1

39.2K 1.3K 403
                                    

Znowu się przeprowadziliśmy do innej miejscowości. Mam już dosyć. Moja matka cały czas się przeprowadza. Teraz mieszkamy w Irlandii w miasteczku Mullingar. Moja mama ma tutaj narzeczonego z którym za dwa miesiące bierze ślub. Nie chciałam się przeprowadzać. Miałam swoich przyjaciół w Londynie. Ciężko mi nawiązywać nowe znajomości, gdyż oceniam ludzi zbyt pochopnie. Nazywam się Vicki Stay. Mam 19 lat i jestem blondynką. Nie przywiązuje dużej wagi do swojego wyglądu, ale mam czym się chwalić. Jestem chuda i mam krągłości tam gdzie trzeba. Chłopaki się za mną oglądają i próbują zarywać, ale przy żadnym moje serce nie przyśpiesza. Miałam w Londynie chłopaka który był przyjacielem z dodatkami. Nazywał się Max i bardzo go lubiłam, ale to tylko przyjaciel z dodatkami. Teraz nie mam nikogo.

Urządziłam się w moim pokoju. Miałam fioletowe ściany na których wisiały zdjęcia mojej paczki z Londynu i różne rysunki, które dostałam od mojej jedynej przyjaciółki Paty. Uwielbia rysować. Brakuje mi tutaj jej. No, ale cóż muszę się z tym pogodzić. Na środku pokoju jest moje wielkie łóżko, a na nim mnóstwo poduszek i mały pluszak. Tak wiem mam 19 lat i mam pluszaka, ale on jest wyjątkowy. Dostałam go od mojego przyjaciela Nicka, który zginął w wypadku, byłam z nim naprawdę blisko, nawet coś do niego czułam. Ale los nas rozdzielił. Został mi po nim tylko ten miś. Mam dużą szafę i toaletkę na której mam kosmetyki. Dom mamy narzeczonego jest duży. Ma duży przestronny salon i dużą kuchnię. Na dole znajduję się także siłownia i łazienka. Na górze są trzy sypialnie i trzy łazienki, a także mały salon. Wszystko jest w idealnym stanie i idealnie udekorowane, czasem mi to wszystko przeszkadza. No, ale tylko tu mieszkam. Za domem jest altanka i basen. Jest także duży piękny ogród. Jedyne miejsce, które mi się tutaj podoba. Alex, bo tak nazywa się narzeczony mojej mamy jest bogaty, nie ma dzieci, więc nie będę musiała znosić żadnego dziecka w tym domu. Postanowiłam się rozejrzeć po okolicy. Założyłam przylegające dresy i bluzę z kapturem. Wzięłam piłkę do nogi i założyłam adidasy.

-Wychodzę się rozejrzeć!-krzyknęłam do mamy.

-Dobrze,uważaj na siebie i nie wróć za późno.-powiedziała mama. Zamknęłam drzwi i ruszyłam przed siebie. Mój dom stał pomiędzy domami tak samo dobrze wykonanymi jak mój. Byłam w jakiejś bogatej dzielnicy. Szłam 20 minut i zobaczyłam w oddali boisko. Kiedy podeszłam bliżej ujrzałam, że nikogo nie ma, więc weszłam na nie i zaczęłam kopać piłkę. Robiłam różne triki. Zrobiłam 80 żonglerek i kopnęłam mocno piłkę do bramki. Już polubiłam to boisko. Zaczynało padać, więc założyłam kaptur na głowę i dalej kopałam piłkę. Nie żebym się chwaliła, ale jestem najlepszą dziewczyna jeśli chodzi o grę w piłkę nożna. W Londynie grałam w szkolnej drużynie, byłam jedyną dziewczyną, a byłam kapitanem. Lubiłam grać w piłkę sprawiało mi to przyjemność.

Deszcz padał coraz bardziej, moje włosy były już mokre, mimo tego że miałam na sobie kaptur.

-Ej ty młody!-ktoś zawołał, nie byłam pewna czy to do mnie, więc nie reagowałam.-Do ciebie mówię, ej ty na boisku-ktoś krzyknął. Nadal nie zwracałam uwagi. Grałam dalej. Nagle ktoś mnie szarpnął za ramię odwracając mnie do siebie.

-Co ty robisz?!-warknęłam.

-Kolego posłuchaj, to boisko należy do mnie więc spieprzaj!-powiedział chłopak, zauważyłam ze jest wkurzony. Miał na sobie czarne dresy i czarną bluzę z kapturem na głowie, spod niego wystawały blond włosy. Miał niebieskie oczy i był bardzo przystojny.

-Nigdzie nie jest napisane, że jest twoje i jakbyś nie zauważył to jestem dziewczyną, dupku-syknęłam i wyrwałam się mu z uścisku. Zauważyłam na jego twarzy zdziwienie, lecz zaraz zobaczyłam powagę.

-Tym bardziej powinnaś stad spieprzać-warknął-każdy wie, że to boisko należy do mnie i nikt tu nie przychodzi oprócz mnie i mojej paczki, a ty do niej nie należysz, więc wyjazd !

Inna II n.h IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz