*Poza Anime*

Mark: No witaj Axel. Dobrze cię znów widzieć.

Axel: Dzięki Mark

*

Jynx: Ale tu zrobiłaś syf.

Ja: Odwal się.

Syknęłam wchodząc do domu o kulach.

Mark: Możemy wam pomóc, mamy jeszcze chwilę.

Mark zajrzał do środka zza progu.

Ja: Nie trzeba. Damy radę.

Jynx: Nie wychowywała nas chyba ta sama para.

Mruknęła podnosząc oprawione zdjęcie które leżało roztrzaskane na podłodze.

Ja: Jynx zostaw.

Syknęłam kiedy zaczęła podnosić kolejne, wszystkie leżące na ziemi przedstawiały naszych rodziców.

Jynx: Aż tak ich nienawidzisz.

Ja: Nie wiesz wszystkiego.

Przewróciłam oczami, wychodząc na zewnątrz.

Ja: Nie chcę się z wami żegnać.

Sue: Nie musisz! Pojedź z nami.

Ja: Nie mogę.

Skinęłam głową na dom i siostrę która z niego wylazła.

Mark: Rozumiemy.

Jude: Ta..

Celia: Bez ciebie nie będzie to samo.

Ja: No ja mam nadzieję. Informujcie na bieżąco i piszcie koniecznie często.

Czapeczka: Nie mamy twojego numeru.

Ja:...Eeee... Lina i Sue powinny mieć, a jak nie to pamiętam przynajmniej jednej osoby, na sto procent.

Wygrzebałam telefon z kieszeni i kliknęłam w klawiaturę numeryczną, składając numer. W grupie odezwał się jeden telefon.

Ja: Na kogo trafiło?

 Jude: Na mnie...

Dziewczyny zachichotały radośnie.

Axel: Nyx zanim pojedziemy chciałbym ci jeszcze raz podziękować. Wiele dla mnie znaczy to co zrobiłaś.

Ja: No chodź tu.

Rozłożyłem ręce do przytulasa, z czego skorzystał.

Jynx: Dlaczego oni wszyscy tak do ciebie lgną.

Ja: Trzeba było się urodzić pierwszą.

Wzruszyłam ramionami kiedy Axel się odsunął.

Jynx: Jednego nie rozwaliłaś.

Postawiła mi przed twarzą rodzinne zdjęcie. Rozwaliłam szkło wyrwałam nasze postacie i podpaliłam pozostałość, do tego rzuciłam zdjęciem o pobliski klif. Uśmiechnęłam się do siostry słodko i wręczyłam jej pozostałość po zdjęciu.

Czapeczka: Nie chcę mieć w niej wroga.

Eric: Tak...ja też. 

Kierowca: Musimy już jechać, jeśli chcemy zdążyć na prom.

Ja: Będę tęsknić kochani.

Wszyscy: My też!

Kiedy wszyscy wsiedli do busa, no prawie wszyscy... Jude podszedł do mnie i złożył lekki pocałunek na moich ustach, w biegu wręcz wskoczył do busa i tyle go widziałam.

Kocha... (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz