Ocho

489 24 5
                                    


Mienęło już kilka tygodni od mojego pierwszego spotkania z Pedrim. W tym czasie zdążyliśmy się bardzo mocno zaprzyjaźnić, a każda wolną chwile spędzaliśmy razem. Codziennie spotykaliśmy się na spacery czy wyjścia do gofiarni, byliśmy nie rozłączni. Kiedy potrzebowałam pomocy w sprawach szkolnych, on zawsze był obok. Potrafiliśmy spędzać razem każda wolna chwile bez wyjątku, nawet gdy miałam dużo nauki uczył się razem ze mną aby tylko spędzić ze mną czas. W każdą piątkowa noc przychodził pod mój dom abyśmy razem spacerowali po Barcelonie oglądając gwiazdy. Kochałam go całym sercem jednak po przyjacielsku i bałam się, że on czuje coś więcej.

Tego dnia byłam umówiona z Pedrim pod jedna z barcelońskich kawiarnii. Było to jedno z miejsc w których często bywaliśmy ale tym razem chłopak oznajmił, że musimy dokończyć dawną rozmowę. Po chwili namysłu zrozumiałam o jaką rozmowę mu chodziło. Tą przerwana przez gaviego ponad miesiąc temu. To był dzień w którym w końcu dowiem się co chciał mi powiedzieć. Nie wiedziałam czy się bac, a może cieszyć? Pierwszy raz bardzo stresowałam się spotkaniem z przyjacielem.

Obudziłam się o 10:30, a na spotkanie umówiona byłam na 13:00 dlatego szybko zerwalam się z łóżka i pobiegłam w stronę łazienki. Umylam zęby a następnie wykonałam clean routine. Rozczesałam moje długie włosy po czym zaplotłam je w dwa dobierane warkoczyki. Kiedy wyszłam i wróciłam do pokoju, przesiadłam przy toaletce by wykonać lekki makijaż.
W końcu jakoś muszę wyglądać.
Gdy skończyłam poszłam do garderoby aby wybrać coś do ubrania. Postawiłam na jeansy i biały top. Aby nie było tak nudno dobrałam biżuterię i ubrałam białe af1. Kiedy skończyłam wybiła 12:35 dlatego biegiem wyszłam z domu by się nie spóźnić. Byłam już blisko gdy zobaczyłam samochód Pedriego stojący przed kawiarnia. Podeszłam bliżej a ten momentalnie z niego wyszedł.

- cześć - zaczął rozmowę - musimy o czymś pogadać.

- Cześć - odpowiedziałam - jasne, może wejdziemy?

- Panie przodem - mrugnął jednym okiem

Weszłam do środka i zajęłam najlepsze miejsce przy oknie. Chłopak usiadł na przeciwko mnie i chwycił menu. Zamówiliśmy coś do picia oraz jedzenia po czym w końcu odważyłam się rozpocząć rozmowę.

- A wiec, o czym chciałeś pogadać?

- Chciałem porozmawiać o gavim. Jesteś jego siostrą wiec pewnie wiesz o jego dziewczynie? - powiedział ze spokojem w głosie.

- dziewczynie?! Nie miałam pojęcia - krzyknęłam

- Tak.. dziewczynie jednak ona strasznie nim manipuluje i leci na jego kase ale on tego nie widzi jest nią zaślepiony powinnas z nim pogadać

- On już jest z nią tyle czasu, a ja nic nie wiedziałam?.. - odparłam z przygnębieniem

- Przepraszam, on ci powinien ci to powiedzieć - powiedział zmartwiony

- Nie szkodzi, pogadam z nim nie ma sprawy.

Kiedy przyszło nasze zamowienie przerwaliśmy rozmowę i zajęliśmy się posiłkiem. Było mi przykro z powodu tego co powiedział mi Pedri. Nie spodziewałam się tego po moim bracie. Mówiliśmy sobie wszystko, a on mnie okłamał i oszukał. Gdy skończyliśmy już jeść postanowiliśmy wybrać się na spacer po pobliskim parku. Było bardzo ciepło dlatego nie miałam nic przeciwko. Po czasie spacerowania usiedliśmy na ławce. Tej samej na której pierwszy raz rozmawialiśmy.

- Oprócz sprawy z Gavim, chciałem Ci dzisiaj powiedzieć cos jeszcze - mówił patrząc mi prosto w oczy - tylko nie wiem czy teraz to odpowiedni moment.

- Spokojnie- powiedziałam uspokajająco - zabieram się w słuch

- Powiem prosto z mostu - powoli za zaczął - Przy tobie czuje się jak wyjątkowy szczęściarz. Nie każdy ma taka wspaniałą osobę przy sobie jak ja. Jesteś piękniejsza za każdym razem gdy na ciebie spojrzę. Uwielbiam twoje poczucie humoru, twój uśmiech i twoje Piękne ciemne oczy. Uwielbiam cię całą Mad i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie u boku. Jesteś wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju i.. - przerwał na moment - i za to cię Kocham.
- Ja.. nie wiem co mam powiedzieć - jąkałam się

I don't want to lose you ~ Pedri GonzálezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz