&

194 4 8
                                    

Perspektywa Twilight

Otworzyłam niechętnie oczy i ujarzałam pojedyncze promienie słońca wymykające się zza zasłon. Przeciągnęłam się i tak naprawdę dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie pamiętam połowy wczorajszego wieczoru... Gdy spojrzałam w swoją lewą stronę zauważyłam wystające spod kołdry blond włosy, na szczęście to Applejack. Wstałam cicho, aby nie obudzić przyjaciółki i poszłam do łazienki się ogarnąć, strasznie bolała mnie głowa, za pewne za dużo wypiłam... To by wyjaśniało, dlaczego nic z wczoraj nie pamiętam.

Po ciepłym prysznicu i porannej pielęgnacji czułam się zdecydowanie świeższa, jednak ból głowy nadal mnie nie odstępował. Usiadłam ponownie na łóżku i z nudów chwyciłam za telefon.

- O rany, a co tu się dzieje? - szepnęłam.

Na ekranie blokady mojego telefonu była wyświetlona masa nieodebranych połączeń i wiadomości od Sunset. Większość wyglądała na przeprosiny... Postanowiłam, że jej odpiszę.

Ja:
Dziś w kawiarni o 14, wszystko mi wyjaśnisz i przy okazji ogarniemy matmę.

Odpowiedzi zwrotnej nie uzyskałam, bo pewnie jeszcze spała. Wyszłam po cichu z pokoju w celu zrobienia śniadania, jednak nie wiedziałam totalnie co zjeść. Gdy weszłam do kuchni na lodówce dostrzegłam kartkę:

Kochanie w lodówce masz owoce i ciasto na naleśniki, zróbcie sobie śniadanie, mamy z tatą pilny wyjazd.

Mama

Wspaniale, to jest to! Bez dłuższego namysłu wzięłam się za robienie posiłku.

- Cześć Twi. - usłyszałam za sobą śpiący głos przyjaciółki.

Zjadłyśmy wspólnie śniadanie i spędziłyśmy trochę czasu razem, a potem blondynka odprowadziła mnie w stronę kawiarni i sama udała się do domu. Nie wiem, czy jestem gotowa na spotkanie z Sunset, ale raz się żyje... Nie spieprz tego Twilight...

- Hej Twilight. - usłyszałam głos dziewczyny, przez co od razu się spięłam.

Niepewnie zajęłam miejsce naprzeciw niej i po chwili odparłam.

- Cześć Sun. - powiedziałam cicho i spojrzałam w jej oczy, jej wzrok wbity we mnie wydawał się dość smutny.

- Może zaczniemy od matmy? - uśmiechnęła się niepewnie.

- O rany, błagam nie! Głowa mi pęka... - odparłam zmarnowana i położyłam głowę na stoliku.

Po chwili uniosłam się i ponownie spojrzałam na nią, była dość zmieszana.

- Sun, wyjaśnisz mi te wszystkie wiadomości? - zapytałam spokojnie.

- Ah, nie wiem od czego zacząć... - odparła smutno.

Zamówiłyśmy po kawie na wynos i wyszłyśmy przez kawiarnię siadając na jednej z pobliskich ławek.

- Proszę powiedz mi, nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć... - powiedziałam wręcz błagalnie.

- Wyjeżdżam Twilight... - spojrzała na mnie, a w jej oczach pojawiły się łzy.

- Ale jak to...? Gdzie?! - zaczęłam panikować.

- Do Manehattanu, po jutrze już mnie tutaj nie będzie, bardzo mi przykro, nie zasługuje na uczucie jakim mnie dażysz. Przepraszam Twilight. - powiedziała, było słychać, jak jej głos się łamie, po czym wstała i zamierzała odejść.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 18, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

What if we don't stay friends?[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz