Wasze drugie spotkanie

117 7 0
                                    

W przypadku bohaterów jest to już w U.A


Katsuki Bakugou:

Dopiero teraz poczułaś, że codzienne, ciężkie treningi na coś się zdały. Mogłaś już oznajmić wszystkim, że wybierasz się na wydział bohaterski i to nie byle gdzie, a do samego U.A! Najpewniej bez samodzielnego przygotowania i pracy jaką w to włożyłaś nie dostałabyś się tam, i dobrze o tym wiedziałaś. Nigdy nie potrafiłaś jakoś świetnie korzystać ze swojej indywidualności, ale wystarczyło trochę poćwiczyć i już stałaś się dwa razy silniejsza. W szkole na pewno nauczysz się jeszcze wielu nowych rzeczy, więc tym bardziej nie mogłaś się już doczekać rozpoczęcia roku szkolnego.

***

Musiałaś chyba po raz setny zapewnić swoją matkę, że nic Ci się nie stanie. Będziesz przecież w szkole i to pod opieką zawodowych bohaterów. Kto wie, czy gdyby Twoja mama w końcu sobie nie odpuściła, to czy nie musiałabyś jej przywiązać do krzesła by wyjść z domu. Nie miałaś daleko do nowej szkoły. Najszybciej było przez park, więc już po chwili truchtem przemierzałaś wąskie alejki otoczone drzewami i kwiatami. W domu nieco Ci się przedłużyło więc nie mogłaś sobie teraz pozwolić na podziwianie tych pięknych widoków.

W końcu znalazłaś się pod ogromnym budynkiem akademii U.A. Była wspaniała i nawet lepsza niż sobie wyobrażałaś. Poprawiając tornister na plecach dziarskim krokiem ruszyłaś ku wejściu.

Z szerokim uśmiechem przemierzałaś korytarz prowadzący do Twojej nowej klasy. W pewnym momencie odniosłaś wrażenie, że gdzieś z tyłu ktoś woła Twoje imię, więc odwróciłaś głowę, nie zatrzymując się jednak. Poskutkowało to zderzeniem z jakimś uczniem stojącym przed Tobą. W ostatnim momencie udało Ci się złapać równowagę, wymachując przy tym dziko rękami. Stając prosto i podnosząc głowę z zamiarem dalszego wędrowania w kierunku klasy natrafiłaś na groźną twarz tuż przed Tobą. Skądś ją kojarzyłaś, ale nie wiązało się z nią żadne miłe wspomnienie. Momentalnie Cię olśniło i w głowie ujrzałaś jeden z wakacyjnych poranków, kiedy to wybrałaś się na mały trening do parku. To ta sama twarz co wtedy... W tym momencie najbardziej na świecie pragnęłaś stąd zniknąć. Nie lubiłaś tego, ale zawsze wpadałaś w niepotrzebne kłótnie i konflikty. Skuliłaś się słysząc krzyk chłopaka:

– Cholera, czy choć raz ktoś może na mnie nie wpadać?!

– Ja... – chciałaś coś powiedzieć jednak nastolatek nie pozwolił Ci skończyć, znów się wydzierając:

– To ty! – najwyraźniej również sobie przypomniał sytuację z wakacji – ta gówniana idiotka co nie patrzy gdzie łazi! Niczego się nie nauczyłaś?! Nadal chodzisz jak gówno!

Starałaś się tego nie pokazać, ale jego słowa Cię zabolały. Bardzo nie lubiłaś kiedy ktoś na Ciebie krzyczał. Czułaś się wtedy całkowicie bezradna, a nienawidziłaś się tak czuć.

– Ja... Przepra... Bo to nie... – słowa jakby ugrzęzły Ci w gardle.

Odetchnęłaś nieco się uspakajając.

– Mogę iść już do swojej klasy? – zapytałaś cichutko, nawet na niego nie patrząc.

– Tylko we mnie nie właź! – warknął odsuwając się od Ciebie.

Idąc dalej korytarzem czułaś jego wzrok na sobie. Po paru krokach skręciłaś w prawo z zamiarem wejścia do klasy 1A. Usłyszałaś jednak za sobą krzyk pełen nienawiści:

– No nie mówcie mi, że ta łajza ma chodzić ze mną do klasy?!

Momentalnie zamarłaś. Usłyszałaś głośne tupanie, a po chwili blond włosy chłopak minął Cię w drzwiach, oczywiście szturchając ramieniem. Zrobiłaś głęboki wdech po czym również weszłaś do wnętrza klasy.

Preferencje - Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz