Tiliana Był to wysoki, miał czarne włosy. Nosił okulary. Ubrany był w czerwony golf i czarny garnitur.
— witam was supa strikas i panno Ledigę w zamku FC Grimm.
Mam nadzieję, że pierwszy pobyt w nowym sezonie się wam spodoba. Kierowaliśmy się pomału do wrót zamkowych. — panno Ledigę, jeśli będziemy szli za szybko, to proszę powiedz nam to, wtedy zwolnimy– poinformował Belmont— dobrze — oznajmiłam.
Zamek był niesamowity. Był oświetlony słabym światłem, które dawało klimat. Dużo pajęczyn znajdujących się na drzwiach, oknach i suficie.
— tutaj znajduje się nowa, ulepszona galeria FC Grimm – powiedział okularnik.
Na ścianie znajdowało się wiele zdjęć. Pierwsze co zwracało uwagę to wielkie zdjęcie Vladimira Savicha. Oglądając zdjęcia zauważyłam brak jednego.
— przepraszam najmocniej trenerze Belmond — zaczęłam — ale widze, że brakuje jeszcze jednego zdjęcia.
— tak? — rozejrzał się po ścianie— są wszyscy zawodnicy.
— a Spike Dawson? — zapytałam grzecznie.
— Aaaaa jego nie ma na ścianie ze względu na pewny incydent, który odbył się w tamtym sezon. Spike chciał zniszczyć doszczętnie karierę Wielkiego, Bo — odpowiedział — dlatego tutaj go nie ma.
Uśmiechnął się lekko do mnie i zaczął kierować się dalej. Jakiś czas później
– i oto wasze pokoje.– poinformował Belmond – tutaj pokój wspólny, a na górze po prawej stronie pokoje supa strikas, a po lewej pokój panny Ledigę.
— klimat, jak z Harry'ego Pottera — stwierdziłam.
— taaak. — odparł znudzony mężczyzna– chciałbym, abyście przyszli na obiad do sali jadalnej o 15.30.
— dziękujemy, na pewno przyjdziemy — powiedział David.
Ciemnowłosy mężczyzna odszedł. Skierowałam się z Shakerem do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się wspaniały widok.
Podwójne, ogromne łóżko, a obok niego dwie małe stoliki nocne, balkon z wspaniałym widokiem, kominek naprzeciwko łóżka. W pokoju znajdowały się jeszcze jedne drzwi.
Za nimi znajdowała się piękna łazienka. Cała była pokryta czarnymi płytkami. Posiadała dwa zlewy i ogromne lustro. Zamiast wanny był prysznic, który również miał kolor czarny.
— ślicznie tu — oznajmiłam
. Shaker się tylko uśmiechnął. Odłożył rzeczy przed łóżkiem. Wyszłam na balkon, a chłopak za mną.
— lubisz grać w gry na konsolę? — spytał Shaker
— uwielbiam a co?
— a znasz grę „superliga 3000x”?
— stary, rozmawiasz z zawodowcem tej gry — odpowiedziałam pokazują na siebie — 90 lvl, grając Fc Barka
— serio? Wow! — aż krzyknął z wrażenia. — co ty na to jak byśmy wrócili do domu, to przyjdziesz do mnie i zagramy sobie?
— to jakaś propozycja randki? — spytałam, śmiejąc się
— nie… Bardziej gra koleżeńska — powiedział
— jasne pod jednym warunkiem — zaczęłam. Chłopak zaczął się denerwować — musicie wygrać mecz z Grimmem. Nie chciałam iść do niego, ale lubię ryzyko.
— łatwizna. Możemy już umawiać dzień spotkania — oznajmił odważnie
— nie bądź taki hop do przodu, bo cię z tyłu zjedzą – zaczęłam kierować się do pokoju. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 14.30.
— boże co my będziemy robić przez tyle czasu? — zaczęłam marudzić. Nagle poczułam mocny ból w kolanie
— ała… Kurwa jak boli — usiadłam na łóżku.
– co się dzieje? Mam iść po trenera? — zapytał zmartwiony chłopak. Chłopak klęknął przy mnie, łapiąc mnie za rękę. Chciałam ją wyciągnąć, ale ból, który czułam odbierał mi siły
. — podaj mi z tej niebieskiej torby wodę i ketoprofen — wymamrotałam cicho. Czarno włosy wstał i podał mi to, o co go poprosiłam.
Wzięłam jedną tabletkę i popiłam ją wodą. Wzięłam opakowanie i zaczęłam je czytać. Ręce trzęsły mi się.
— szlag. To działa dopiero za ok. 30 minut — wymamrotałam cicho
— poczekaj chwilę — powiedział chłopak i ruszył do łazienki. Po chwili wrócił z mokrymi ręcznikiem, który położył mi na kolano.
— dziękuję. Lekarz mówił, że mogą mnie łapać ostre bóle. — powiedziałam.
Chłopak przez całe pół godziny klęczał przede mną, pytając się co chwilę, czy ból się zmniejsza. Kiedy ból zmalał, byłam cała spocona
. — będę musiała porozmawiać o tym z lekarzem — poinformowałam — dziękuję ci Shaker. Jestem ci winna przysługę.
— to może jak wygram to zrobimy nocowanie u mnie? Będziemy grali cała noc w superligę? — spytał
— okej — zaczęliśmy się śmiać. — jeśli będzie się David pytać, czemu nie idę na obiad powiedz mu, że śpię okej?
— czemu właśnie nie zwracasz się po prostu do niego tato? — spytał chłopak.
– to nie jest takie proste Shaker, też nie znamy się za krótko abyśmy mogli rozmawiać na takie tematy. Usłyszeliśmy krzyk wołania na obiad.
— ja będę szedł. Przyjdę do ciebie po obiedzie — oznajmił ciemnowłosy — tu masz mój numer, jakby coś się działo.
Uśmiechnęłam się. On wyszedł.
„Jest całkiem miły, ale za pewnie o coś mu chodzi.” — pomyślałam.
Ból nogi schodził pomału, a ja postanowiłam się przespać.
CZYTASZ
"Daj mi szanse" - Shaker
FanfictionTilana, w skrócie TJ., to 19-letnia piłkarka drużyny champions prezentującą Francję. Od pewnego dla niej tragicznego dnia i dwóch wydarzeń wszystko zmienia się dla niej o 180°. Musi się zmagać nie tylko z problemami zdrowotnymi, ale również rodzinym...