Bakudeku || A/B/O ||

🧡13💚

|| Kacchan ||

Gdy dotarliśmy na boisko na rozgrzewkę mieliśmy przebiegnąć długość boiska :
Alfy - 50 okrążeń
Bety - 30 okrążeń
Omegi - 20 okrążeń

Po krótkiej rozgrzewce dobraliśmy się w pary, i zaczęliśmy trenować samoobronę.
Wszystko było w porządku do czasu aż w pewnej chwili moją omega dostała silnych bóli brzucha i upadła na ziemię. Szybko znalazłem się obok mojego ukochanego. Wziąłem go na ręce zacząłem biec z nim do pielęgniarki, a za mną poleciał wychowawca, wraz z kilkoma znajomymi.
Kiedy dotarłem do pielęgniarki, położyłem omegę na łóżku i po wejściu pielęgniarki zostałem od razu zostałem wyproszony z sali.

Bakugo co się dzieje ? - zapytał nauczyciel.

Też bym chciał wiedzieć. Wyprosili mnie z sali.

Czekaliśmy półtorej godziny, aż drzwi do pielęgniarki się otworzyły, i zostałem zaproszony przez pielęgniarkę.

Proszę pani co się dzieje ? - zapytałem roztrzęsiony.

Nic mu nie jest, ale tą informacje sam powinien panu powiedzieć - powiedziała i wyszła z pomieszczenia w którym zostaliśmy sami. Spojrzałem na chłopaka, był zapłakany. Podszedłem do niego i usiadłem na łóżku.

Króliczku co się dzieje powiedz mi - ująłem ręce młodszego w swoje i spojrzałem mu głęboko w oczy.

J.. ja.. - pojedyńcze łzy znów zaczęły spływać po jego policzku. Przyciągnąłem go do siebie i zacząłem go uspokajać. Gdy się trochę uspokoił zaczął mówić.

K.. Kacchan j.. jestem w ciąży - ostatnie słowo powiedział tak cicho że ledwo zdołałem zrozumieć co mówi, jednak po chwili doszło do mnie co powiedziała moją omega. Zielonooki znów chciał się rozpłakać jednak mu nie pozwoliłem. Złożyłem delikatny pocałunek na ustach chłopaka na co młodszy oddał go od razu.

Nie jesteś na mnie zły ? - spytał zachrypniętym głosem.

Hej króliczku dlaczego miałbym być na ciebie zły. Czemu tak w ogóle pomyślałeś - ucałowałem go w czółko.

Czyli cieszysz się ?

W tej chwili usiadłem na łóżku i ująłem dłonie młodszego i powiedziałem.

Izu jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nosisz w sobie moje dziecko jak miałbym być na ciebie zły, i nie martw się wszystkim się zajmę.

Wszystko u was w porządku - powiedział nauczyciel wchodząc do sali.

Dlaczego Bakugo płacze ?? - zapytał Denki.

Będę ojcem - powiedział Bakugo kierując wzrok na znajomych.

Gratulacje baku - bro ! - powiedział Kirishima klepiąc mnie po ramieniu.

Proszę państwa proszę o spokój chłopak musi odpocząć. Może zostać jedynie ojciec i nauczyciel resztę proszę o przyjście później - powiedziała i wszyscy posłusznie wyszli.

Proszę pani czy chłopak długo będę tu siedział ?

Nie, dam mu tylko leki przeciwbólowe i go wypuszczę. Czy rodzice mają do mnie jakieś pytania ? - zwróciła się do nas.

- Tak, ponieważ jutro wracamy do naszego miasta i czy mamy się udać od razu na badania ?

- Nie po 2 tygodniach zgłoś się na badania kontrolne. A właśnie wiecie ile trwa ciąża u męskich omeg ?

- 6 miesięcy ? - powiedziałem niepewnie.

- Dokładnie. Gdyby coś było nie tak zgłosicie się do szpitala, a teraz możecie już iść, i pamiętaj o odpoczynku. Do Widzenia.

- Do widzenia - powiedzieli razem i wyszli.

Kiedy wróciliśmy do ośrodka była już 16:25 moją omega postanowiła pójść spać, a ja w tym czasie zrobiłem sobie coś do jedzenia. W pokoju zastałem ogromny bałagan. Moje ubrania były porozrzucane po całym pokoju. Mój wzrok spoczął na maleńkiej zielonej istotce. Miał na sobie moją bluzę która sięgała mu do połowy uda, i był wtulony w poduszkę. Jeszcze te słodkie czarno-zielone uszka, i ogonek. Zbliżyłem się do niego i pocałowałem go w czółko.

Jakim cudem nie dostałem przy tobie cukrzycy - powiedziałem do siebie i patrząc znów na ten bałagan, który zrobiła moja zielona kuleczka, wziąłem się za ogarnianie pokoju.

Gdy skończyłem, zabrałem ze sobą czystą bieliznę oraz rzeczy do spania, i skierowałem się do łazienki.

20:57

Przygotowałem dla naszej dwójki czyste rzeczy na jutrzejszy wyjazd, i kiedy wszystko miałem już zrobione położyłem się obok mojej istotki która, gdy tylko wyczuła moją obecność, wtulił się w mój tors zanurzając się w głębokim i spokojnym śnie.

Nie pozwolę by ktoś zrobił wam krzywdę - powiedziałem znów całując zielonka w czoło, po czym zasnąłem.