Dos

577 25 2
                                    

Zamknięta w czterech ścianach bardzo się nudziłam, ale tak samo mocno nie chciałam się narzucać. Mój brat pewnie chciał abym z nimi była, dlatego rano mnie obudził. Jednak stresowało mnie kolejne spotkanie z jego przyjacielem. Po trzydziestu minutach samotnego spędzania czasu dostałam wiadomość od Emily.

Em💗
Hejj, chciałabyś może wyjść na miasto
Na lody lub gofry??

Kochałam gofry. Tym sposobem zawsze udało się jej mnie wyciągnąć z domu.
                                                                  Maddy💕
              Cześć, wiesz ze jak na gofry to zawsze!

Umówiłyśmy się na godzinę 12:00 dlatego miałam jeszcze trochę czasu. Postanowiłam odrazu poprawić makijaż i włosy aby nie robić tego na ostatnia chwile. Moją wadą było to, ze często się spóźniam dlatego tym razem musiało być inaczej. Kiedy wprowadziłam drobne poprawki w moim wyglądzie, postanowiłam zejść na dół i poinformować brata gdzie wychodzę. Miałam do niego ogromne zaufanie, dlatego mówiłam mu wszytko.

- To świetnie, podwieźć Cię? - zapytał Pablo

- Jeśli masz czas to doskonale wiesz jaka jest odpowiedz. - odpowiedziałam jednocześnie podnosząc kąciki ust.

- O 11:45 już masz być przed domem - dodał gavi - tylko się nie spóźnij, bo stracę czas.

- Tak, tak nie spóźnię się - podeszłam do brata od tylu kanapy i go przytuliłam.

Dobijała godzina 11:20 wiec skierowałam się do garderoby, aby wybrać jakiś outfit. Po chwili namysłu zdecydowałam się na białe spodnie oraz top, czarną kurtkę bejsbolówkę i biało czarne Jordany. Wychodząc złapałam za małą czarna torebkę i postanowiłam zrobić zdjęcie, które następnie dodałam na story.

Zeszłam po schodach do salonu i ujrzałam chłopaków żegnających się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam po schodach do salonu i ujrzałam chłopaków żegnających się.
Po chwili mnie zauważyli.

- Do zobaczenia Mad - powiedział po czym kąciki jego ust się uniosły. Nigdy wcześniej nie słyszałam takiego zdrobnienia, on powiedział je pierwszy.

- Do zobaczenia. - odparłam i również się uśmiechnęłam 

Zobaczyłam zamykające się drzwi za chłopakiem i ruszyłam w kierunku kuchni aby przed wyjściem napić się wody.

- jedziemy Młoda? - odezwa się do mnie brat

- Tak, już idę - odpowiedziałam bratu - to będzie ten moment w którym w końcu się nie spóźnię.

- Nie chwal dnia przed zachodem słońca - powiedział z uśmiechem.

Wyszliśmy z domu i zamknelismy drzwi na klucz, ponieważ naszych rodziców nie było w domu. Zasiadłam w czarnym Mercedesie brata i zapiełam pasy. Rozmawialiśmy chwile po czym dotarliśmy do tematu Pedriego.

- Nie lubisz go. Prawda? - zapytał smutnie brat

- To nie tak, nie miałam jeszcze okazji z nim porozmawiać - odpowiedziałam patrząc na fanów którzy machali do Gaviego - nie odmachasz im?

- Nie zmieniaj tematu. Młoda ja wiem ze możesz go nie lubić, ale nie wyciągaj pochopnych wniosków- powiedział z pewnością w głosie - chce abyście się dogadali, wiesz ze jesteś tez moja najlepsza przyjaciółka?

- Oczywiście że wiem, za to ty jesteś moim najlepszym przyjacielem. - mówiłam z uśmiechem - I nie daje żadnych pochopnych wniosków, po prostu muszę go lepiej poznać.

Po tych słowach chłopak zatrzymał się w umówionym miejscu. Emily już czekała, ale nie spóźniłam się. Wyszłam z samochodu przy tym żegnając się z brunetem i kierowałam się w kierunku dziewczyny. Przytuliłam się na powitanie i odrazu zaczęliśmy rozmowę

- poznałam tego przyjaciela mojego brata!  - powiedziałam z ekscytacja

- Tak?! To opowiadaj - odpowiedziała Emily

- Jest dość przystojny.. - zaczęłam

- Czyli Bardzo - przerwała mi Em

- Taak - przeciągnęłam samogłoskę - w skrócie wyższy brunet z ciemnymi oczami

- No czyli twój ideał - powiedziała ze śmiechem

- Można tak powiedzieć - odparłam z lekkim zawstydzeniem - i do tego wydaje się bardzo miły

- Nie rozmawiałaś z nim? - zapytała zdziwiona

- No co ty, uciekłam do siebie - odparłam ze śmiechem

Rozmawiałyśmy dalej kierując się w stronę gofiarni. Nie chciałam już zaczynać tematu Pedriego, tak był przystojny ale nie miałam na co liczyć. Jest przyjacielem mojego brata, nie chciałam mu go odbierać. Kiedy dotarłyśmy do miejsca i znalazłyśmy wolny stolik, zawołałam kelnerkę aby podała menu. Było dużo pozycji do wyboru, ale zdecydowałyśmy się na gofry z owocami i polewą czekoladową. Wyglądał tak dobrze ze musiałam zrobić zdjęcie, które potem dodałam na story.

Podczas jedzenia posiłku, dostałam niespodziewane powiadomienie z instagrama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podczas jedzenia posiłku, dostałam niespodziewane powiadomienie z instagrama. Spojrzałam na telefon a moim oczom ukazało się.

@pedri zaczął/a cię obserwować

Na mojej twarzy odrazu pojawił się szeroki uśmiech co zwróciło uwagę przyjaciółki.

- co się tak uśmiechasz do tego telefonu? - zapytała

- Nie uwierzysz, musisz to zobaczyć - powiedziałam z ekscytacja pokazując telefon - pedri mnie obserwuje! - krzyknęłam na cała restauracje, a wszyscy spojrzeli w moim kierunku

- Ale nie krzycz bo ludzie się patrzą - odpadła szeptem - Zazdroszczę ci mnie nikt sławny nie obserwuje

- A mój brat? Przecież Gavi jest sławny - powiedziałam równie głośno zdawając sobie sprawę z tego co zrobiłam.

- To jest moment w którym uciekamy? - spytała Emily a ja tylko pokiwałam głową twierdząco.

Wyszłyśmy biegiem z restauracji i kierowaliśmy się w stronę mojego domu. Nie było to aż tak daleko. Idąc szybkim tempem nagle poczułam że odbiłam się od czyjegoś ciała... 

________________________________

I don't want to lose you ~ Pedri GonzálezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz