Mamo? Tato? Znalazłem was! Uważajcie! Za wami! - Zza pleców moich rodziców wyłoniła się horda zombie.
Nie! Uciekajcie! - Moi rodzice stali nieruchomo, aż do momentu, gdy te potwory ich dopadły.
**********
Znowu to samo... Koszmary zadręczają moją głowę od momentu, gdy pojawili się martwi. Cały czas przed oczami mam swoich rodziców, swoich kochanych rodziców. Muszę wiedzieć co się z nimi dzieje.
Obudził mnie przerażający krzyk kobiety, którą wczoraj zabraliśmy ze sklepu.
- Zostawcie mnie! Nic Wam nie zrobiłam! Ja chcę żyć! - Kobieta
- Hej! Spokojnie, nie chcemy Ci nic zrobić. Uratowaliśmy Ci życie zabierając Cię stamtąd. - Max
- Gdzie mój rewolwer!?
- Schowaliśmy go. Nie wiemy jakie masz zamiary i czy byś nas nim nie skrzywdziła. Jestem Max, a pani jak ma na imię?
- Przepraszam was dzieciaki. Trochę za nerwowo zareagowałam, ale mój mąż... Byliśmy ze sobą 25lat. Nagle go już nie ma... i nie będzie... Jestem Rebecca. - Współczułem tej kobiecie. Widziałem, że z każdym słowem jest jej coraz ciężej o tym mówić.
- Przykro mi. Nawet nie wiesz jak bardzo. W dzień kiedy to wszystko się zaczęło straciłem swojego najlepszego przyjaciela i mogłem tylko patrzeć jak odchodzi... Teraz robię wszystko, aby znaleźć moich rodziców, którzy zostali w Malumii.
- Jedziecie do Malumii? Co w takim razie będzie ze mną?
- Muszę porozmawiać z grupą na ten temat. Mam nadzieję, że będziesz mogła z nami zostać.
******
- Jaki jest plan Panie Wilson? - Louis
- Musimy zabrać jak najwięcej rzeczy z autokaru i ominąć korek tych samochodów. Potem tylko modlić się, że znajdziemy na początku sprawny samochód, którym pojedziemy do Malumii.
- A co z tą kobietą? - Laura
- Rebecca. Rozmawiałem z nią i zachowuje się dosyć normalnie. - Max
- Normalnie? Jeszcze wczoraj chciała nas zabić, a teraz ma iść z nami jakby nigdy nic? - Louis
- Ta kobieta straciła męża. Była z nim 25lat. Wiesz jakie to uczucie Louis? Poza tym nie ma broni. Jeżeli nie chcecie jej zaufać to zaufajcie mi i weźmy ją ze sobą.
- To niedorzeczne. Panie Wilson, co Pan na to? - Louis
- Wydaje mi się, że powinniśmy ją zabrać, ale cały czas musi iść przed nami, żeby nie mogła nic głupiego zrobić. - Pan Wilson
- Niech tak będzie... - Louis
Zebraliśmy do plecaków najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyliśmy przed siebie. Na nasze nieszczęście spora ilość jedzenia została w autokarze.
- Nie chcę tu być. Boję się! - Laura
- Wszystko będzie dobrze. Zachowajmy spokój i nie dajmy się zobaczyć martwym. - Pan Wilson
CZYTASZ
It's Time For Zombie
HorrorŚwiat już nigdy nie będzie taki sam. Na ziemii pojawia się wirus, który zamienia ludzi w zombie. Już nikt nie jest bezpieczny. Ci, którzy jakimś cudem uszli z życiem walczą z dnia na dzień o przetrwanie. 18 letni chłopak, Max Lorenz podczas wyjazdu...