Błędy językowe itp. Zostaną poprawione możliwe na wieczór.
_____________________Shaker
Siedzieliśmy wszyscy w salonie kiedy usłyszymy pukanie do drzwi.
- ja otworze - oznajmił Tygrys.
Po chwili do pokoju wszedł Vladimir z tacą jedzenia.
- co tu robisz? - zapytał Trener
- przyniosłem obiad pannie Ledige - odpowiedział i poszedl do pokoju Tj.
- widać, że Tj ma adoratora - stwierdził Wielki Bo
- a może on chce wyciągnąć od niej informacje na temat taktyki - odparł North
- Dobra teoria bracie - oznajmił Joe - Shaker, bracie wszystko w porządku?
Otrząsłem się.
- zamyślona byłem. O co chodzi?
- coś cię nurtuje stary. Ty teraz ciągle zamyslony siedzisz. - stwierdził North
- no to prawda - powiedziala połowa drużyny.
- aby ci to tylko nie przeszkadzało podczas meczu z Grimm- odparł Trener
- musimy wygrać ten mecz - powiedziałem
- wiemy - oznajmił Tygrys.
Minieły 2 godziny gdy nagle z pokoju dziewczyny wyszła ona i Savich. Cały czas się śmieli.
- serio zamknęli cię w szafce na godzine? - spytała dziewczyna cały czas się śmiejąc
- tak - odpowiedział - najgorzej, że wsadzili mnie do szafki capiącej całą strudlami. Nie cierpię ich
I znowu się śmiali. Dziewczyna odprowadziała go do drzwi, wymieniła z nim jeszcze kilka zdań, przytulili się i Savich wyszedł.
- znalazłaś sobie adoratora. - stwierdził Trener i poszedl do swojego pokoju.
- bardziej przyjaciela niż adoratora.- stwierdziła Tiliana
- on zapewnie chce tylko abyś powiedziała mu taktyka na mecz z nami - stwierdziłem
- o co ci chodzi? - spytała lekko wnerwiona
- o to, że dajesz się wykorzystywać - odpowiedziałam
Widziałam jak na jej twarzy gotuje się złość.
- ej nie kłocie się. Dzisiaj piękny dzień jest. Może go wykorzystamy i pójdziemy na murawę? - sytuację chciał załagodzić Tygrys.
- że ja daje się wykorzystywać? Nie wiedziałem, że sądzisz, że jestem aż tak głupia. - odpowiedziała mi dziewczyna.
- a co innego by chciał? - odparłem
- jesteś bardzo miły wiesz? To wy mnie najbardziej wykorzysujecie. - oznajmiła - chcecie moją pomoc podczas treningów.
- nikt kurwa nie chce pomocy od ciebie. Przylazłaś se nagle i myślisz, że będziesz nam mówić jak mamy grać. Aby dostać się do Champions zapewnie też powiedziałaś " Hej jestem córka trenera supa strikas macie mnie do siebie wziąźć "- oznajmiłem
Dziewczyna był blisko płaczu jednak nadal miała kamienna twarz. Spojrzała się w podłoge, wzieła wdech.
- TJ, Shaker nie miał tego na myśli - powiedział Wielki Bo
- Wiem dokładnie co miał na mysli. Cieszy mnie to, że tak o mnie myślisz. Nie wiedziałam, że sportowiec może myśleć tak o drugim i, że wszystko co nie osiągnęłam to dzięki ojcu. Wiedz jedno. Ojca poznałam niedawno a dokładnie 3 miesiące temu. A w piłkę zawodowo gram od 4 lat - powiedziała - może i jesteś najlepszym zawodnikiem, ale człowiekem jesteś gorszy niż ja
Poszła do swojego pokoju i wróciła sprowrotem do salonu z plecakiem i walizką. Widać było, że było jej ciężko.
- powiedzcie Davidowi, że wracam do domu. - poprosiła Tj
- Ej siostro nie rób tego. Dzisiaj jest piękny dzień. Pójdźmy na murawę. My se pogramy a ty będziesz książkę czytać lub robić coś innego - oznajmił Joe podchodząc do niej
- nie. Wracam do domu. Mam taksówkę za 10 minut. - powiedziała i wyszła.
- stary przesadziłeś i to ostro - stwierdził zdenerwowany North
- zgodzę się z tym - potwierdził Tygrys
"Co ja zrobiłem "- pomyślałem
- Dobra to możemy iść na murawę. Kolacja jest dopiero o.. - trener zaczął się rozglądać. - Tj poszła do swojego pokoju?
- nie, ona jedzie do domu - odpowiedział Gibki rasta
- jak jedzie do domu? - zaczał się martwić David
- za 10 minut ma takstówke. Zapewnie będzie jechać na lotnisko. - odpowiedziałem
Trener wybiegł jak najszybciej.
_______________________________
Błędy poprawie później. Obiecuje 🥰
CZYTASZ
"Daj mi szanse" - Shaker
FanfictionTilana, w skrócie TJ., to 19-letnia piłkarka drużyny champions prezentującą Francję. Od pewnego dla niej tragicznego dnia i dwóch wydarzeń wszystko zmienia się dla niej o 180°. Musi się zmagać nie tylko z problemami zdrowotnymi, ale również rodzinym...