\\ Sobota \\
Obudziły mnie promienie porannego słońca wpadające przez okno. Chciałem wstać jednak ból w dolnych partiach ciała bardzo mi to utrudniał. Po paru próbach wstałem z łóżka tak by nie obudzić wciąż śpiącego chłopaka, i zabierając ze sobą czyste rzeczy z szafy zmierzyłem w stronę łazienki. Gdy już w niej byłem zamknąłem za sobą drzwi, a po rozebraniu się wszedłem do wanny. Po namydleniu wszystkich części ciała, spłukałem się i wysuszyłem ręcznikiem. Otworzyłem drzwi, a moim oczom ukazał się zaspany blondyn, w dodatku bez bielizny. Zarumieniłem się lekko, na co chłopak pocałował mnie w czółko i zniknął za drzwiami łazienki.
9:12
Minęło już 10 minut od kad blondyn był w łazience, a ja wciąż miałem przed oczyma jego nagą posturę. Jego rozczochrane blond włosy, jego obojczyki które zdobiły malinki, umięśniona klatka piersiowa, lekki sześciopak, i...
- Agh Izuku wystarczy przestań o nim w ten sposób, zajmij się czym innym. - powiedziałem sam do siebie. W tym czasie postanowiłem spakować nasze rzeczy.
Włączyłem swoją ulubioną muzykę i zabrałem się do roboty. Swoje rzeczy spakowałem jako ostatnie ponieważ było ich więcej niż tych Kacchana. W niespodziewanym momencie ktoś do mnie podszedł i zasłonił moje oczy dłońmi. Wiedziałem kto to był, dlatego zabrałem ręce blondyna z moich oczu i złożyłem delikatny pocałunek na jego ustach. On natomiast odwzajemnił gest przy czym przygryzł moją wargę, na co dałem mu dostęp. Gdy byliśmy zajęci sobą nie zauważyliśmy jak do pokoju weszła Uraraka wraz z Miną i Tuyu, i zaczęły nam robić zdjęcia. No nie to mnie wkurzyło. Gdy tylko od siebie odskoczyliśmy spojrzałem na Dziewczyny łagodnym spojrzeniem i zabrałem głos.
- Mina wiesz że kocham cię jak siostrę... - zacząłem widać było że dziewczyna chciała coś powiedzieć jednak jej na to nie pozwoliłem - Więc po pierwsze pukaj za nim wejdziesz, a druga sprawa, usuniesz te zdjęcia i zapomnimy o całym zajściu zgoda ? - uśmiechnąłem się, a dziewczyny przeleciał lekki strach.
- A i za nim je usuniesz wyślij je do mnie dobrze - dodałem uśmiechając się tym razem swoim naturalnym uśmiechem.
- Wybacz Izu pan Aizawa prosił byśmy was zawołały - kum - odpowiedziała zielono włosa żabka.
- Dobra idźcie pierwsze, a my was dogonimy - powiedział blondyn podnosząc się z podłogi na której siedzieliśmy. Po chwili wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do salonu w którym czekała już cała klasa.
- Skoro wszyscy już są to zacznijmy. Co do jutrzejszego dnia o godzinę 8:30 podjeżdża po nas autokar więc mam nadzieję że nikt się nie spóźni. A dzisiaj chcę was widzieć za 15 minut na boisku. Możecie się rozejść - powiedział wychowawca, więc tak zrobiliśmy. Większość klasy postanowiła iść na boisko by się nie spóźnić.
CZYTASZ
Bakudeku || A/B/O ||
RandomOpowiadanie jest w stylu omega version. To jest moje pierwsze takie opowiadanie więc gdyby było coś nie zrozumiałego to nie bijcie. W opowieści mogą wystąpić : - Przemoc - Sceny 18/16+ - Błędy ortograficzne