{ 12 }

360 30 2
                                    

{ Neteyam }

Wróciliśmy razem z bratem już wieczorem i odrazu po wejściu do domu przybiegła do nas Tuk a za nią Kiri.

- Co was tak długo nie było?- zapytała najmłodsza
- pomagaliśmy w przygotowaniach do festynu - Tuk złapała mnie za ręke i pociągneła do stołu
- Widzisz? już tyle zrobiłyśmy z Kiri
- O jeju jak dużo
- A to dla ciebie!- Tuk włożyła mi do ręki naszyjnik i kilka koralików które wplata się we włosy - To dla mnie? a z jakiej to okazji?
- Twoich urodzin!
- Moich urodzin? ale Tuk przecież moje urodziny są za jakieś dwa tygodnie
- Noooo to taki przed urodzinowy prezent
- Nie mogła się doczekać kiedy ci go da - wtrąciła się Kiri

Uśmiechnąłem się w strone najmłodszej i roztrzepałem jej włosy dziękując za przed wczesny przezen z okazji urodzin.

- Chcesz może porobić kilka naszyjników czy innych rzeczy z nami?- zapytała się Kiri siadając do stołu
- Jasne czemu nie

Przysiadłem się do stołu wziąłem kilka błyskotek w tym perły, muszelki i inne diamenciki czy koraliki.

Jedna z pereł przykuła moją uwagę, była ciemniejsza od reszty, gwanatowo-czarna.

- Skąd ją wziełyście?
- Hm? że te perłe?
- Nie przypominam sobie żebyśmy ją znaleźli na tamtej wyspie..- mówiłem nie odrywając wzroku od błyskotki
- A, to znalazła Tuk tu na brzegu wyspy
- Mogę jej użyć?
- Pytaj się właścicieli oto tego znaleziska

Popatrzałem na Tuk która była tak zainteresowana robieniem ozdób, że nawet nie słyszała naszej rozmowy z Kiri.

- Tuk?- nie dostałem odpowiedzi na co Kiri się zaśmiała- Halo Neteyam do Tuktirey odbiór - pomachałem jej ręką przed twarzą
- Tak?- młoda oderwała się od swojej roboty
- Mogę togo użyć? podobno ty to znalazłaś
- A tak znalazłam to tu na plaży jak zeszłam z Ilu, woda sprowadziła to na brzeg ładne prawda?- przytaknąłem - możesz wziąść i zrobić z tego piękny naszyjnik i go zatrzymać albo komuś dać tak jak ja tobie!
- Dziękuje Tuk wezme go.

Zatrzymałem dla siebie te perłę którą późnij użyłem do naszyjnika. Była ona na środku ozdobiona nie wielką ilością świecidełek aby dobrze było widać jaka jest wyjątkowa i inna od reszty.

- Co z nią zrobisz Neteyam?- zapytała się Tuk gdy zauważyła, że skończyłem
- Pewnie podaruje ją Aonungowi - Powiedziała Kiri
- Neteyam dasz ją Aonungowi?- zapytała się Tuktirey podpierając się łokciami o stół
- Mhm - przytaknąłem
- To możesz mu jutro też dać to - dziewczynka położyła przedemną kilka koralików do włosów
- Hmm myślisz, że to założy? ma przecież ciągle związane włosy
- Dla ciebie napewno - wtrąciła się Kiri
- Hm? coś łączy Neteyama z Aonungiem?
- My.. my się tylko przyjaźnimy..- odpowiedziałem szybko - Kiri mogę cię na słówko?

Odeszłem z siostrą na tyle aby Tuk nie słyszała naszej rozmowy.

- Kiri, ona jest za młoda!
- Jaka za młoda?
- No za młoda!
- Przecież nie raz widzi kogoś kto się przykładowo całuje- przewróciła oczami
- Ale ja i Aonung..
- Neteyam, nie przeszkadza nam, że jesteście razem, Tuk też to nie będzie przeszkadzać
- Nie oto chodzi
- A o co? o co, że jesteście tej samej płci?
- Można tak powiedzieć
- A masz zamiar ukrywać to przed nią przez całe życie?
- Kiri, tylko ty, Lo'ak, Tsireya i Rotxo o nas wiecie, przecież wiesz, że Tuk jest za młoda i wszystko wypapla
- Nie wypaplam!- krzykneła dziewczynka
- O kur.. kurczaczki pieczone..
- Teraz to musisz jej powiedzieć napewno większość słyszała

Tuk podeszła w naszą stronę.

- Neteyam, Ty i Aonung jesteście razem?
- Nie, nie jesteśmy razem
- Kłamca - odezwała się Kiri
- Słyszałam o czym gadałeś z Kiri Neteyam więc mnie teraz nie okłamuj.- skrzyżowała ręce obrażona
- zabije cię kiedyś Kiri naprawdę...
- Ehe - zaśmiała się i troche odsuneła
- Więc ty i brat Tsireyi się całujecie?
- Kiri mówiłem, że jest za młoda! jak ja mam jej to teraz wytłumaczyć?
- Nie jestem za młoda mam aż osiem lat!
- aż osiem tak... aż osiem..

Fall in love with you | Neteyam x Aonung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz