U

179 8 24
                                    

Znalazłam tę całą Sunset Shimmer na powszechnie znanej aplikacji, którą jest messenger. Jedyna apka komunikacyjna, jaką posiadam. Głównie używam jej po to, aby kontaktować się z Applejack.

Ja:
Cześć, nie było Cię dziś, więc pisze z pytaniem, kiedy chcesz się ponownie spotkać, aby opracować materiał?

Sunset:
Nie będzie mnie jeszcze kilka dni, rozchorowałam się. Chcesz to wyślij kilka notatek, to przeczytam.

Ja:
Świetny pomysł!
*wysłano 8 zdjęć*

Sunset:
Dzięki.

Dziwnie mi to brzmiało, ponieważ jeszcze wczoraj nie wyglądała absolutnie na chorą... Ale co ja będę mówić. Skoro twierdzi, że jest chora, no to po prostu jest chora. 

Po zjedzonym w domu obiedzie postanowiłam iść do biblioteki, aby poszukać jakąś świetną książkę, a następnie ją przeczytać. Dzień był dziś dość spokojny i ciepły, no kto by się spodziewał, skoro zaraz zaczyna się lato. Lato... LATO OZNACZA WAKACJE!!!? No nie, nie lubię wakacji... Ughh, no cóż, nawet wtedy nie przystopuje z nauką, mam zamiar uczyć się codziennie, a nie tracić czas na głupoty. Wchodząc do wielkiego budynku od razu poczułam ten charakterystyczny zapach książek... Każda pachnie inaczej, wiadomo, ale przez to ile ich tu jest tworzą jedną wielką całość.

- Witaj Twilight Sparkle. - odparła fioletowo włosa dziewczyna.

Oprócz samego czytania i fascynacji książkami w tym miejscu, odbywam coś w rodzaju stażu, jednak zgłosiłam się do tego sama. W skrócie, układam jakieś książki, odkładam je na miejsce i tym podobne.

- W czym Ci mogę pomóc... - ah, moja pamięć do imion. 

- Poszukuje coś z lat 40, gdzie masz opisy ubrań... Chce uszyć coś na nadchodzący bal, ale najpierw potrzebuje inspiracji. - zachwyciła się.

- Jasne, chodź za mną. - uśmiechnęłam się ciepło.

Pokazałam jej poszczególne książki i czasopisma z tamtych czasów, ta podziękowała i po pewnym czasie opuściła bibliotekę. 

Wykonałam powierzone mi na dziś zadania i zaczęłam poszukiwania tej książki, o której wspominałam wcześniej. Myślałam o jakieś historii, bo wiem o niej przerażająco mało... Od razu poszłam na dział historyczny i znalazłam książkę, która wyglądała dość obiecująco. Zasiadając przy stoliku poczułam wibracje w moim telefonie, co mnie zdziwiło, bo zawsze go wyciszam.

Sunset:
Słuchaj, patrzę na te notatki i co to w ogóle za przedmiot?

Nie no trzymajcie mnie...

Ja: 
Fizyka Sunset... fizyka.

Sunset:
Dzięki. 

Odłożyłam urządzenie na stolik i otworzyłam książkę, aby zacząć ją czytać. Jednak po minucie ekran mojego telefonu się zapalił.

Sunset:
O co chodzi z tym wzorem? 
*wysłano zdjęcie*

No nie wierzę, nie możliwa jest ta dziewczyna. Po krótce jej wyjaśniłam to, chociaż definicja obok jest jasna, ponownie wróciłam do czytania. 

Sunset: 
A to? 
*wysłano zdjęcie*

... Nie przeczytam tego.

What if we don't stay friends?[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz