+18

1.2K 28 1
                                    


Od razu kiedy otworzyłam oczy poruszyłam stopą z nadzieją że nie poczuje bólu, na moje szczęście tak się stało i zadowolona powoli wstałam z łóżka przeciągając się jeszcze w pozycji siedzącej, rozejrzałam się dookoła zawieszając wzrok na Bartku który jeszcze słodko spał przytulony do kołdry, uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki się odświeżyć, chwilę później na blacie w kuchni zauważyłam małą karteczkę którą od razu wzięłam do ręki.

Pojechaliśmy na poranne nagrywki, nie budziliśmy was bo nie mieliśmy serca, będziemy jakoś chwilę po 11 także szykujcie się, do zobaczenia Nati <33

Uśmiechnęłam się szeroko i powędrowałam z powrotem do łóżka, miałam jeszcze trochę czasu dlatego wzięłam telefon do ręki i cyknęłam kilka fotek Bartkowi który na maxa słodko spał, później weszłam na tiktoka żeby zająć sobie trochę czasu, trafiłam na kilka editów w roli głównej ze mną i z brunetem, byłam w szoku jakie teorie tworzyły się na nasz temat, chwilę skrolowałam filmiki ale po jakimś czasie mi się znudziło i postanowiłam obudzić śpiącą królewnę.

- Haloo wstajemy. - pociągnęłam go lekko za ramię.
- Która godzina? - zapytał zaspany otwierając powoli oczy.
- Jest 9:50. - odpowiedziałam poprawiając mu rozczochrane włosy.
- Jeszcze chwilę. - mruknął mocniej przytulając się do puszystego materiału.
- Wszyscy pojechali na nagrywki, będą po 11 mamy dużo czasu dla siebie. - odparłam lekko szarmanckim głosem.
- Tak? - odpowiedział uśmiechając się dwuznacznie. - a co chcesz robić? - zapytał przybliżając się do mnie i opierając się łokciem o materac.
- A co byś chciał? - jeździłam palcem po jego rozgrzanym torsie.
- Najpierw muszę iść umyć zęby. - rzucił szybko podnosząc się na nogi.
- Bartek! Ty to potrafisz zepsuć klimat. - zaśmiałam się chowając twarz w poduszkę.
- Nie chciałabyś poczuć mojego porannego oddechu. - podrapał się niepewnie po głowie i szybkim krokiem zszedł do łazienki, ja w tym czasie odsłoniłam zasłony z naszych dużych okien w sypialni i ogarnęłam lekki bałagan na podłodze, schyliłam się po kapcie i nagle poczułam mocnego klapsa na moich pośladkach.
- Halo co to ma być? - wystraszona od razu się wyprostowałam.
- Kto wypina tego wina! - wyrecytował machając palcem.
- Ja ci zaraz dam dziadzie jeden. - zaśmiałam się próbując również go klepnąć lecz na marne bo chłopak rzucił mnie na łóżko, leżeliśmy tak że ja byłam na dole a Bartek na górze trzymając moje obie ręce nad moją głową.
- I co teraz? - zaśmiał się głośno analizując każdy cal mojej twarzy.
- Możemy tak poleżeć wygodnie mi. - wytknęłam mu język a on złożył mi mokrego buziaka na czole puszczając moje ręce i położył się obok mnie.
- Tak sobie ostatnio myślałem że mam ogromne szczęście. - spojrzał mi głęboko w oczy uśmiechając się lekko.
- Dlaczego?
- Poznałem ciebie. - oznajmił a ja szeroko się uśmiechnęłam gładząc jego policzek. - I to w jaki sposób. - dodałam.
- Nie mogę się doczekać aż będziemy opowiadać to naszym dzieciom. - rzucił pewnie.
- Bartek ty już sobie ze mną przyszłość planujesz? Nawet nie jesteśmy razem. - zaśmiałam się pukając sobie palcem w czoło.
- Jeszcze nie. - mruknął przytulając mnie. - Jak tam noga?
- Trochę boli ale nie ma tragedii, jest o wiele lepiej niż wczoraj.
- To się cieszę, muszę iść się ubrać ale nie mam siły. - rzucił robiąc smutną minę.
- Idź idź mamy mało czasu do zbiórki, Natalia napisała przed chwilą że mamy spakować ręczniki i ubrać stroje kąpielowe.
- A ja wiem dlaczego! - wstał i tanecznym krokiem podszedł do szafy wybierając ubrania na dzisiejszy dzień.
- Powiedz mi! - krzyknęłam podekscytowana.
- Nie mogę to niespodzianka, ale na pewno ci się spodoba wiele razy ci o tym mówiłem. - odparł ubierając koszulkę na swoje nagie ciało.
- Jak mi się spodoba to się nie martwię. - rzuciłam pakując potrzebne rzeczy do plecaka. - A właśnie Bartek co robią gumki w twojej kieszeni od bluzy? Planujesz coś? - Szturchnęłam go łokciem w ramię.
- Co? Jakie gumki? Ja nic nie wiem. - mruknął pod nosem uśmiechając się szeroko.
- Jakby co są w bluzie na fotelu, wypadły ci z niej wczoraj. - Chłopak w pośpiechu chwycił kolorowy materiał i schował go do szafy, po chwili znajdował się bardzo blisko mojej twarzy.
- To na czarną godzinę. - szepnął całując mnie swoimi miękkimi ustami, chwycił mnie lekko za szyję i wbił się jeszcze mocniej sprawiając że przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, odwzajemniłam pocałunek i zaczęliśmy się cofać w stronę łóżka.
- Mamy mało czasu. - odkleiłam się od chłopaka by nabrać wdech ale on mnie zignorował i popchnął na łóżko, kucnął przede mną i chwycił za górę od moich spodni powoli je ściągając, co jakiś czas przerywał i całował mnie po szyi oraz dekolcie, jakiś czas później moje spodnie poleciały gdzieś w róg pokoju a on składał ciepłe pocałunki na moim brzuchu. - Bartek zaraz musimy być na dole. - szepnęłam przez cichy jęk.
- Cii. - Chwycił za moje majtki i jak miał je zdjąć usłyszeliśmy krzyki Natalki z dolnego piętra.
- Proszę natychmiast stawić się na zbiórce! - poinformowała nas i wyszła z domku my tylko na siebie spojrzeliśmy z przerażeniem w oczach i szybko się zebraliśmy.
- Było blisko, jeszcze nigdy się tak nie obsrałem. - rzucił brunet podając mi spodnie.
- Mówiłam że musimy już iść głuptasie. - zaśmiałam się, wsunęłam na siebie spodnie wzięłam plecak do ręki, ubrałam w locie buty i zbiegłem na dół czekając na Bartka który schodził już ze schodów, szybkim krokiem udaliśmy się na miejsce zbiórki.

Dzień który zmienił moje życie  x Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz