{ Neteyam }
Wstałem w dotychczas nie znanym mi miejscu, podniosłem się lekko i rozejrzałem się do okoła, jednak wiem gdzie jestem przetarłem oczy i wstałem z łóżka, trochę je ogarnąłem żeby nie wyglądało jakby huragan przez nie przeleciał i wyszedłem z sypialni, pierwsze co zauważyłem to Aonunga leżącego na kanapie podeszłem do niego.
- Aonung?
- Hmm...?
- Co robiłem u ciebie w łóżku?
- Jak to co... spałeś...- wymamrotałRozejrzałem się bardziej po pomieszczeniu, było bardzo duże, sypialnia też jest z resztą spora, zdążyłem ogarnąć, że Aonung i jego siostra mieszkają osobno bez rodziców, każde z nich miało osobną chatkę i to dużych rozmiarów.
- Która godzina..? - zapytał Aonung
- Emmm - zacząłem rozglądać się za zegarem - zaraz szósta
- Ić jeszcze spać rano jest..
- Nie, potem już nie wstanę - ziewnąłem
- Obudzę cię..
- Zabawne
- Idę się przewietrzyć jeśli chcesz to możesz iść do sypialni
- Mhm..Wyszedłem z domu Aonunga, było by trochę dziwnie jakby ktoś zauważył mnie wychodzącego tak rano od niego, tak przynajmniej mi się wydaje, szłem powoli do naszego Mauri, na wszelki wypadek już wiedziałem co powiedzieć jakby ktoś zapytał mnie czemu rano nie było mnie w domu, jakby co wcześnie wstałem tak jak ostatnio.
Gdy przekroczyłem próg mieszkania Kiri spojrzała na mnie i cicho się mnie spytała bo reszta spała.
- gdzie byłeś?
- przewietrzyć się - przytaknęła, a ja usiadłem na swoje łóżko szperając w mojej szufladzie małego notatniczka, pióra i atramentu, westchnełem ciężko gdy okazało się, że atrament z lasu mi się już skończyłKiri podeszła do mnie i usiadła na łóżku.
- Też to widzisz?
- Hm? Co takiego?
- No jak Lo'ak jest zakochany w Tsireyi
- Oh nawet nie wiesz jak od dawna to widzę...
- Dziś w nocy... nie było cię...- zaczęła
- skąd wiesz..?
- Usłyszałem jak Lo'ak przez sen właśnie gadał o Tsireyi - zaśmiała się - wtedy też rozejrzałam się po domu i cię nie było w łóżku... gdzie byłeś?
- Chodziłem po wyspie, nie mogłem zasnąć.. Kiri
- Tak Neteyam?
- Nie mów o tym tacie proszę
- Dobrze - powiedziała po czym szepneła mi do ucha - robiłeś jeskieś nie przyzwoite rzeczy, że nie chcesz się przyznać?
- O czym ty wogule mówisz Kiri, Uspokuj się - powiedziałem trochę się śmiejąc
- masz kogoś? Hehhe
- Ta chciałabyś - Roztrzepałem jej włosy-----
Tak minęły z dwie godziny, Neteyam rozmawiał z Kiri o różnych głupotach przed domem by nie obudzić domowników, po jakiejś godzinie dołączył się do nich Lo'ak, Wszyscy rozmawiali, śmiali się a nie kiedy wkurzali się na siebie.
- Brakuje mi domu..- powiedziała Kiri
- Mi też a w szczególn - przerwał mu Net
- Tsireyi tak? - Kiri wraz ze mną wybuchła ogromnym śmiechem
- No ale o co wam chodzi - przekręcił oczami w irytacji
- A o nic o nic - powiedziałem
- Lo'ak a wiedziałeś, że przez sen gadałeś jej imię? - powiedziała Kiri
- CO TY WOGULE WYGADUJESZ, NOSENS
- Lo'ak ciszej zaraz kogoś obudzisz - skarcił go straszy brat prawie wpychając go do wody, Lo'ak już podirytowany zachowaniem rodzeństwa wepchnął ich do wody
-LO'AK! - Krzyknęła Kiri ciągnąć go za nogę, pomogłem jej i ciągnąłem za drugą, w końcu chłopak się poddał i też poleciał do wody
- Jesteście okropni - stwierdził
- Ale to ty nas wepchnąłeś - Ochlapała go siostra po czym zanurzyła się aby nie zostać ochlapaną, zrobiłem dokładnie to samo, razem z Kiri płynęliśmy do brzegu wraz z ogonem którym był Lo'ak
- nie chce mi się już za wami ganiać - powiedział obrażony, a ja razem z Kiri przybiliśmy sobie piątki.
- Idziemy do lasu? potrzebuję atramentu - powiedziałem
- Ja z chęcią pójdę, brakuje mi lasu - powiedział Młodszy brat
- A przypadkiem nie mamy mieć zaraz lekcji? - zapytała Kiri
- Szybko nam pójdzie
- No dobra w takim razie wracam do domu - powiedziała i pożegnała się z nami Kiri
CZYTASZ
Fall in love with you | Neteyam x Aonung
RomantizmNeteyam x Aonung | Lo'ak x Tsireya ● Opis ● ----- ❤️ Co się stanie jeśli nagle nasze życie przestanie je zupełnie przypominać? Jeśli wszystko stanie do góry nogami, a my nie będziemy umieli tego w sensowny sposób wyjaśnić? A na dodatek po tym wszyst...