Hawks już od jakiegoś czasu śledził nietypową trójkę dzieciaków. z tego co zdążył sam się dowiedzieć, to ich rodzice byli w coś wplątani. bohater nie wiedział czy to może zagrażać Japonii, ale zdążył już zobaczyć, że te trójka jest inna od wszystkich. nie wiedział czemu dokładnie zaproponował współpracę dzieciom. po prostu czuł, że powinien im pomóc. może po prostu mu się nudziło? nie wiedział co nim w tedy kierowało, i zapewne nie dowie się za szybko. ale z tego co zobaczył, ta nietypowa trójka ma dość duży potencjał. mimo straty rodziców, i tych nowych informacji o ich rodzicielach, nadal dążą do sedna.-to idziemy na lody! -krzyknęła dziewczyna ciągnąc jej przyjaciół w stronę parku. na lody? czyżby bohater jednak przecenił tą trójkę? nie. może zdali sobie sprawę że ich śledził? ale jak? tego nie wiedział. cóż. wszystko się za niedługo wyjaśni. z tą myślą poleciał coś zjeść.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
uczucie że jest się obserwowanym zniknęło tak nagle, jak się pojawiło. a wraz z nim część leku.-odpuścił?-zapytał Kami.-chyba tak.-odpowiedział Izuku, i z wyraźną ulgą oparł się o ławkę.-ile zostało nam czasu?-zapytał po chwili zielonooki, odwracając głowę w stronę swojej przyjaciółki. niebieskooka wyciągnęła z kieszeni telefon i spojrzała na godzinę.-jest 17 53. mamy jeszcze jakieś dwie godziny.- powiedziała, i ponownie schowała telefon do kieszeni.-to może zjemy coś porządnego?- zaproponował różowo włosy.-dobry pomysł. Izuku, ty najlepiej znasz to miasto. wiesz gdzie jest jakaś najbliższa budka z jedzeniem?- zapytała niebieskooka.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Raya
już po 15 minutach staliśmy przed wejściem do knajpy.-no to co? kto ma ochotę na nugetsy?- zapytał z uśmiechem Kami.-myślę że leprze to niż nic. z resztą jest blisko.-odpowiedziałam, wchodząc do budynku jako pierwsza. zaraz za mną Kami a potem Izuku. zajęliśmy wolne miejsce gdzieś na tyłach. był strasznie duży tłum przy ladzie, jednak żadne z nas nie za bardzo się tym interesowało. każdy z nas zamówił sobie coś do jedzenia i picia. czekając na posiłek ukradkiem spojrzałam na ten cały tłum.-ej. jak myślicie, co się tam dzieje?-zapytałam. chłopcy spojrzeli w kierunku tłumu.-nie wiem.- odpowiedziała obojętnie Kami, i wrócił do zabawy widelcem. Izuku spojrzał kątem oka na tłum.-zakładam że jakiś bohater przyszedł do knajpy.-powiedział. przyjrzałam się ludziom dokładniej, i dostrzegłam kilka czerwonych piór.- Hawks.-powiedziałam. Izuku i Kami spojrzeli w moją stronę.-możesz mieć rację.- stwierdził Izuku. jednak już się tym tak nie przejmowaliśmy, bo przyszło nasze zamówienie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hawks liczył na spokojny posiłek, a zamiast tego musiał męczyć się ze swoimi fanami. skrzydlaty bohater rozumie że niektórzy są jego fanami. w końcu jest bohaterem nr3, nie ma co się dziwić. jednak na boga! mężczyzna chciał sobie spokojnie zjeść, a nie rozdawać autografy! w pewnym momencie dostrzegł trójkę dzieciaków z którymi miał się spotkać za niecałe dwie godziny. młodsi jedli spokojnie posiłek, nie zwracając najmniejszej uwagi na otoczenie. w pewnym momencie zielonowłosy chłopak drgnął. na chwilę się zawiesił po czym powiedział coś do pozostałej dwójki. wymienili się zdaniami i dokończyli jedzenie po czym opuścili budynek. Hawks z zaciekawieniem podążył wzrokiem za nastolatkami, jednak trójka zaraz znikła mu z oczu. skrzydlaty bohater spojrzał na zegar wiszący na jednej ze ścian. była 18 49. bohater wstał z miejsca, i żegnając się z fanami opuścił budynek. musi coś jeszcze załatwić zanim przyjdzie czas jego zmiany.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Izuku
-ale jesteś pewny że to on?-zapytał Kami.-oczywiście że tak. dam sobie rękę uciąć że to Hawks nas obserwował.-powiedziałem z determinacją w głosie.-najpewniej chciał dowiedzieć się czegoś na własną rękę. nie ufa nam.-stwierdziła Raya. ja tylko westchnąłem. co jak co, ale Raya ma rację. ja sam bym nie do końca wiem co dokładnie się tu dzieje. usiedliśmy na jednej z parkowych ławek.-skąd w ogóle pewność, że powinniśmy robić cokolwiek? może po prostu powinniśmy oddać to w ręce bohaterów?-zapytałem sam siebie.-a co oni by zrobili?- zapytał ironicznie Kami.-na pewno by to wszystko zataili, i być może tylko pogorszyli sprawę?-zapytała Raya. spojrzałem na nią.-wiem że wasi rodzice mieli powód by nikomu tego nie mówić, a ich tajemnice chcieli zabrać do grobu. jednak coś im w tym przeszkodziło.- usłyszałem głos z góry. spojrzeliśmy na drzewo na którym siedział Hawks.-ciekawi mnie jak to rozegracie.-stwierdził nawet na nas nie patrząc.-jednak jeśli zrobi się zbyt niebezpiecznie, tę sprawę przejmują bohaterowie. jasne?-zapytał patrząc na nas. spojrzałem na Rayę i Kamiego. oni też byli zdezorientowani. nawet nie zauważyłem kiedy Hawks pojawił się na drzewie.-dorabiasz jako ninja?- zapytała Raya ponownie spoglądając na bohatera.-może tak, może nie.-dopowiedział mężczyzna.-tak czy siak, widzimy się o 20.-powiedział i odleciał. jeszcze chwilę podążałem za nim wzrokiem, jednak gdy tylko zniknął z pola mojego widzenia, pokierowałem wzrok na Rayę i Kamiego.-co się przed chwilą stało?-zapytał po chwili ciszy Kami.-a żebym ja wiedziała.-odpowiedziała Raya.-wychodzi na to, że nie ma odwrotu. musimy dowiedzieć się więcej, a Biały może być jedynym kluczem dzięki któremu będziemy mogli pójść dalej.-dodała po chwili. Kami z westchnięciem oparł się o ławkę, a ja przeniosłem wzrok na czarną torbę obok mnie.
CZYTASZ
Mha- ukryty świat
FanfictionIzuku nie miał może kolorowego życia. ale nie było ono całkowicie czarne. w pewnym momencie swojego życia poznaje dwójkę osób, którzy też nie mają łatwo. od razu się zaprzyjaźniają. ich życie nabiera kolorów. ale pewien incydent zniszczył ostatnią r...