"To nie jest to samo miejsce co było na początku. Spotkajmy się jutro o 12:00 w składziku na miotły. - Mama"
Zaskoczyła mnie ta wiadomość. Nie jest to tym samym miejscem? O co tu chodzi? Mam nadzieję, że nie wpakowałem reszty w kłopoty prowadząc ich tutaj.
*****
Następnego dnia obudziłem się o świcie. Spoglądając na celę Monic'ki zauważyłem, że dalej jej nie ma, a my nie wiemy co się z nią dzieje.
- Wstajemy! Praca sama się nie wykona! - William
Krzyk wojskowego obudził Louisa i Rebecc'kę i w momencie każdy z nas został wyprowadzony i kierowany w miejsce swojej "pracy". Po kilku minutach dotarłem do miejsca, które każdy nazywał szpitalem.
- Od dzisiaj będziesz pomagać Julii w szpitalu. Słuchaj jej poleceń i nie sprawiaj problemów! - William
Gdy strażnik wyszedł zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu. Widać, że tu wszystko jest zrobione prowizorycznie, ale czego chcieć więcej. Łóżkiem szpitalnym nazywają ławki z materacem, a o specjalistycznym sprzęcie można pomarzyć. Co do Julii. Wydaje mi się, że jest kilka lat starsza ode mnie. Wygląda sympatycznie, ale nie wiem czy mogę jej w jakikolwiek sposób ufać.
- Hej! Naszym głównym zadaniem na co dzień jest segregacja leków i przygotowanie stanowisk dla wojska jeżeli ktoś wróci ranny z wylotówek. - Julia
- Wylotówek? - Max
- Tak. Mówimy tak na wyjścia wojskowych ze strefy gdy idą zbierać zapasy dla nas. - Julia
Wiedziałem, że muszę dowiedzieć się więcej o tym miejscu i o mojej rodzinie.
- Jesteś tu jedynym lekarzem? Wyglądasz młodo jak na doświadczonego lekarza. - Max
- Tak na prawdę jestem pielęgniarką po studiach. Głównym lekarzem jest Pani Lorenz, ale podobno jest w trakcie jakiś badań z wojskiem dlatego ja na tą chwile zajmuję się tym miejscem. - Julia
- Widziałaś gdzieś młodą dziewczynę w czarnych włosach? Przyszła tu razem ze mną, ale strażnicy gdzieś ją zabrali i do tej pory nie mamy żadnej informacji od niej. - Max
- Jak to zabrali? O ile dobrze wiem to nowe osoby są traktowane tak jak stare. Może się pomyliłeś? - Julia
- Nie ma opcji o pomyłce. Zaprowadzili nas do cel, a potem na jakieś rozmowy. Od tego czasu nasza przyjaciółka Monica gdzieś zniknęła. - Max
- Dziwna sytuacja. Nie słyszałam o żadnych rozmowach, a tym bardziej o takim traktowaniu. Ostatnio tutaj... - Julia
Nagle do sali wbiegło kilku strażników z ranną osobą przerywając nam rozmowę.
- Szybko! Mamy ugryzionego przez martwych w prawą rękę! - William
- Max! Podaj mi opaskę uciskową! Musimy odciąć rękę! - Julia
- Co!? Jak to odciąć! - Max
- Tylko w ten sposób możemy zatrzymać przemianę! Pośpiesz się i trzymaj jego rękę! - Julia
![](https://img.wattpad.com/cover/329442446-288-k288218.jpg)
CZYTASZ
It's Time For Zombie
HorrorŚwiat już nigdy nie będzie taki sam. Na ziemii pojawia się wirus, który zamienia ludzi w zombie. Już nikt nie jest bezpieczny. Ci, którzy jakimś cudem uszli z życiem walczą z dnia na dzień o przetrwanie. 18 letni chłopak, Max Lorenz podczas wyjazdu...