Wyglądałam przez okno już jakiś czas. Słyszałam jak Pantalone spokojnie oddychał kiedy drzemał. Westchnęłam cicho i oparłam głowę o małe okienko powozu odsłaniając lekko zasłonę.
Usłyszałam jak Harbinger się poruszył, pewnie po prostu się poprawiał. Ja za to cały czas jak on spał, myślałam jedynie o domu. O rodzicach. O Myeong. Co prawda mogłam się z nią skontaktować przez naszą telepatię ale ona akurat jeszcze spała. Było trochę przed południem. Niezbyt lubiłam słońce w Teyvacie. W domu było inne. W domu, gdy popatrzyłam na słońce wiedziałam że jestem bezpieczna, że wiem gdzie jestem i się nie zgubię a tutaj? Tutaj słońce od razu mówiło mi że nie jestem tam gdzie powinnam. Że powinnam wracać.
Z zamyślenia wyrwało mnie szturchnięcie. Podniosłam głowę i zerknęłam na niego.
- Powinnaś się przespać a nie tylko wyglądać za okno - powiedział.
- Nie jestem śpiąca - mruknęłam ale on mnie pociągnął za rękę na swoje siedzenie a moja głowa wylądowała na jego kolanach.
- Jak zajedziemy to nie będzie czasu na odpoczynek. Mamy dużo pracy, nie chce żebyś była ledwo żywa - fuknął przytrzymując mnie żebym leżała. 'Nie chce żebyś była ledwo żywa' bo wtedy będę źle pracować ble ble ble. Westchnęłam niezadowolona - Idź spać. To rozkaz - powiedział poważniej przez co odrobinę się spięłam ale przymknęłam oczy. Usłyszałam że oparł głowę do tyłu. Pewnie zaraz sam pójdzie spać. Po chwili poczułam lekkie pociągnięcia za moje włosy. Powstrzymałam się od otworzenia oczu żeby zobaczyć co on robi chociaż dzięki temu się trochę rozluźniłam. Emiś często się podobnie bawiła moimi włosami. Chciałam się z nią zobaczyć. Westchnęłam cicho. Dobrze że w powozie było w miarę ciepło bo jakaś godzinę temu zdjęłam mój płaszcz bo było nawet za gorąco. Nie wiedziałam nawet kiedy zasnęłam podczas gdy Pantalone jeździł delikatnie ręką po moich włosach.♡~We śnie Y/n~♡
(Fragmenty piosenki - Oh Ana od Mother Mother)
(Możecie skipnąć tą część ale z niej dowiecie się trochę o y/n)Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po zbyt znajomym miejscu. Zmrużyłam oczy próbując coś zobaczyć w pół mroku labiryntu. Po nie długiej chwili usłyszałam ciężki oddech i kroki. Jedne - spokojne. Wcale się tej osobie nie spieszyło. Jednak drugie - próbowały uciec. Próbowały uciec przed pierwszymi. Spięłam się i odwróciłam w stronę dźwięku. Tuż przede mną zobaczyłam mnie sprzed kilku lat. Uciekałam. Uciekałam przed Celestią*. Zacisnelam dłonie w pięści. Nie chciałam tego więcej widzieć ani przeżywać. Pamiętam jak biegałam po labiryncie bezskutecznie szukając wyjścia. Co prawda to była przeszłość ale dalej nie mogłam o tym zapomnieć. Nienawidziłam Celestii. Niestety zawarłam z nią kontrakt jak bylam jeszcze małym i głupim dzieckiem. Nie wiedziałam jaka jest. Jak ją pierwszy raz spotkałam była taka miła.
Nie musiałam długo czekać kiedy się odezwała. Znów z tą samą gadką.
- I'll be God. I'll be God, I'll be God. I'll be God, today. Hold your hand under the bath and breathe away. Slit your wrist and watch the blood evaporate - uśmiechnęła się szeroko - Being this godly can't be good for.
- Denerys save me, Denerys hear me! - wołałam uciekając co sił w nogach przed demonem. Do labiryntu trafiłam po tym jak wysłałam najdroższą mi Denerys na księżyc. Wiedziałam że i tak mnie nie usłyszy ale dalej próbowałam.
Celestia kontynuowała o tym że ukradnie mi ciało razem z mocą oraz po prostu zajmie moje miejsce.
- Oh Emris, I'll be with you still. You are the goddess that I couldn't kill - spięłam się jeszcze bardziej widząc jak Celestia zbliża się do mnie z przeszłości. Miałam ochotę jej odciąć głowę jednak nie mogłam tego zrobić. To niby tylko sen ale ona i tak to wszystko widzi. Plus, dalej nie zerwałyśmy kontraktu bo nie widziało mi się wracać do labiryntu na kolejne lata.♡~2 godziny później~♡
Usiadłam gwałtownie, zadyszana jakbym biegła. Co się stało? Poczułam na sobie wzrok Pantalone.
- Stało się coś? - zapytał unosząc wzrok znad książki. Pewnie czytał jak spałam. Siedziałam przez chwilę w bezruchu próbując uspokoić oddech.
- Zły sen - mruknęłam jak już wszystko było dobrze. Westchnął cicho i wrócił do czytania książki kiedy ja zdjęłam nogi z siedzenia na podłogę. Wyjęłam małe lusterko z kieszeni płaszcza. Na szczęście nie miałam zmierzwionych włosów ani rozmazanego makijażu. Zaczęłam żałować że się malowałam, chociaż kiedyś dostałam opieprz jak raz nie zdążyłam nałożyć nawet tuszu przed jakąś misją.
Oparłam się głową o okienko i znów zaczęłam za nie wyglądać.*Celestia - Numer 3 Demonów Rozumnych z Venry (nie to nie genshinowa Celestia)
A/n:
Nie wiem co się stało ale tego rozdziału magicznym cudem tu nie było
Przepraszam że zauważyłam to tak późno.
Możliwe że jakoś się usunął albo to ja przez przypadek to zrobiłam.

CZYTASZ
"You aren't from here, are you?" ♡ Pantalone x f!reader
FanficTa książka będzie opowiadać historie jednej z moich ocek, jednak zamiast używania jej imienia będzie ❤y/n❤ możliwe że pojawią się wątki z postaciami dsmp ale to bardzo rzadko od razu mówię że nie pisałam jeszcze żadnej książki (jedynie opowiadania...