#4 | GRUPA

2K 48 17
                                    

♡ LISA ASHTON:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

LISA ASHTON:

Reszta dnia przebiegła bez zarzutów. Przechodząc korytarzem na przerwach czułam na sobie wiele spojrzeń i przez cały czas widziałam liczne pary oczu śledzące każdy mój ruch. Nie rozumiałam czemu tyle osób jest mną zainteresowanych. Czy to przez to, że dołączyłam w środku semestru? Czy może przez to że mój brat podszedł do mnie podczas lunchu?

Na oczach ogromnej ilości uczniów. Rozmawiał ze mną. Dziewczyny wyjaśniły mi, że wszyscy twierdzą, że Cameron nigdy nie rozmawia z osobami, z poza swojej grupy. Zawsze trzyma się ze swoimi, a najbliżej z Zionem.

♡ ♡ ♡

Na murku przed szkołą pożegnałam się z dziewczynami, wcześniej wymieniając się numerami telefonu z Miley. Skierowałam się w miejsce gdzie stał Zion, i znowu mogłam czuć na sobie wiele spojrzeń. Chociaż nie takie obce, bo tym razem były to też spojrzenia poznanych wcześniej dziewczyn odprowadzające mnie do samochodu.

Zion odchylił głowę zaciągając się trucizną - a inaczej - papierosem, w jego ustach, po czym wygrzebał z kieszeni kluczyki i otworzył auto. Skinięciem głowy dał mi znać, że mam wsiadać.

Weszłam na siedzenie z przodu, obok kierowcy i wyciągnęłam telefon. Na ekranie blokady wyświetlało się powiadomienie, które przykuło moją uwagę.

Miley: Dodałam do grupy Lisę. Zapiszcie sobie jej numer.

Weszłam na grupę, na którą zostałam przed chwilą dodana przez Miley i zaczęłam czytać wiadomości.

Arlo: No nieźle, na naszej grupie jest teraz siostra pieprzonego Ashtona.

Kelsey: Lisa jest fajna, jaki ty masz problem?

Arlo: Czemu miałbym mieć problem? Ja tylko stwierdzam fakty.

Jessie: Śmieszny fakt: Jesteś debilem.

Arlo: Haha, ale śmieszne.

Miley: Przestańcie się kłócić.

Jessie: Nie kłócimy się.

Kelsey: No właśnie, my tylko wymieniamy się poglądami na różne tematy.

Przewróciłam oczami, śmiejąc się pod nosem z głupich wiadomości.

Po kilku minutach Zion wsiadł do auta wcześniej żegnając się ze znajomymi. Odpalił auto i zaczął jechać w ciszy. Byłam zbyt pogrążona czatowaniem ze znajomymi, żeby móc przeprowadzać konwersacje. On raczej nie był rozmowie osobą więc nie wiem co zachęciło go do rozpoczęcia rozmowy, ale gdy usłyszałam jego niski, chrapliwy głos, wiedziałam, że nie mam odwrotu.

Krwawy Pocałunek (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz