chciałbym teraz siedzieć na dywaniku i
być opieprzany za chodzenie w nocy
- Wychodze - powiedziałem wychodząc z naszego Mauri

Spacerowałem brzemiem idąc do miejsca gdzie w nocy widuje się z Aonungiem wychyliłem się zza kamienia i ujżałem go tam siedzącego, cofnełem się ale najwidoczniej mnie usłyszał.

- Hm? Neteyam?
- A tak.. -  uśmiechnełem się nieśmiale i podeszłem do niego
- Unikasz mnie ostatnio
- co nieprawda..!- momentalnie zaprzeczyłem - to, że przez ostatnie dni nie widywaliśmy sie w nocy nie znaczy, że cię
unikam...
- Ale tu nie chodzi o nocne widywania, jesteś jakiś speszony za każdym razem gdy ze sobą rozmawiamy.. nawet podczas lekcji, i tak jest od momentu naszego pocałunku... przecież sobie wyjaśniliśmy, że nic on dla nas nie znaczył, więc dlaczego mnie unikasz?
- Ja..- wsumie to co mówił było prawdą od momentu naszego pocałunku zaczęłem go unikać i jakoś mniej rozmawiać, zgubiłem się chyba trochę w moich uczucich...-
przepraszam... poprostu...
- poprostu?
- poprostu na początku nie uznawałem takego za coś dziwnego jednak po całej nocy i przemyśleniach troche jakby no wiesz...
- Ta rozumiem, nie powinno się po pierwsze całować z osobą którą zna się kilka dni - spojżał się na mnie
- Sam chciałeś...- powiedziałem zawstydzony, Aonung sie tylko zaśmiał na moją odpowiedź
- Czy ty się we mnie zauroczyłeś? - Szepnął mi do ucha na co ja się spiąłem
- Ugh, zauroczenia są takie głupie
- Wiem coś o tym.. Ilekroć jestem blisko osoby, którą lubię, zaczynam zachowywać się głupio...
- Ale ty zawsze zachowujesz się głupio - powiedziałem obrażony bo sam nie mogę rozszyfrować swoich uczuć
- Tak, nie myśl o tym zbyt intensywnie - Neteyam cicho się zaśmiał
- Ty też..?
- Mówiłem, że masz nie myśleć o tym zbyt intensywnie ale tak - spoglądał mi prosto w oczy na co ja się zawstydziłem i odwróciłem wzrok, Aonung złapał mnie za policzek i przyciągnął moją twarz do niego po czym złożył krótki pocałunek na moich ustach

- Wiesz co Neteyam..? chyba się nie zauroczyłem tylko zakochałem

----- ♡

Niewiem jak będzie z następnym rozdziałem i innymi bo skończyły mi się ferie i nie mam już tyle czasu wolnego jak przed tem.
Ale chyba mam kilka pomysłów, zoabaczymy jak to wyjdzie
do kiedyś ♡

Fall in love with you | Neteyam x Aonung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz